Polacy nawet nie wiedzą, że muszą płacić od tego podatek. Później sypią się kary
Polski system podatkowy, zwłaszcza w zakresie darowizn, od lat budzi wiele emocji i kontrowersji. Chociaż dla większości obywateli zasady wydawały się jasne – im bliższe pokrewieństwo, tym wyższe limity zwolnienia z podatku – najnowsze interpretacje Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) wywracają stabilny dotąd status quo. Nie chodzi już tylko o rodzinne przekazywanie majątku.
Kluczowe założenia ustawy o darowiznach
Kluczowym elementem regulującym kwestię nieodpłatnych przysporzeń majątkowych jest ustawa o podatku od spadków i darowizn. Jej podstawowym założeniem jest ochrona najbliższej rodziny i wspieranie międzyludzkiej pomocy.
Prawo precyzuje trzy grupy podatkowe, od których zależą limity kwot wolnych od podatku, czyli sumy, które można otrzymać bez konieczności zgłaszania tego faktu Urzędowi Skarbowemu i uiszczania należności. Im bliższa relacja rodzinna, tym większa kwota objęta zwolnieniem.

Na przykład, w tak zwanej grupie zerowej, obejmującej najbliższą rodzinę (małżonka, zstępnych, wstępnych, pasierba, rodzeństwo, ojczyma i macochę), darowizna może być zwolniona z podatku w całości, pod warunkiem zgłoszenia jej fiskusowi na formularzu SD-Z2, gdy przekroczy ustawowy próg.
W grupie pierwszej (bliższa rodzina) limit zwolnienia jest już niższy, a w grupie trzeciej (osoby niespokrewnione) – najniższy. W przypadku tej ostatniej to właśnie próg kwoty wolnej od podatku jest najistotniejszy dla internetowych twórców, którzy otrzymują donacje od tysięcy niespokrewnionych ze sobą osób.
Przepisy mówią jasno, że darowizna od jednej osoby z III grupy podatkowej (spoza rodziny) jest zwolniona z opodatkowania do pewnej ustalonej kwoty, liczonej w okresie pięciu lat. To jednak zaledwie wierzchołek góry lodowej zaskakujących decyzji Krajowej Administracji Skarbowej.
Krajowa Administracja Skarbowa uzna to za przychód
Krajowa Administracja Skarbowa dokonała ostatnio zaskakującego zwrotu w interpretacji, który jest brzemienny w skutkach dla całej branży twórców internetowych. Wcześniej panowało nieformalne przekonanie, że donacje, czyli drobne wpłaty od widzów, są traktowane jako darowizny i podlegają ogólnym zasadom.
Oznaczało to, że dopóki jeden widz nie wpłacił twórcy w ciągu pięciu lat kwoty przekraczającej próg dla III grupy podatkowej, nie powstawał obowiązek podatkowy. Ten stan rzeczy, sprzyjający rozwojowi cyfrowej gospodarki i ekonomii twórców, dobiegł jednak końca.

Fiskus, po dogłębnej analizie, doszedł do wniosku, że charakter tych wpłat w ogóle nie odpowiada definicji darowizny, ponieważ nie są one traktowane jako pojedyncze, osobiste akty hojności. W opinii KAS wpłaty te są przychodem z prowadzonej działalności zarobkowej, nawet jeśli ta działalność nie została formalnie zarejestrowana jako firma.
Wpłaty te są ściśle powiązane z publiczną aktywnością twórcy, z jego „występem” czy tworzeniem treści, a co za tym idzie, mają charakter odpłatności za usługę lub przychodu z nierejestrowanej działalności gospodarczej. Jakie konsekwencje mogą ponieść twórcy, którzy nie będą przestrzegać obowiązującego prawa podatkowego?
Zobacz też: Fatalna wiadomość dla wielu Polek i Polaków. Te osoby w grudniu dostaną niższą pensję
Konsekwencje dla twórców i ryzyko kar
Zmiana ze strony KAS oznacza drastyczne konsekwencje dla wszystkich, którzy zarabiają w sieci na dobrowolnych wpłatach. Uznanie donacji za przychód oznacza, że limity z ustawy o podatku od darowizn przestają obowiązywać. Twórca, który otrzymuje pieniądze, jest zobowiązany do rozliczenia ich jako dochodu. Oznacza to, że od każdej wpłaconej złotówki, niezależnie od jej wysokości i osoby wpłacającej, powinien zostać zapłacony podatek dochodowy (PIT).
Dla wielu streamerów i twórców, którzy dotychczas nie rejestrowali działalności gospodarczej, był to sposób na legalne funkcjonowanie w sieci, opierający się na starych interpretacjach. Nowe stanowisko fiskusa każe im traktować te sumy jako przychód z innych źródeł, podlegający opodatkowaniu na zasadach ogólnych lub jako przychód z działalności gospodarczej. W przypadku, gdy twórca dotychczas nie rozliczał tych wpłat, grożą mu poważne konsekwencje, w tym naliczenie zaległego podatku wraz z odsetkami, a w skrajnych przypadkach również kary finansowe.
Jest to sygnał, że dotychczasowy, nieformalny model funkcjonowania w polskiej branży internetowej twórczości musi ulec pilnej weryfikacji. Twórcy stają przed wyborem: albo zarejestrować formalną działalność, co wiąże się z większymi obciążeniami administracyjnymi i składkami ZUS, albo rozliczać donacje jako przychód z innych źródeł, tracąc ulgi i podlegając skali podatkowej.