Ekstremalne upały w turystycznym raju Polaków. Padł rekord temperatury, tak źle jeszcze nie było

Tegoroczne lato nie rozpieszcza rodaków — temperatury utrzymują się na umiarkowanym poziomie, a przelotne opady i zachmurzenie skutecznie zakłócają wakacyjny wypoczynek. W efekcie wielu Polaków decyduje się na wyjazd za granicę, wybierając miejsca gwarantujące pewną, słoneczną pogodę. Niestety w jednym z kierunków, który znajduje się w czołówce, jeżeli chodzi o wymarzony urlop, sytuacja pogodowa stała się wyjątkowo trudna. Rekordowe upały stanowią realne zagrożenie dla zdrowia i życia, a służby zostały postawione w stan najwyższej gotowości.
Polacy coraz częściej szukają słońca za granicą, a tam — rekordowe upały
Choć wielu Polaków jeszcze na początku sezonu deklarowało, że tegoroczne wakacje spędzi w kraju, nieprzewidywalna pogoda w lipcu skutecznie zweryfikowała te plany. Zmienne warunki atmosferyczne, w tym częste opady, silny wiatr i stosunkowo niskie temperatury przyczyniły się do rosnącej popularności zagranicznych kierunków, zwłaszcza wśród osób rezerwujących wyjazdy na ostatnią chwilę. Biura podróży notują wzmożone zainteresowanie Turcją, Grecją i Chorwacją, które mogą stanowić gwarancję stabilnej, słonecznej pogody.
Niestety, nawet w najatrakcyjniejszych kurortach południowej Europy warunki atmosferyczne potrafią zaskoczyć — tym razem jednak w sposób ekstremalny. W jednym z lubianych wakacyjnych krajów sytuacja pogodowa uległa gwałtownej zmianie. Drastyczny wzrost temperatury wymusił reakcję ze strony władz i służb ratunkowych, a eksperci nie mają wątpliwości: zjawiska ekstremalne stają się coraz częstsze i silniejsze. W popularnym turystycznym raju odnotowano rekordowe wartości, które zmieniły charakter wypoczynku w walkę z upałem i jego skutkami. O jakim kraju mowa i czy jest tam teraz bezpiecznie?



Rekordowe upały w wakacyjnym raju Polaków — żar leje się z nieba
W piątek 25 lipca w tureckim mieście Silopi zarejestrowano aż 50,5°C w cieniu, a to najwyższa temperatura w historii pomiarów w tym kraju. Informację oficjalnie potwierdziło Ministerstwo Środowiska. Tym samym pobity został dotychczasowy rekord z sierpnia 2023 roku, kiedy w prowincji Eskişehir odnotowano 49,5°C. Obecna fala upałów objęła niemal cały kraj — 132 stacje meteorologiczne odnotowały lokalne maksima. W popularnej Antalyi słupki rtęci wskazały 46,1°C, czyli najwięcej od początku prowadzenia tam pomiarów w 1930 roku.
Prezydent Recep Tayyip Erdoğan nazwał sytuację „wielką katastrofą”. Upalna pogoda pogłębia suszę, zwiększa ryzyko pożarów i stanowi poważne zagrożenie dla mieszkańców i turystów. W samej Antalyi, z powodu ognia i dymu, konieczna była ewakuacja części ludności. Płomienie dotknęły również inne prowincje: Karabuk, Sakarya, Bilecik czy Eskişehir. W akcje gaśnicze zaangażowano ponad 25 tysięcy ratowników wspieranych przez samoloty, śmigłowce i tysiące pojazdów. Niestety, w wyniku jednej z takich operacji w środę zginęło 13 osób.

Sytuacja jest poważna również w Grecji, gdzie temperatury sięgają 45°C. Władze zmuszone były zamknąć Akropol i apelować do turystów o pozostawanie w pomieszczeniach w godzinach największego nasłonecznienia. Fala upałów dotyka całego regionu wschodniego basenu Morza Śródziemnego i nie wykazuje tendencji do szybkiego ustępowania. W tych warunkach pojawia się pytanie, które zadaje sobie coraz więcej podróżnych: czy Turcja i okoliczne kraje wciąż mogą stanowić bezpieczne miejsce na letni wypoczynek?
Czy Turcja to obecnie bezpieczny kierunek wakacyjny? A co z pogodą w Polsce?
Obiektywnie rzecz biorąc — planując urlop w Turcji w najbliższych tygodniach, należy liczyć się z dużym ryzykiem pogodowym. Ekstremalne temperatury to nie tylko kwestia dyskomfortu, ale realne zagrożenie dla zdrowia, zwłaszcza dzieci, osób starszych i przewlekle chorych. Upał może prowadzić do odwodnienia, udarów cieplnych, a w skrajnych przypadkach nawet do śmierci. Lokalne władze i służby zalecają ograniczenie przebywania na zewnątrz, unikanie intensywnego wysiłku fizycznego i regularne nawadnianie organizmu.
Osoby, które już wykupiły wyjazdy, powinny monitorować komunikaty konsularne i pogodowe. Z kolei ci, którzy dopiero planują wyjazd, powinni rozważyć inne kierunki, mniej narażone na ekstremalne zjawiska pogodowe. Sytuacja w regionie może dynamicznie się zmieniać, dlatego kluczowe znaczenie ma dostęp do aktualnych informacji i elastyczność w podejmowaniu decyzji.
Z kolei dla osób, które mimo wszystko zdecydowały się pozostać w Polsce, prognozy nie zwiastują gwałtownej poprawy pogody, ale są umiarkowanie optymistyczne. Według danych IMGW najbliższe noce przyniosą sporo chmur i przelotnych opadów, miejscami także burze. Temperatura minimalna będzie się wahać od 11°C do 17°C, a maksymalna — od 19°C na wschodzie do 27°C na zachodzie. Na północnym wschodzie i w górach nieco chłodniej — od 16°C do 20°C.
Wiatr będzie przeważnie umiarkowany, ale porywisty, szczególnie nad morzem oraz podczas burz, gdzie może osiągać prędkość do 75 km/h. W połowie tygodnia zachmurzenie będzie umiarkowane i duże, z możliwością przelotnych opadów w niemal całym kraju. Dopiero w piątek i sobotę (1–2 sierpnia) na zachodzie pojawią się przejaśnienia i nieco wyższe temperatury do 27°C. Na pozostałym obszarze nadal dominować będą przelotne deszcze i umiarkowane temperatury.
Lato 2025 roku nie rozpieszcza stabilną aurą ani w Polsce, ani za granicą, decyzję o kierunku wypoczynku warto podjąć z rozwagą. Upał może być tak samo niebezpieczny, jak burze czy opady, a bezpieczeństwo powinno pozostać priorytetem każdego podróżnika.




































