biznes finanse video praca handel Eko Energetyka polska i świat O nas
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Polskie miasto szykuje się na najgorszy scenariusz. Dopinają plan masowej ewakuacji
Julia Bogucka
Julia Bogucka 04.11.2025 12:26

Polskie miasto szykuje się na najgorszy scenariusz. Dopinają plan masowej ewakuacji

Polskie miasto szykuje się na najgorszy scenariusz. Dopinają plan masowej ewakuacji
Fot. NejauPhoto/Getty Images/CanvaPro

Pełnoskalowa wojna w Ukrainie sprawiła, że w Polsce zaczęto znacznie dokładniej przyglądać się siatce zabezpieczeń ludności. Okazało się, że miejsc schronienia jest niewiele, nawet w regionach bliskich wschodniej granicy. Polskie miasto postanowiło przeprowadzić istotną inwestycję, która wzmocni procedury bezpieczeństwa i usprawni możliwą ewakuację ludności. Tam powstaną nowe schrony.

Pełnoskalowa wojna objęła Ukrainę

Brutalny poranek 24 lutego 2022 roku bezpowrotnie zakończył w Europie epokę "pokojowej dywidendy”. Iluzja, że wielkoskalowy konflikt konwencjonalny na naszym kontynencie jest niemożliwy, prysła. Wojna Rosji z Ukrainą, toczona z niebywałą brutalnością tuż za polską granicą, uświadomiła decydentom i społeczeństwom, że czas teoretycznych analiz strategicznych się skończył.

Polska, ze względu na swoje położenie, stała się państwem kluczowym. W pierwszych miesiącach konfliktu przyjęła miliony uchodźców, głównie kobiet i dzieci, w bezprecedensowym zrywie społecznym. Równolegle stała się strategicznym hubem logistycznym dla wsparcia militarnego, jakie Zachód zaczął kierować do Kijowa. 

W odpowiedzi na odradzające się imperialne ambicje Kremla i bezpośrednie groźby płynące z Moskwy Warszawa rozpoczęła największy po 1989 roku program modernizacji sił zbrojnych. Rządowe deklaracje o przeznaczaniu na obronność ponad 4 procent Produktu Krajowego Brutto stawiają Polskę w absolutnej czołówce Sojuszu Północnoatlantyckiego, znacznie powyżej wymaganego przez NATO minimum 2 procent.

Polskie miasto szykuje się na najgorszy scenariusz. Dopinają plan masowej ewakuacji
Fot. Dmytro Sheremeta/Getty Images/CanvaPro

Gigantyczne kontrakty na amerykańskie czołgi M1A2 Abrams, koreańskie K2 Black Panther, systemy artylerii rakietowej HIMARS i Chunmoo, czy myśliwce F-35 i FA-50 mają w perspektywie dekady stworzyć jedną z najlepiej wyposażonych i liczniejszych armii lądowych w Europie. Równolegle rząd rozwija strategiczne programy mające fizycznie zabezpieczyć wschodnią flankę. Najważniejszym z nich jest "Tarcza Wschód”, czyli zapowiedziany wart 10 miliardów złotych program budowy fortyfikacji, barier, zapór oraz nowoczesnych systemów monitorowania i zwalczania dronów wzdłuż całej granicy z Rosją i Białorusią. Bezpieczeństwo Polski opiera się dziś na dwóch filarach: błyskawicznie budowanej silnej armii narodowej oraz twardych gwarancjach sojuszniczych, symbolizowanych przez stałą obecność wojsk amerykańskich na polskiej ziemi.

Miejsca schronienia w Polsce pozostawiają wiele do życzenia

Podczas gdy miliardy złotych płyną na najnowocześniejszy sprzęt dla wojska, coraz głośniej wybrzmiewa pytanie o bezpieczeństwo cywilów. Wschodnia Polska, a zwłaszcza Podlasie i Warmia, żyje w cieniu zagrożenia, które dawno przestało być abstrakcyjne. Bliskość rosyjskiego obwodu królewieckiego, nasyconego jednostkami wojskowymi, oraz w pełni kontrolowanej przez Moskwy Białorusi sprawia, że jest to region najwyższego ryzyka.

Szczególną nerwowość budzi strategiczny Przesmyk Suwalski. Ten wąski, niespełna stukilometrowy korytarz lądowy łączący Polskę z państwami bałtyckimi jest jednocześnie tym, co oddziela Królewiec od Białorusi. W analizach NATO od lat wskazywany jest jako potencjalny punkt zapalny i najbardziej wrażliwy fragment wschodniej flanki. Niepokój potęgują regularne incydenty, naruszenia przestrzeni powietrznej przez niezidentyfikowane drony czy przypadki takie jak ten z rosyjską rakietą, która przeleciała pół Polski i spadła pod Bydgoszczą.

Polskie miasto szykuje się na najgorszy scenariusz. Dopinają plan masowej ewakuacji
Fot. Wojciech Olkusnik/East News

Tymczasem stan polskiej obrony cywilnej, delikatnie mówiąc, jest daleki od zadowalającego. Przeprowadzona w 2023 roku przez Państwową Straż Pożarną inwentaryzacja miejsc schronienia obnażyła dekady systemowych zaniedbań. Aplikacja "Schrony” pokazała, że Polska dysponuje zaledwie 300 tysiącami miejsc w schronach z prawdziwego zdarzenia, czyli obiektach o wzmocnionej konstrukcji, zdolnych wytrzymać bliskie uderzenia. Kolejne 1,1 miliona miejsc to tak zwane miejsca ukrycia, głównie piwnice i garaże podziemne w nowszym budownictwie, które oferują jedynie podstawową ochronę przed odłamkami czy skażeniem.

Czytaj więcej: Gdyby wojna wybuchła jutro, Polacy nie mieliby gdzie się ukryć. Niepokojące dane

Łącznie daje to pokrycie dla zaledwie około 4 procent populacji kraju. To siatka bezpieczeństwa pełna dziur, będąca efektem braku spójnej polityki państwa w tym zakresie od lat 90. Rząd pracuje nad nową ustawą o obronie cywilnej i ochronie ludności, która ma systemowo rozwiązać problem, m.in. poprzez finansowanie budowy i adaptacji schronów. Jednak samorządy na wschodzie czują, że nie mogą dłużej czekać na odległe przepisy.

Zobacz: Stan alarmowy BRAVO. Policja złożyła niezwykle ważny wniosek na 11 listopada

Polskie miasto przygotowuje się na sytuację kryzysową. Inwestycja w budowanie schronów

W obliczu realnego zagrożenia i niedostatecznej infrastruktury ochronnej na poziomie krajowym Białystok postanowił działać. Władze stolicy Podlasia, miasta położonego zaledwie 50 kilometrów od granicy z Białorusią i strategicznie blisko Przesmyku Suwalskiego, ogłosiły ambitny plan wzmocnienia bezpieczeństwa mieszkańców. Jak poinformował wiceprezydent miasta Marek Masalski, przygotowano kompleksowy program budowy i adaptacji schronów oraz miejsc ukrycia. Świadomi gigantycznych kosztów i czasu potrzebnego na budowanie nowych, podziemnych bunkrów od zera, urzędnicy postawili na pragmatyzm.

Plan zakłada przede wszystkim szybką adaptację istniejącej infrastruktury. W pierwszej kolejności na celownik wzięto budynki użyteczności publicznej, a zwłaszcza placówki oświatowe. Jak podkreśla ratusz, wiele szkół posiada rozbudowane kondygnacje podziemne, które przy relatywnie niewielkich nakładach można przystosować do pełnienia funkcji ochronnych. Taka adaptacja polegałaby m.in. na wzmocnieniu stropów i ścian, instalacji systemów filtrowentylacji czy zapewnieniu awaryjnych źródeł zasilania i dostępu do wody.

Założenie jest takie, by w szesnastu szkołach udzielana była pomoc w razie potrzeby. W tej chwili pracujemy nad koncepcją takich miejsc – powiedział wiceprezydent miasta Marek Masalski w rozmowie z "Kurierem Porannym".

Według wstępnych szacunków i analiz działania te mają docelowo zapewnić nawet 70 tysięcy nowych miejsc schronienia. Biorąc pod uwagę, że Białystok liczy niespełna 300 tysięcy mieszkańców, plan ten pozwoliłby zapewnić ochronę dla blisko jednej czwartej populacji miasta. To pierwszy tak konkretny i zakrojony na szeroką skalę projekt w dużym polskim mieście położonym tak blisko strefy potencjalnego konfliktu. Inicjatywa ma zostać zrealizowana za pomocą środków z Krajowego Planu Odbudowy.

Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News
BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: