biznes finanse video praca handel Eko Energetyka polska i świat O nas
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Coś dziwnego dzieje się na rynku najmu w Polsce. Liczby nie kłamią, nowy trend rośnie w siłę
Sebastian Mikiel
Sebastian Mikiel 28.10.2025 13:14

Coś dziwnego dzieje się na rynku najmu w Polsce. Liczby nie kłamią, nowy trend rośnie w siłę

Coś dziwnego dzieje się na rynku najmu w Polsce. Liczby nie kłamią, nowy trend rośnie w siłę
fot. OleksandrPidvalnyi/pixabay

Wrzesień zwykle oznacza gorący okres na rynku nieruchomości – studenci wracają na uczelnie, a pracownicy po wakacjach szukają nowych lokali. W tym roku jednak trend się odwrócił. Zamiast wzrostów pojawiły się obniżki, które zaskoczyły zarówno najemców, jak i właścicieli. Dane z największych miast pokazują, że rynek najmu w Polsce hamuje, a inwestorzy coraz częściej szukają alternatywnych źródeł dochodu. Czy to chwilowe spowolnienie, czy początek większej zmiany?

Rynek najmu w Polsce wyhamował. Zaskakujący obrót spraw

Wrzesień to miesiąc, który co roku rozpoczyna intensywny sezon wynajmu. Powrót studentów na uczelnie i zakończenie sezonu urlopowego zwykle przekładają się na wyższy popyt na mieszkania, a co za tym idzie – na wzrost stawek czynszu. Tym razem jednak sytuacja potoczyła się zupełnie inaczej.

Jak wynika z danych Otodom Analytics, cytowanych przez bankier.pl, tegoroczny wrzesień przyniósł spadki cen ofertowych w większości dużych miast. To zaskakująca zmiana po miesiącach dynamicznego wzrostu stawek. Eksperci mówią wręcz o „schłodzeniu rynku”, które może być pierwszym sygnałem nowego trendu.

Dla właścicieli mieszkań oznacza to konieczność przemyślenia strategii. Ci, którzy do tej pory bez problemu wynajmowali lokale w kilka dni, dziś coraz częściej muszą obniżać ceny lub oferować dodatkowe udogodnienia. Jednocześnie coraz większe znaczenie mają różnice między miastami – nie wszędzie bowiem sytuacja wygląda tak samo.

Czy zmiana, którą widzimy, to jedynie korekta po wyjątkowo aktywnym lecie, czy zapowiedź głębszego spadku cen?

Coś dziwnego dzieje się na rynku najmu w Polsce. Liczby nie kłamią, nowy trend rośnie w siłę
Fot. ARKADIUSZ ZIOLEK/East News

Nie wszędzie tak samo. Jedne miasta tanieją, inne drożeją

Analiza Otodom Analytics pokazuje wyraźnie, że spadki dotknęły przede wszystkim największe ośrodki miejskie. W Gdańsku średnie ceny mieszkań o powierzchni do 40 mkw. spadły aż o 4,7 proc. w porównaniu z sierpniem. Oznacza to, że wynajem kawalerki kosztuje tam średnio niewiele ponad 2500 zł miesięcznie.

Podobny trend zaobserwowano w Poznaniu i Gdyni, gdzie ceny obniżyły się o ponad 3 proc. Nawet w najdroższej Warszawie, która zwykle opiera się podobnym zjawiskom, stawki spadły o około 1 proc. – do średnio 3000 zł miesięcznie.

Nie wszystkie miasta jednak podążają w tym samym kierunku. Lublin okazał się wyjątkiem na mapie Polski – tam ceny najmu kawalerek wzrosły o 0,6 proc., co pokazuje, że lokalne uwarunkowania wciąż mają ogromne znaczenie.

Eksperci podkreślają, że na zróżnicowanie rynku wpływają takie czynniki jak napływ studentów, dostępność nowych inwestycji oraz sytuacja ekonomiczna mieszkańców poszczególnych regionów. Coraz więcej wskazuje na to, że właściciele mieszkań w dużych miastach będą musieli elastyczniej reagować na zmieniające się warunki rynkowe.

Jednocześnie spadki na rynku mieszkań sprawiają, że inwestorzy zaczynają szukać innych sposobów na generowanie przychodu z nieruchomości. I właśnie tu pojawia się nowy, nieoczekiwany kierunek rozwoju.

Nowy trend w Polsce

Podczas gdy tradycyjny rynek najmu zwalnia, rośnie w siłę najem pracowniczy. Coraz więcej właścicieli domów jednorodzinnych decyduje się na przekształcenie ich w kwatery dla pracowników, widząc w tym szansę na wyższy i stabilniejszy dochód.

Jak wynika z raportu „Pracownik zagraniczny. Zakwaterowanie w Polsce”, przygotowanego przez agencję zatrudnienia EWL, rynek ten obejmuje już od 180 do nawet 350 tys. miejsc noclegowych, z których korzystają głównie imigranci zarobkowi.

Ten segment jest dziś jednym z najbardziej dochodowych w branży. Właściciel dużego, 150-metrowego domu może przygotować miejsca nawet dla 20 osób. Przy przeciętnej stawce 800 zł za osobę, miesięczny przychód z jednej nieruchomości może wynieść nawet 16 tys. zł.

Coś dziwnego dzieje się na rynku najmu w Polsce. Liczby nie kłamią, nowy trend rośnie w siłę
Fot. ARKADIUSZ ZIOLEK/East News

Choć dla wielu wynajmujących to sposób na utrzymanie rentowności w trudniejszym okresie, nie brakuje też kontrowersji. Część obiektów oferowanych jako kwatery nie spełnia podstawowych norm bezpieczeństwa, a kontrole ujawniają niewystarczające warunki sanitarne i brak pozwoleń na użytkowanie.

Z drugiej strony, coraz więcej właścicieli działa w sposób profesjonalny, dostosowując nieruchomości do wymogów prawa i standardów. To właśnie oni korzystają dziś na zmianach najbardziej – szczególnie w sytuacji, gdy klasyczny rynek najmu mieszkań w Polsce ulega stagnacji.

Po latach dynamicznych wzrostów rynek najmu w Polsce spowalnia. Spadki cen w największych miastach sygnalizują, że popyt zaczyna się stabilizować, a właściciele mieszkań muszą szukać nowych modeli zarabiania. Kwatery pracownicze stają się dla wielu z nich realną alternatywą, choć nie zawsze bez ryzyka. Zmiany, które obserwujemy tej jesieni, mogą na nowo ułożyć układ sił na rynku nieruchomości – a to dopiero początek tej transformacji.

Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News
BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: