Ministerstwo Obrony toruje drogę do szybszego i bardziej efektywnego procedowania w sytuacji nagłego zagrożenia. Resort Władysława Kosiniaka-Kamysza do obowiązujących norm transportowania tzw. towarów niebezpiecznych dopisuje kontekst zagrożenia terrorystycznego. W dokumentacji wprost odwołuje się do “sytuacji geopolitycznej”.
Sytuacja na arenie międzynarodowej dawno nie była tak napięta. Ważą się losy Ukrainy, a także przyszłość NATO, które w obliczu zmiennych deklaracji Donalda Trumpa może z dnia na dzień bardziej słabnąć. Kraje UE coraz częściej mówią o wzmocnieniu działań, które na wypadek kryzysu dałyby im większe pole do wspólnej obrony, m.in. dlatego chcą wcielić w życie program Tarcza Wschód. Tymczasem Władimir Putin i Alaksandr Łukaszenka wspólnie grożą NATO.
Od czasu eskalacji konfliktu zbrojnego między Rosją a Ukrainą w 2021 roku w końcu doszło do przełomu. Ważne negocjacje toczyły się w Arabii Saudyjskiej i tam w obecności wysokiej rangi urzędników zapadła kluczowa decyzja. Ukraina zgodziła się na propozycje USA, a strona amerykańska zadeklarowała wsparcie przy dalszych krokach na drodze do zawarcia pokoju.
Obserwując rozwój sytuacji na arenie międzynarodowej, trudno zorientować się, czy zbliża się koniec konfliktu zbrojnego między Rosją a Ukrainą, czy wręcz przeciwnie — należy spodziewać się eskalacji. Europa ma się zbroic w trybie ekspresowym, a w tym samym czasie dochodzi do rozłamu w NATO. Istnieją uzasadnione obawy, że pakt może nie zadziałać, co jest szczególnie niepokojące w związku z analizą zdjęć satelitarnych ujawniających rozmieszczenie rosyjskich wojsk.
Na naszych oczach rozgrywa się dyplomatyczny skandal. Elon Musk zasugerował, co wydarzyłoby się po wyłączeniu Starlinków obecnych nad Ukrainą, na co natychmiast zareagował Minister Spraw Zagranicznych Radosław Sikorski. Odpowiedź Sekretarza Stanu stanów Stanów Zjednoczonych Marco Rubio wzbudza zaniepokojenie. “Rosjanie byliby teraz na granicy z Polską”.
Administracja państwowa coraz szybciej proceduje kolejne rozwiązania wynikające z ustawy o ochronie ludności i obronie cywilnej. Po orędziu premiera Donalda Tuska pojawiły się już informacje o specjalnych “poradnikach wojennych”, które trafią do każdego polskiego domu, wkrótce później światło dzienne ujrzał dokument regulujący budowę schronów. Są pierwsze szczegóły.
Premier Donald Tusk w piątek 7 marca przemawia w Sejmie, przekazując informacje w sprawie sytuacji międzynarodowej i bezpieczeństwa Polski po zakończonym szczycie państw sojuszniczych w Londynie i posiedzeniu Rady Europejskiej. Z mównicy przekazał m.in. informacje wywiadowcze, które otrzymał od “głów” sojuszniczych państw Europy. Wyraził też nadzieję, że – mimo jawnie rosyjskich sympatii – politycy z PiS podzielają przekonanie, że pełna niezależność Ukrainy od Rosji leży w bezpośrednim interesie Polski. Zapowiedział pierwszy od 2008 r. program skoordynowanego szkolenia wojskowego cywilów.
Emocje wokół potencjalnej współpracy Ukrainy i Stanów Zjednoczonych wciąż nie opadły. Po wydarzeniach z ostatniego dnia lutego wydawało się, że sprawa jest już przekreślona, choć Wołodymyr Zełenski wciąż deklarował chęć dojścia do porozumienia. W nocy czasu polskiego Donald Trump wystąpił przed Kongresem i odczytał treść ważnego listu. Odniósł się do prezydenta Ukrainy, a przyszłość umów zaczyna się klarować.
Choć prezydent Ukrainy wyraził gotowość do wznowienia rozmów z Amerykanami o umowie na eksploatacje ukraińskich złóż, administracja Trumpa jest temu niechętna. Teraz zapadła kolejna decyzja, która ma uderzyć w Ukrainę – cios jest tym bardziej dotkliwy, że wycelowano nie w gabinety, lecz bezpośrednio we front.
Świat nie otrząsnął się jeszcze po spotkaniu prezydentów Ukrainy i USA w Waszyngtonie, jednak europejscy liderzy nie mogą sobie pozwolić na zwłokę. Przywódcy krajów wspierających Ukrainę spotkali się dziś podczas bardzo szczytu w Londynie. Celem było omówienie plan działań w nowej rzeczywistości. Po spotkaniu padły już pierwsze deklaracje, m.in. ze strony Ursuli von der Leyen i Donalda Tuska.
Spotkanie Wołodymyra Zełenskiego z Donaldem Trumpem, które miało być wielkim krokiem w stronę zakończenia wojny na Ukrainie, zakończyło się poważnym spięciem i groźbą poważniejszego konfliktu. Świat z niedowierzaniem obserwował to, co się stało w Białym Domu. A jak na tę sytuację zareagowali inni europejscy przywódcy? Emmanuel Macron rozważa możliwość podjęcia bardziej zdecydowanych działań. Jeśli jego plany wejdą w życie, mogą mieć wpływ także na bezpieczeństwo Polski.
Cały świat reaguje na korytarzową awanturę Trump – Zełenski. - J.D Vence w Gabinecie Owalnym. Piątkowe (28.02.) spotkanie obu prezydentów relacjonują wszystkie światowe media. Ukraina miała podpisać umowę surowcową, zaproponowaną przez administrację Trumpa, zakładającą m.in. amerykańską obecność na ukraińskiej ziemi. Prezydent Zełenski wyjechał, zanim do tego doszło. Odwołano też konferencję prasową. Europejscy przywódcy, amerykańscy politycy i komentariat reagują na wydarzenia, których dotąd historia nie notowała.
Donald Trump na arenie międzynarodowej nadal mówi po angielsku, ale z coraz wyraźniejszym rosyjskim akcentem. Podczas gdy amerykańska administracja deklaruje, że “na stole” negocjacyjnym w rozmowach z Rosją znajduje się także przyszłość sankcji, Radosław Sikorski upomina wszystkie kraje, które rozważają ten scenariusz. I które, co w Nowym Jorku odnotowuje z trwogą, “nie są już takie pewne”, jak były trzy lata temu. “Co się stało?” - pyta polski minister spraw zagranicznych. Nie precyzuje, ale ma na myśli Izrael i USA.
Jutro trzecia rocznica pełnoskalowej napaści Rosji na Ukrainę. Upłynie pod znakiem całkowitego odwrócenia narracji przez Amerykanów, ale też twardej deklaracji prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, który postanowił bezkompromisowo odpowiedzieć na zarzuty formułowane w ostatnim przez Donalda Trumpa.
“Jak się nie da, to się nie da” - można podsumować słowa polskiego szefa ministerstwa obrony wobec stanowiska Amerykanów o przystąpieniu Ukrainy do struktur NATO. Kosiniak-Kamysz bierze udział w obradach Grupy Kontaktowej ds. Obrony Ukrainy w Brukseli. Pierwszego dnia wizyty minister odniósł się m.in. o obecności na terytorium Ukrainy polskich wojsk.
Donald Trump ogłosił wyjątkowo śmiały plan przejęcia kontroli nad Strefą Gazy przez USA, wywołując tym samym międzynarodową burzę. Propozycja gruntownej przebudowy tego obszaru i jego długoterminowej kontroli sprawowanej przez USA, spotkała się z ostrą krytyką zarówno ze strony świata. Reakcje na arenie międzynarodowej są jednoznaczne, znane jest też stanowisko Polski.
Ukraińska armia wprowadza na pole walki technologię rodem z filmów science-fiction, która może całkowicie zmienić oblicze współczesnych konfliktów zbrojnych. Nowatorski system uzbrojenia, zdolny do eliminowania celów na znacznych wysokościach, jest już wykorzystywany w starciach z rosyjskimi siłami. Czy to początek nowej ery w wojskowości?
Donald Trump po rozpoczęciu wojny celnej z Kanadą, Meksykiem oraz Chinami, zapowiedział nałożenie ceł również na Unię Europejską. Okazuje się, że Bruksela nie zamierza pozostać bierna i już przygotowuje środki odwetowe przeciwko USA. W grze są miliardy dolarów, stabilność światowej gospodarki oraz przyszłość relacji transatlantyckich. Jakie będą dalsze kroki obu stron? Czy polityka handlowa Stanów Zjednoczonych doprowadzi do nieodwracalnych strat?
Donald Trump sugeruje, że obniżenie cen ropy zakończy wojnę w Ukrainie. Na te słowa zareagował prezydent Rosji. Władimir Putin wymownie skomentował, jest jednak gotowy na rozmowy. W sprawie jednego tematu ma jednak zastrzeżenia.
Delegacja polskich polityków do Finlandii miała być konfrontacją z realną skalą wymagań, które musi udźwignąć nowa ustawa o ochronie ludności i obronie cywilnej. Zamiast kompleksowych rozwiązań, stworzenia skoordynowanej siatki ogniw bezpieczeństwa na wzór rozwiązania z północy, minister spraw wewnętrznych i administracji na razie zapowiada podwyżki cen mieszkań. Bo trzeba wzmocnić stropy i stworzyć “miejsca ukrycia”.
Od listopada w mediach pojawiały się doniesienia o uszkodzonych w tajemniczych okolicznościach kablach komunikacyjnych na Bałtyku. Najpierw były to kable pomiędzy Finalndią i Niemcami, później także Finlandią i Estonią. Teraz przedstawiciele Sojuszu mówią dość i ogłaszają nowy sposób ochrony kluczowych dla komunikacji kabli. W tym celu wykorzystają swoje potężne zasoby.
Sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego podczas wizyty w Brukseli brutalnie przedstawił ponurą przyszłość, która czeka Europę, jeśli ta nie zacznie podchodzić poważnie do kwestii zbrojeń. Czasu na zapewnienie bezpieczeństwa mieszkańcom kontynentu jest coraz mniej – przekonywał. Tymczasem w Finlandii trwa szczyt NATO, w którym udział bierze Donald Tusk. Polski premier do Helsinek pojechał z pakietem propozycji.
Częstotliwość hybrydowych ataków Rosji na infrastrukturę NATO jest już „absolutnie nie do zaakceptowania" – przekonuje Zastępca Sekretarza Generalnego NATO James Appathurai. Jak dodaje, istnieje realne ryzyko, że Rosja przeprowadzi w końcu atak na dużą skalę. Potwierdzają to doniesienia płynące z Finlandii, która obawia się ataków rakietowych wroga.
Choć od wybuchu wojny w Ukrainie minęły niemal trzy lata, sytuacja dotycząca bezpieczeństwa Polaków w zakresie obiektów ochronnych nie poprawiła się ani trochę. W odpowiedzi na interpelację posłanki Aleksandry Wiśniewskiej (KO) rząd podał liczbę schronów dostępnych w kraju. Ilu Polaków znalazłoby w nich miejsce w razie ataku? Liczby mówią same za siebie.
Intensywne prace nad polskim systemem rakietowym nabrały tempa. Chociaż oficjalnie projekt ma charakter naukowy, to zagraniczni komentatorzy wskazują, że w razie konieczności Polska bardzo szybko będzie go mogła przerobić na swój militarny atut. Wiadomo jaki zasięg i wymiary może mieć polska rakieta.
Mieszkańcy wielu budynków mogą się spodziewać rychłej kontroli. MSWiA przedstawiło projekt ustawy, na mocy której służby otrzymają uprawnienia do sprawdzania stanu budynków ochronnych. Niespodzianek może być wiele, bo wśród specjalistów powszechna jest opinia, że potencjał polskiej infrastruktury obrony cywilnej jest nagminnie przeceniany.
Pierwszym komisarzem UE ds. obrony i przestrzeni kosmicznej został Andrius Kubilius. Były litewski premier nie szczędzi słów krytyki pod adresem stanu europejskiej obronności i wskazuje obszary, które wymagają najpilniejszej interwencji. Jak przekonuje, potrzeba co najmniej 100 miliardów euro, żeby wysłać jasny sygnał Putinowi. W realizacji planów pomóc ma działanie, które komisarz określa jako „Big Bang”.
Unia Europejska rozważa podjęcie bardziej zdecydowanych działań w celu zwiększenia swojego bezpieczeństwa. Ambitne plany finansowania wspólnych projektów obronnych, o których pisze „Financial Times", stanowią kolejny krok w tym kierunku. Państwa członkowskie UE rozpatrują możliwość utworzenia wspólnego funduszu na obronę, który miałby być finansowany poprzez emisję obligacji zabezpieczonych gwarancjami krajowymi.