biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Wyższe podatki dla bezdzietnych po 30-stce. Jest decyzja w sprawie “bykowego” w Polsce
Julia Czwórnóg
Julia Czwórnóg 22.07.2025 16:42

Wyższe podatki dla bezdzietnych po 30-stce. Jest decyzja w sprawie “bykowego” w Polsce

Sejm
Fot. Piotr Tracz/Kancelaria Sejmu

Sejm zadecydował w sprawie kontrowersyjnego podniesienia składek emerytalnych dla bezdzietnych po 30. roku życia i rodziców jedynaków, czyli wprowadzenia tzw. bykowego. Posłowie z komisji ds. petycji, którzy rozpatrywali taką propozycję, jednogłośnie stwierdzili, co dalej z wnioskiem.

Do Sejmu wpłynęła petycja o wprowadzenie "bykowego"

Do Sejmu wpłynęła petycja mieszkańca, który proponował wprowadzenie w Polsce wprowadzenia rozwiązania w formie znanego wcześniej "bykowego". Pomysł zakładał większe obciążenia dla osób, które nie posiadają dzieci, lub mają tylko jedno. Posłowie zajęli się nią na dzisiejszym posiedzeniu. 

Sejm
Fot. Wojciech Olkusnik/East News

Autor petycji uzasadniał, że osoby, które nie mają dzieci, powinny być obciążone wyższą składką emerytalną ze względu na to, że nie przyczyniają się do budowania przyszłości systemu emerytalnego w kraju. Zaproponował następujące rozwiązanie: 

  • nałożenie składki wyższej o 50 proc. na małżeństwa posiadające tylko jedno dziecko,
     
  • nałożenie podwójnej składki emerytalnej na osoby, które nie posiadają dzieci.

Podwyższona składka miałaby obowiązywać osoby powyżej 30. roku życia. Zwolnione miałyby być z niej tylko osoby, które mogą potwierdzić poprzez odpowiednie dokumenty, że są bezpłodne lub też, których dziecko nie żyje. Ile w praktyce miałoby wynosić bykowe i jak miałoby się do zarobków osób bezdzietnych?

Ile w praktyce miałoby wynosić "bykowe"?

Osoby bezdzietne, nie przyczyniając się do przyszłego wzrostu podatników i składkowiczów, w sposób naturalny obciążają system, nie kompensując tego partycypacją w jego przyszłym utrzymaniu – napisał w uzasadnieniu autor petycji

Jak ocenił, jego pomysły miałyby pozytywnie wpłynąć na wzrost dzietności w kraju.

"Fakt" obliczył, w jaki sposób obywatelska propozycja nałożenia dodatkowych podatków na bezdzietnych, miałaby wpłynąć na wysokość pensji. Z wyliczeń gazety wynika, że osoba z pensją minimalną czyli 4 tys. 666 zł brutto musiałaby odprowadzić do ZUS dodatkowe 455 zł. 

Przy 6 tys. zł pensji, "bykowe" wyniosłoby już 585 zł miesięcznie. Osoby z dochodami 10 tys. miesięcznie płaciłby ok. 1 tys. zł kary.

Wyliczenia „Faktu” dla osoby bezdzietnej, przy zarobkach rzędu:

  • 4 tys. 666 zł brutto - 455 zł potrącenia
  • 5 tys. brutto - 488 zł potrącenia
  • 6 tys. brutto - 585 zł potrącenia
  • 7 tys. brutto - 693 zł potrącenia
  • 8 tys. brutto - 780 zł potrącenia
  • 9 tys. brutto - 878 zł potrącenia
  • 10 tys. brutto - 976 zł potrącenia

Petycja nie cieszy się ogólnym poparciem i dobrą opinią w środowisku prawniczym:

Realizacja postulatu zawartego w petycji przewidującego zwiększenie wysokości składki ze względu na stan rodzinny (posiadanie lub nieposiadanie dzieci przez ubezpieczonych w określonym wieku) prowadziłaby do zróżnicowania sytuacji prawnej ubezpieczonych ze względu na przedmiotowe kryterium, co oznaczałoby naruszenie zasady równości – napisano w analizie Biura Ekspertyz i Oceny Skutków Regulacji Kancelarii Sejmu.

Wózek dziecięcy
Fot. morfin21, Daniel morfin/Canva

Sejm podjął ostateczną decyzję w sprawie wprowadzenia proponowanego podatku. Posłowie jednogłośnie zaopiniowali rozwiązanie.

Zobacz też: Jutro decyzja ws. bykowego w Polsce. Podatek mieliby płacić nie tylko bezdzietni

Rząd zadecydował w sprawie "bykowego"

Sejmowe Biuro Ekspertyz i Oceny Skutków Regulacji już wcześniej odrzucało postulaty zawarte w petycji. Zdaniem ekspertów, osoby bezdzietne regularnie opłacają składki, przy czym nie generują dodatkowego obciążenia dla systemu. Zdaniem Biura realizacja tej propozycji naruszałaby konstytutywną zasadę równości i nie miałaby oparcia w obowiązującym prawie.

Posłowie stwierdzili jednogłośnie: nie możemy zmuszać do posiadania potomstwa. Przedstawiając stanowisko komisji, poseł KO Marcin Józefaciuk przypomniał, że takie rozwiązanie funkcjonowało już kiedyś pod nazwą „bykowe”:

 Jedną z podstawowych reguł systemu emerytalnego jest równe traktowanie wszystkich ubezpieczonych. Ta petycja jest z tą zasadą niezgodna – podkreślił. 

Poseł podkreślał, że spadek dzietności wynika z wielu złożonych przyczyn, natomiast zadaniem państwa jest raczej działanie zachętami niż restrykcyjnymi nakazami.

Prawo nie może nakazywać ludziom posiadania dzieci. To byłoby niezgodne z konstytucją – powiedział.

Krytycznie do propozycji odniósł się też przedstawiciel Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, który podkreślał, że system ubezpieczeń społecznych w razie niedoborów jest zasilany z budżetu państwa, dlatego obciążanie bezdzietnych jest bezzasadne. Z kolei jego słowa skomentował również Rafał Bochenek z PiS, który uznał, że to „zbyt techniczne podejście”.

Państwo powinno dbać o to, by rodziło się więcej dzieci, bo to podstawa zastępowalności pokoleń – ocenił. 

Finalnie komisja odrzuciła petycję jednogłośnie, uznając ją za niezgodną z konstytucyjnymi zasadami i niewłaściwą w obecnym systemie prawnym.

BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: