Ten scenariusz co jakiś czas pojawia się w głowach wielu Polaków. Potencjalny atak Rosji na Polskę przestaje być czymś całkowicie niewyobrażalnym, co wzbudza uzasadniony niepokój. Były dowódca armii Stanów Zjednoczonych przewiduje, co by się wówczas stało. W mocnych słowach podkreślił, jakie byłyby skutki dla Rosji.
Konflikt pomiędzy Izraelem a Hamasem trwa od lat, a jego pełna eskalacja nastąpiła w październiku 2023 roku. Po dwóch latach krwawego ludobójstwa w Strefie Gazy Donald Trump przedstawił propozycję, na którą przystały obie strony konfliktu. Prezydent USA obwieścił historyczne porozumienie. Nie obyło się jednak bez stanowczych reakcji. Sprawa wciąż jest rozwojowa.
Napięta sytuacja geopolityczna na wschodniej flance NATO sprawia, że ćwiczenia wojskowe stały się stałym elementem krajobrazu. Sojusz Północnoatlantycki regularnie testuje swoje zdolności obronne, wysyłając jasny sygnał potencjalnym agresorom. Jednak jeden z naszych najbliższych sąsiadów poszedł o krok dalej. W ramach wielkich manewrów wojskowych, władze sąsiada Polski zdecydowały się na bezprecedensowy ruch. To ćwiczenie, które po raz pierwszy na taką skalę obejmie ludność cywilną. Czy Polskę czeka to samo?
Wojna Rosji z Ukrainą trwa od 24 lutego 2022 roku i stanowi poważne wyzwanie dla bezpieczeństwa Polski. Ostatniej nocy drony ponownie zaatakowały w pobliżu granicy, tym razem we Lwowie. Zniszczeniu uległ między innymi polski magazyn, firma już odniosła się do sprawy. Głos zabrali również członkowie polskiego rządu.
Donald Trump zaskoczył światową opinię publiczną, ogłaszając, że historyczne porozumienie pokojowe na Bliskim Wschodzie jest na wyciągnięcie ręki. Były prezydent USA wezwał Izrael do wstrzymania ognia i podziękował mediatorom za ich rolę w negocjacjach. Sytuacja pozostaje jednak niezwykle napięta.
Kolejne rosyjskie prowokacje z użyciem dronów czy myśliwców na terytorium państwa NATO zdają się wyznaczać nowy etap eskalacji napięć z Zachodem. Po tym, jak nad ranem 10 września do Polski wleciały rosyjskie drony, zaczęto ponawiać pytania o prawdopodobieństwo pełnoskalowej konfrontacji. Głos w tej sprawie zajął prezydent Karol Nawrocki, który nawołuje do gotowości i odnosi się do propozycji Wołodymyra Zełenskiego.
Ostatnie prowokacje Rosji w państwach NATO sprawiły, że wielu Polaków zaczęło odczuwać niepokój. Popularność zaczęły zyskiwać plecaki ewakuacyjne, które można kupić gotowe lub skompletować samodzielnie. Swoją propozycję przedstawiło Ministerstwo Obrony Narodowej, jednak jeden szczegół przykuł uwagę ekspertów. Tak to nie powinno wyglądać.
Ostatnie tygodnie jasno pokazały, że prowokacje ze strony Rosji stają się coraz częstsze. Najpierw drony w polskiej przestrzeni powietrznej, następnie przelot myśliwców nad platformą Petrobaltic i naruszenie granic Estonii. To zmobilizowało Donalda Tuska do podjęcia istotnych decyzji, postawił sprawę jasno. Tak zachowa się Polska.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracja poinformowała o odnalezieniu kolejnych pozostałości po rosyjskich dronach. Łącznie mowa o czterech lokalizacjach we wschodniej Polsce, a o znaleziskach służby zostały powiadomione przez mieszkańców. Część szczątków została odnaleziona bardzo blisko zabudowań. Sprawą zajęły się służby podległe resortowi.
Narastająca presja geopolityczna, trwająca wojna w Ukrainie oraz regularne prowokacje ze strony Rosji skłaniają Polaków do refleksji nad bezpieczeństwem. W obliczu tych zdarzeń idea gotowości kryzysowej staje się coraz bardziej praktyczna. To, co jeszcze niedawno uważano za niszowe hobby, staje się elementem racjonalnego zarządzania ryzykiem.
Widmo konfliktu zbrojnego w Polsce zaczęło być coraz wyraźniej odczuwalne przez Polaków, szczególnie po ostatnich prowokacjach ze strony Rosji. Choć na ten moment sytuacja jest opanowana, obywatele coraz częściej zastanawiają się, czy w czasie kryzysu mogą liczyć na wypłatę świadczeń i emerytur. Jest odpowiedź na to pytanie, warto to wiedzieć.
Nie tylko w Polsce nastroje po bezprecedensowym naruszeniu bezpieczeństwa w powietrzu przez rosyjskie drony stały się jeszcze bardziej napięte. Rosyjskich prowokacji i sabotażu obawiają się także obywatele innego europejskiego kraju. Do tej pory państwo to uznawane było za dość bezpieczne, a przynajmniej takie, do którego nie docierały działania rosyjskie na tak dużą skalę. Ze względu na geograficzne aspekty zagrożenia, mówi się wręcz o katastroficznej w skutkach podatności, która może skutecznie zdestabilizować naszego sojusznika.
Prezydent RP wydał zgodę na pobyt wojsk sojuszniczych w Polsce w ramach nowej operacji NATO. To bezpośrednia reakcja na bezprecedensowe naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Sprawdź, na czym polega operacja Eastern Sentry.
Wczorajsze popołudnie okazało się wyjątkowo stresujące dla mieszkańców Lubelszczyzny. Około godziny 16:00 rozpoczęto akcję obronną, w związku z czym doszło między innymi do zamknięcia lubelskiego lotniska. Część obywateli otrzymała niepokojące alerty RCB, w niektórych miejscowościach zawyły syreny. Dziś DO RSZ przekazało nowy komunikat.
Umiarkowane, wręcz zachowawcze reakcje Donalda Trumpa na naruszenie przestrzeni powietrznej Polski przez drony zostały w Europie odebrany negatywnie, jako zachęta do kolejnych prowokacji dla Rosji. W końcu jednak prezydent USA przygotował coś więcej niż zdawkowe wypowiedzi i właśnie opublikował oficjalny list, w którym wyraża gotowość do podjęcia konkretnych działań wobec Rosji. Jest to jednak oferta transakcji wiązanej.
Za nami jest już pierwsze w historii spotkanie Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych zwołane na wniosek Polski. W Nowym Jorku wśród licznych delegacji nie zabrakło także przedstawicieli państwa, którego działalność była przyczyną szczytu. Dyplomaci rosyjscy przyjęli jednak taktykę stosowaną konsekwentnie od zapoczątkowania napaści na Ukrainę i ostentacyjnie zlekceważyli oskarżenia kierowane z całego świata.
Szef NATO Mark Rutte ogłosił podjęcie ważnej decyzji w związku z ostatnimi wydarzeniami w Polsce. Chodzi o incydent z rosyjskimi dronami, które naruszyły polską przestrzeń powietrzną. Sojusz zdecydował o rozpoczęciu operacji mającej na celu wzmocnienie bezpieczeństwa na wschodniej flance. Kraje członkowskie zapowiadają zdecydowaną odpowiedź i większą obecność wojskową w regionie. Na czym dokładnie będzie polegać operacja "Eastern Sentry"?
Poranek 10 września 2025 roku dla wielu Polaków był szokujący. Wszystko przez informacje dotyczące rosyjskich dronów w polskiej przestrzeni powietrznej. Choć służbom udało się szybko zneutralizować obiekty, do wśród obywateli zapanował niepokój. Ten udzielił się również na giełdzie, złotówka znacząco osłabła, to bezpośrednia reakcja.
Donald Trump wielokrotnie powtarzał, że Władimir Putin “postradał zmysły” i nie jest zadowolony z jego działań, choć jednocześnie liczył na możliwość załagodzenia konfliktu i przyjął rosyjskiego przywódcę jak państwowego dostojnika – z honorami, czerwonym dywanem i limuzyną. Tymczasem w nocy z 9 na 10 września rosyjskie drony w znacznym stopniu naruszyły polską przestrzeń powietrzną. Do sytuacji odniósł się kongresmen z Partii Republikańskiej i z pilnym apelem zwrócił się do przywódcy Stanów Zjednoczonych.
W nocy z wtorku na środę rosyjskie drony bezprecedensowo naruszyły przestrzeń powietrzną nad Polską. Służby natychmiast zostały postawione w stan gotowości i zestrzelono obiekty. Władysław Kosiniak-Kamysz apeluje do Polaków zagrożonych rejonów o pozostanie w domach. Głos w sprawie zabrał też prezydent Karol Nawrocki.
Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało o uruchomieniu nowej informacyjnej strony internetowej, która jest jednak tylko elementem szeroko zakrojonej akcji informacyjnej. Broszury informacyjne rządu mają w postaci fizycznej trafić także do gospodarstw domowych w całym kraju. Wszystko po to, aby uodpornić społeczeństwo na zagrożenia.
Ostatnie lata dobitnie pokazały, że poczucie bezpieczeństwa Polaków nie jest dane raz na zawsze. Wojna, kryzysy czy klęski żywiołowe mogą wymusić nagłą ewakuację, dlatego warto przygotować się zawczasu. Kluczowe jest nie tylko spakowanie najpotrzebniejszych rzeczy, ale także zadbanie o dokumenty – bez nich funkcjonowanie poza domem może okazać się niezwykle trudne.
18 sierpnia w Waszyngtonie Donald Trump przyjmie liderów części państw europejskich, co jest pokłosiem piątkowego szczytu USA-Rosja. Po tym, jak w piątek Alaskę odwiedził Władimir Putin, prezydent Stanów Zjednoczonych zapowiada dzisiejszy szczyt z przywódcami m.in. Niemiec i Francji jako kolejny krok ku przełomowi w wojnie. Polskie ministerstwo spraw zagranicznych poinformowało właśnie, że w spotkaniu nie weźmie udziału delegacja z Polski.
Najnowsze badanie Instytutu Badań Pollster dla „Super Expressu” pokazuje, że wśród dorosłych Polaków panują różne opinie na temat ryzyka wybuchu konfliktu zbrojnego w ciągu najbliższych pięciu lat. Badanie ukazało się w okresie nasilających się napięć międzynarodowych i informacji o zwiększonych zbrojeniach w Rosji. Czy obywatele Polski spodziewają się realnego konfliktu zbrojnego ze strony Rosjan?
Rada Bezpieczeństwa Izraela zatwierdziła plan premiera ws. zakończenia wojny w Strefie Gazy – przekazuje w piątek 8 sierpnia biuro B. Netanjahu. Plan zakłada 5 głównych punktów, w tym pełną demilitaryzację Strefy.
Z Izraela płyną informacje, jakoby premier B. Netanjahu wydał nowe rozkazy ws. Strefy Gazy, objętej wojną odwetową za atak Hamasu na izraelskich cywilów. Nieoficjalne rozkazy w poniedziałkowy wieczór 4 sierpnia podają wszystkie światowe media.
Włoski parlament wspólnym politycznym tonem opozycji i rządu wszedł w spór z Kremlem po tym, jak rosyjski resort spraw zagranicznych opublikował "listę rusofobów", umieszczając na niej m.in. prezydenta, ministra spraw zagranicznych i obrony. Miejsca dzielą tym z prezydentem Francji, ale też silną reprezentacją polskich polityków; od premiera Donalda Tuska, przez wicepremiera Radosława Sikorskiego, aż do prezydenta. Polska i Francja zdają się przemilczać listę, Włochy wzywają do Rzymu ambasadora.
Jeśli europejski teatr działań odstraszających przestanie interesować dyplomację USA, Polska będzie ostatnim bastionem ich militarnej obecności, najdłużej z krajów Wspólnoty Starego Kontynentu zachowując prymat amerykańskiego odstraszania – zdaje się mówić Paweł Zalewski, Sekretarz Stanu w MON, w rozmowie z Agencją Reutera. Zalewski przyjął, że gwarantuje nam to wywiązywanie się ze zobowiązań sojuszniczych i kolejne kontrakty z dyplomatami Trumpa.