Burza w Sejmie, chodzi o ustawę budżetową. Punktem zapalnym sektor zdrowia
Sprawozdanie Komisji Finansów Publicznych dotyczące rządowego projektu budżetu na rok 2026, zamiast merytorycznej dyskusji, wywołało w Sejmie prawdziwą burzę. Projekt budżetowy stał się areną ostrego sporu politycznego, podczas którego podnoszono kwestie kluczowe dla polskiej gospodarki i obywateli. Głównym punktem zapalnym okazała się kondycja sektora zdrowotnego, a konkretnie poziom jego finansowania.
Adrian Zandberg grzmiał w Sejmie
Projekt budżetu na rok 2026 stał się obiektem krytyki niemal natychmiast po jego przedstawieniu w Sejmie, a sprawozdanie Komisji Finansów Publicznych tylko zaogniło sytuację.
Posłowie zwracają uwagę przede wszystkim na dysproporcje w planowanych wydatkach. Adrian Zandberg z partii Razem, w stanowczych słowach, zakwestionował sens wnoszenia takiego dokumentu pod obrady Sejmu, mówiąc wprost: "trochę mi się wierzyć nie chce, że państwo przynosicie go do Sejmu na serio".
- Tysiące ludzi nie doczekają operacji i widać, że budżet ochrony zdrowia w tym roku kompletnie się rozjechał. (…) W budżecie NFZ na przyszły rok znów "zieje dziura na ponad 20 mld zł". - alarmował polityk.

Polityk lewicy skupił się na, jego zdaniem, alarmującym niedofinansowaniu ochrony zdrowia. Swoje wątpliwości wyrazili również politycy PiS.
Jacek Sasin: "Polacy coraz bardziej się boją"
Odrzucenia budżetu, poza partiami opozycyjnymi, takimi jak Prawo i Sprawiedliwość czy Konfederacja, domagają się również posłowie z mniejszych ugrupowań. Oznacza to, że rządzący muszą stawić czoła nie tylko standardowej opozycji, ale i napięciom we własnych szeregach. Poseł PiS Jacek Sasin powiedział, że z jego rozmów z wyborcami wynika, że „Polacy coraz bardziej się boją”:
- Zobaczyli, że katastrofa finansów publicznych, w którą wpędziliście Polskę, puka do polskich domów w obszarze, który jest najbardziej wrażliwy, w obszarze ochrony zdrowia. - podkreślał Sasin.
Argumenty partii rządzącej nie przekonały również posła PiS Zbigniewa Kuźmiuka:
- To już drugi budżet, który ma taki deficyt, który stanowi 1/3 wydatków budżetowych - zauważył.
Jeżeli obawy wyrażone w Sejmie okażą się uzasadnione, a finansowanie systemu zdrowia będzie niewystarczające, konsekwencje odczują wszyscy obywatele. Dziura budżetowa w sektorze medycznym przekłada się bezpośrednio na wydłużenie kolejek do specjalistów i na zabiegi, co w przypadku chorób przewlekłych i poważnych, takich jak nowotwory czy schorzenia kardiologiczne może być szczególnie niebezpieczne. Z kolei jeden z posłów KO ocenia, że budżet na 2026 r. to "budżet, w którym żegnamy drożyznę".
Poseł Koalicji Obywatelskiej chwali budżet na 2026
Poseł KO Jarosław Urbaniak, odpowiadając na wątpliwości oponentów politycznych, podkreślał, że budżet na 2026 r. to "budżet, w którym żegnamy drożyznę". Jak przypominał, w listopadzie, według wstępnego szacunku GUS, inflacja w Polsce spadła do 2,4 proc. w skali rok do roku, a w 2023 r. - ostatnim roku rządów PiS — średnioroczna inflacja wyniosła 11,4 proc. rdr.
- Panie pośle Kuźmiuk, czy pan wie, jakie wpływy do budżetu można zaplanować, gdy planuje się inflację na poziomie 5 proc., z VAT, a jakie, gdy (inflacja - przyp. red.) spada do 2,4 proc.? (…) O tym uczą w październiku na pierwszym roku ekonomii. - odpowiedział Jarosław Urbaniak.