Transformacja w Poczcie Polskiej. Pojawią się nowe funkcje

Poczta Polska, narodowy operator pocztowy z wielowiekową tradycją, znalazła się u progu zupełnie nowych rozwiązań. Po latach zaniedbań i kumulującego się długu technologicznego zarząd spółki, kierowany przez prezesa Sebastiana Mikosza, ogłosił odważny plan na zmiany. W jaki sposób odczują je Polacy?
Miliard złotych na plan odbudowy Poczty Polskiej
Transformacja Poczty Polskiej ma charakter kompleksowy, ale jej absolutnym priorytetem jest pozbycie się wieloletniego długu technologicznego. Prezes spółki Sebastian Mikosz nie ukrywał, że systemy informatyczne spółki są przestarzałe, a niektóre z nich mają nawet ponad dwadzieścia lat. Te zapóźnienia paraliżują bieżącą działalność i sprawiają, że operator pocztowy ma ogromne problemy z konkurowaniem w nowoczesnej logistyce i obsłudze klienta.

W odpowiedzi na te wyzwania Poczta Polska planuje przeznaczyć na inwestycje w IT blisko miliard złotych. Kwota ta ma zostać wykorzystana na cyfryzację procesów, usprawnienie automatyzacji i zwiększenie bezpieczeństwa. Skala tego wyzwania jest ogromna, biorąc pod uwagę, że mówimy o organizacji zatrudniającej dziesiątki tysięcy osób i wydającej ponad 1 miliard złotych rocznie na sam tylko transport i utrzymanie floty.
Plan Transformacji obejmuje osiem kluczowych obszarów: od logistyki i finansów, aż po zasoby ludzkie, co jest kluczowe, ponieważ blisko 65 procent kosztów Poczty Polskiej stanowią płace. Mikosz zapowiedział, że celem zmian jest nie tylko optymalizacja zatrudnienia, ale przede wszystkim uczynienie Poczty atrakcyjnym pracodawcą.
Chcemy scalić sieć sprzedaży. To pracownik Poczty Polskiej, a nie Banku Pocztowego, będzie jedynym kanałem dystrybucji produktów finansowych. Największą inwestycją będą szkolenia wyspecjalizowanych sprzedawców. Ten pracownik będzie zajmował się wyłącznie usługami finansowymi – nie jak dotąd, przy okazji realizowania innych obowiązków – wyjaśnił prezes w rozmowie z PAP.
Wobec szeroko zakrojonych zmian niezwykle istotni okażą się nowi pracownicy. Szczególnie pożądani będą przedstawiciele jednego z zawodów ściśle powiązanych z pocztą.
Poczta Polska będzie zabiegać o pracownika
Fundamentalne przemiany dotknęły sferę wynagrodzeń, która od lat była zarzewiem konfliktów w spółce. Z końcem lutego bieżącego roku przestał obowiązywać Zakładowy Układ Zbiorowy Pracy (ZUZP) – kluczowy dokument określający warunki pracy i płacy. W jego miejsce zarząd Poczty wprowadził Regulamin Wynagradzania, a jednocześnie przystąpił do negocjacji nowego ZUZP.
Kluczowa zmiana, która ma zrewolucjonizować system motywacyjny, to przywrócenie znaczenia wynagrodzenia zasadniczego. Do tej pory minimalne wynagrodzenie w spółce było często osiągane poprzez „doklejanie” licznych dodatków, co tworzyło nieprzejrzysty i demotywujący system.

Nowe propozycje zakładają zrównanie minimalnego wynagrodzenia w Poczcie Polskiej z poziomem ustawowej płacy minimalnej. W praktyce oznacza to realny wzrost wynagrodzenia zasadniczego dla około 31 procent pracowników. Dodatkowo spółka planuje urynkowienie wewnętrznego modelu wyceny stanowisk, co ma wpłynąć na wzrost płac dla kolejnych 43 procent zatrudnionych, w tym kluczowych listonoszy.
Zarząd odchodzi od mechanizmów premiujących niemal wyłącznie pracowników z długim stażem (jak dodatek stażowy czy nagroda jubileuszowa), stawiając w zamian na premię jako element motywacyjny, zależny od wyników. Wyrazem tego jest decyzja o przeznaczeniu ponad 200 milionów złotych na premie roczne za 2025 rok, co oznacza średnio około 4800 złotych brutto na pracownika. Równolegle, Poczta Polska przeprowadziła Program Dobrowolnych Odejść, który objął około 5 tysięcy osób, wskazując, że źródłem obniżenia kosztów ma być redukcja zatrudnienia, a nie obcinanie wynagrodzeń. W tle przewija się również dyskusja o tzw. strefie bezgotówkowej. Co to oznacza?
Czy Poczta Polska stworzy strefę bez gotówki?
Sednem transformacji, a zarazem największą nowością dla klientów, ma być wejście Poczty Polskiej w świat usług finansowych. Wykorzystując swoją najmocniejszą stronę, czyli największą sieć placówek w kraju, operator zamierza stać się nowoczesnym dystrybutorem produktów finansowych.
W najbliższych tygodniach w placówkach Poczty mają pojawić się proste produkty finansowe, takie jak konta bankowe, kredyty czy podstawowe ubezpieczenia. Będą to głównie produkty Banku Pocztowego, którego Poczta jest właścicielem, uzupełnione o oferty partnerów. Mikosz zapowiedział, że aby ta rewolucja się powiodła, kluczowe będą inwestycje w sieć dystrybucji i szkolenia wyspecjalizowanych sprzedawców, którzy będą dedykowani wyłącznie obsłudze finansowej. Nie będzie już „sprzedaży przy okazji” innych obowiązków.
Na przekór światowym trendom odchodzenia od fizycznego pieniądza, Poczta Polska stawia na gotówkę. Prezes Mikosz otwarcie deklaruje, że "gotówka to jeden z filarów transformacji", a nie relikt przeszłości. Strategia Poczty polega na zajmowaniu niszy opuszczanej przez banki komercyjne, które systematycznie rezygnują z obsługi gotówkowej w oddziałach. Jako jedyna instytucja w kraju przechowująca depozyty Narodowego Banku Polskiego (NBP) oraz wypłacająca świadczenia ZUS (o wartości około 60 miliardów złotych rocznie), Poczta Polska ma naturalną przewagę i zapowiada dalsze inwestycje w infrastrukturę skarbcową oraz transport gotówki.





































