USA zaatakowały Iran. Donald Trump wygłosił orędzie do narodu
Konflikt zbrojny pomiędzy Izraelem a Iranem trwa już od przeszło tygodnia. Przywódcy z całego świata nawoływali do pokoju, w tym gronie znalazł się między innymi Donald Trump. Minionej nocy Stany Zjednoczone włączyły się jednak do konfliktu, atakując Iran. Krótko później prezydent USA wygłosił orędzie, tak zwrócił się do narodu.
Konflikt pomiędzy Izraelem a Iranem wciąż eskaluje
W nocy z 12 na 13 czerwca 2025 roku Izrael rozpoczął szeroko zakrojoną ofensywę powietrzną przeciwko Iranowi w ramach operacji "Powstający Lew”. Celem były m.in. ośrodek wzbogacania uranu w Natanz, fabryki pocisków balistycznych oraz infrastruktura wojskowa wokół Teheranu. W pierwszej fali ataków ponad 200 izraelskich myśliwców uderzyło w ponad 100 strategicznych celów, w tym obiekty związane z irańskim programem nuklearnym. Eksplozje odnotowano również na terenach cywilnych w Teheranie.
Premier Benjamin Netanjahu określił działania jako “prewencyjny atak wyprzedzający”, który miał powstrzymać Iran przed zdobyciem broni atomowej. Według jego słów Teheran dysponuje już materiałem do skonstruowania dziewięciu bomb nuklearnych. Izraelski rząd zapewnia, że operacja była przygotowywana od miesięcy i będzie kontynuowana ”tak długo, jak to konieczne”.
Decyzję o ataku jednogłośnie zatwierdził gabinet Netanjahu, zachowując ścisłą tajemnicę. W ramach zmylenia irańskiego wywiadu premier miał celowo sugerować, że wybiera się na wakacje i ślub syna. Doniesienia "Jerusalem Post” wskazują na przemyślaną kampanię dezinformacyjną.
Izrael oficjalnie nie odniósł się do napięć z USA, choć Waszyngton — także ustami Donalda Trumpa — ostrzegał przed eskalacją i próbował rozwiązać kryzys dyplomatycznie. Operacja wywołała globalną niepewność i wzrost cen surowców. W kolejnych dniach sytuacja eskalowała, a Stany Zjednoczone właśnie zaatakowały Iran. Prezydent USA wygłosił orędzie.
Tego oczekują Polacy od rządu Donalda Tuska. Wyniki sondażu wskazują jasno Ostra wymiana zdań między Dudą a Tuskiem na tle nieprawidłowości wyborczych. "Trzymajcie się z daleka od kart do głosowania"Stany Zjednoczone zaatakowały Iran
W niedzielę nad ranem czasu polskiego Donald Trump poinformował, że siły zbrojne USA przeprowadziły ataki na trzy irańskie obiekty nuklearne: w Fordo, Natanz i Isfahanie. “Fordo już nie ma” — przekazał w kolejnym wpisie opublikowanym na platformie Truth Social. Amerykański prezydent zapowiedział również orędzie do narodu na godzinę 22 czasu waszyngtońskiego (4:00 czasu polskiego), w którym ma odnieść się do ”bardzo udanej operacji wojskowej w Iranie”.
Zakończyliśmy bardzo udany atak na trzy obiekty jądrowe w Iranie, w tym Fordow, Natanz i Esfahan. Wszystkie samoloty znajdują się obecnie poza przestrzenią powietrzną Iranu. Pełny ładunek BOMB został zrzucony na główny obiekt, Fordow. Wszystkie samoloty bezpiecznie powracają do bazy. Gratulacje dla naszych wspaniałych amerykańskich żołnierzy. Żadna inna armia na świecie nie byłaby w stanie tego dokonać. NADSZEDŁ CZAS NA POKÓJ! Dziękujemy za uwagę poświęconą tej sprawie – napisał Trump.
Jak poinformował izraelski urzędnik w rozmowie z portalem Axios, do ataku Amerykanie wykorzystali bombowce stealth B-2 — maszyny przystosowane do przenoszenia ciężkich bomb penetrujących, zdolnych niszczyć podziemne instalacje, takie jak te w Fordo.
Reuters donosił wcześniej, że Izrael naciskał na USA, by nie czekać dwóch tygodni z decyzją o ewentualnym uderzeniu. Tel Awiw miał przekazać administracji Trumpa, że potrzebne są natychmiastowe działania. Tymczasem krótko po zdarzeniu prezydent Stanów Zjednoczonych zdecydował się na wygłoszenie orędzia. Tam szerzej odniósł się do wydarzeń z późnego wieczoru.
Zobacz: Putin zaprzeczył doniesieniom. Wojnę na Ukrainie chce zakończyć inaczej. Przedstawił żądania
Donald Trump wygłosił orędzie do narodu
Prezydent USA Donald Trump wygłosił orędzie z Białego Domu, ogłaszając "spektakularny sukces militarny” amerykańskich sił zbrojnych. Potwierdził, że ataki na irańskie ośrodki nuklearne w Fordo, Natanz i Isfahanie zakończyły się całkowitym zniszczeniem tych instalacji.
Iran musi zawrzeć pokój, jeśli tego nie zrobi, przyszłe ataki będą znacznie większe i o wiele łatwiejsze — ostrzegł Trump. Zapowiedział, że choć ma nadzieję na uniknięcie dalszej eskalacji, USA są gotowe do natychmiastowego uderzenia w pozostałe cele.
Celem operacji — jak podkreślił — było trwałe zniszczenie irańskiego potencjału nuklearnego i wyeliminowanie zagrożenia ze strony "największego sponsora terroryzmu na świecie”. Trump przypomniał też wcześniejsze działania wobec Iranu, w tym zabicie generała Kassema Sulejmaniego podczas swojej pierwszej kadencji.
Pamiętajcie, zostało jeszcze wiele celów. Dzisiejszy był najtrudniejszy ze wszystkich, zdecydowanie (...) Ale jeśli pokój nie nadejdzie szybko, będziemy atakować te inne cele z precyzją, szybkością i umiejętnościami. Większość z nich można wyeliminować w ciągu kilku minut - groził Trump.
Na godzinę 8 rano czasu waszyngtońskiego (14:00 w Polsce) zapowiedziano konferencję w Pentagonie z udziałem szefa resortu obrony Pete’a Hegsetha i generała Dana Caine’a, którzy mają ujawnić szczegóły operacji.
W krótkim wpisie na Truth Social Trump przestrzegł Iran przed jakimkolwiek odwetem, grożąc "spotkaniem się z siłą znacznie większą niż ta, której byliśmy dziś wieczorem świadkami”.
W związku z atakiem nowojorska policja zwiększyła ochronę obiektów religijnych, kulturalnych i dyplomatycznych. Tymczasem sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres potępił amerykański atak, nazywając go “niebezpieczną eskalacją” i ostrzegając przed ryzykiem wymknięcia się konfliktu spod kontroli. Wezwał społeczność międzynarodową do zapobieżenia ”spirali chaosu”.
