Hołownia chce skończyć z "patologią". Zapowiada projekt ustawy, która zatrzęsie ławami poselskimi
Najpewniej niewielu Polaków może powiedzieć, że w ich miejscu pracy pracownikom sprzedawany jest alkohol. Jeszcze mniej z nich może bez konsekwencji go spożywać w godzinach pracy. I słusznie – czasy PRL minęły, choć nie wszędzie. Ostoją okazuje się m.in. budynek Sejmu przy ul. Wiejskiej, gdzie posłowie od wielu lat mogą bez przeszkód być wręcz pijani w godzinach pracy. Skończyć z tym chce marszałek Szymon Hołownia.
Sejm mentalnie w PRL-u. Polacy trzeźwiejsi niż ci, którzy nimi rządzą
Niestety w III RP nie ma kadencji Sejmu, w której nie można byłoby wskazać przejawów patologicznego zachowania ze strony posłów, którzy paradują po sejmowych korytarzach zwyczajnie pijani. Zazwyczaj nie spotykają ich za to żadne konsekwencje – w skrajnych przypadkach przed konfrontacją posłów kryli partyjni koledzy, którzy ukrywali delikwentów przed mediami.
Gdy duża część kraju przestawiła się na kapitalistyczne standardy trzeźwej pracy, Sejm jest mentalnie w PRL-u. Jest jednak szansa na to, by zmiana dotarła także na Wiejską. Co prawda nie za sprawą autorefleksji, lecz nowych kompetencji, które rości sobie Marszałek Sejmu, jednak szansa na realną zmianę nadchodzi.
Szymon Hołownia walkę z pijaństwem Sejmie zapowiadał w kampanii. Co zrobił?
Szymon Hołownia już w maju zapowiedział działania związane walką z pijaństwem posłów. Miało to miejsce podczas debaty prezydenckiej w TVP, kiedy Hołownia zapytany został o to, jak poprawić wizerunek polityków. Zapowiedział wówczas, że będzie dążył do wprowadzenia marszałkowskiej kontroli trzeźwości parlamentarzystów.
Od tego czasu minęły trzy miesiące i… kontroli trzeźwości jak nie było, tak nie ma. Nie mamy także projektu uchwały, choć Hołownia twierdzi, że są one w przygotowaniu.
"Bardzo sensytywna sprawa". Wciąż czekamy na uchwały
Szymon Hołownia powiedział dla Polskiego Radia, że aktualnie uchwały dot. kontroli trzeźwości posłów są przygotowywane. Widać jednak, że jest on znacznie mniej zdecydowany co do wprowadzenia kontroli, niż miało to miejsce podczas kampanii prezydenckiej. Kwestia ta stała się teraz "sensytywna":
Głosy na ten temat były bardzo różne, że to bardzo sensytywna sprawa. Nietykalność poselska, nie możemy przesadzać, może się to stać narzędziem walki politycznej. A jednak mam wrażenie, że prezydium Sejmu i marszałkowie starali się - niezależnie od konstelacji politycznej, nawet jeżeli byli bardzo ostrzy w stosunku do opozycji - nie przekraczać pewnych granic.
Projekt uchwał ma być aktualnie konsultowany przez prezydium Sejmu. Nie wiemy, kiedy zostanie ogłoszona jego treść. Trudno jednak nie zauważyć, że Hołownia ws. trzeźwości posłów robi krok w tył, co nie wróży inicjatywie rychłego powodzenia.
Nic nie wskazuje także na to, by w słynnym "barze za kratą" w Sejmie zaprzestano sprzedaży alkoholu. O tym, że przyczynia się on do narastania problemu alkoholowego w Sejmie, mówi anonimowo część samych posłów. Mimo to aktualnie nie jest procedowana żadna uchwała, która miałaby ukrócić karczemne realia polskiego parlamentu.
