Restauracyjny gigant zamyka lokale. Pracę straci ponad tysiąc osób, podano lokalizacje

Na rynku gastronomicznym dzieje się coś, co jeszcze niedawno wydawało się niemożliwe. Upadłość jednego z kluczowych operatorów wstrząsnęła branżą, a tysiące osób mogą wkrótce stracić pracę. W efekcie niektóre lokalne punkty zostaną zamknięte, a klienci będą musieli szukać alternatyw. Sytuacja wywołuje pytania o stabilność globalnych marek i przyszłość zatrudnienia w sektorze. Czy to początek większych problemów wśród światowych gigantów?
Zamieszanie wokół znanej sieci. Klienci zaniepokojeni
Globalna marka gastronomiczna, której lokale od dekad gościły rodziny, studentów i turystów, właśnie ogłosiła radykalne zmiany. Decyzja ta to efekt poważnych problemów finansowych jednego z kluczowych franczyzobiorców.
Od kilku tygodni pojawiały się już spekulacje o możliwej restrukturyzacji znanej sieci restauracji. Teraz stało się to faktem – część punktów zostanie zamknięta, a setki osób stracą zatrudnienie. W mediach społecznościowych pojawiają się wpisy zszokowanych klientów, którzy zastanawiają się, czy ich ulubione lokale również znikną z mapy.
Przedstawiciele spółki podkreślają, że sytuacja nie oznacza całkowitego wycofania się marki z Wielkiej Brytanii. Wręcz przeciwnie – zapowiadane są działania naprawcze i próba uratowania części restauracji. Jednak nie wszyscy wierzą, że uda się uniknąć dalszych zamknięć. Czy to początek końca jednej z najbardziej rozpoznawalnych sieci na świecie?

Restrukturyzacja, długi i walka o przetrwanie
Źródłem problemów okazały się kłopoty finansowe DC London Pie Limited, franczyzobiorcy prowadzącego znaczną część lokali pod znanym szyldem. Firma złożyła wniosek o upadłość, co pociągnęło za sobą konieczność zamknięcia dziesiątek restauracji i punktów oferujących dowóz.
Według doniesień branżowych, sytuacja ta jest konsekwencją rosnących kosztów operacyjnych – zwłaszcza energii, wynajmu lokali i surowców. Eksperci zwracają uwagę, że branża gastronomiczna w Wielkiej Brytanii od dłuższego czasu boryka się z kryzysem po pandemii i inflacyjnym skoku cen.
Jak tłumaczą przedstawiciele spółki:
Decyzja o zamknięciu części restauracji była niezwykle trudna, ale konieczna, by zapewnić marce stabilność i możliwość dalszego działania na brytyjskim rynku – przekazano w oświadczeniu.
Pomimo kryzysu właściciel marki, Yum! Brands, nie zamierza rezygnować z obecności w Wielkiej Brytanii. Firma rozpoczęła proces ratowania wybranych punktów i negocjuje nowe warunki funkcjonowania dla restauracji, które nadal mają potencjał utrzymania się na rynku.
Wielu pracowników jednak już dziś otrzymało wypowiedzenia, a liczba zamykanych lokali jest znacznie większa, niż początkowo przypuszczano.
Pizza Hut zamyka dziesiątki restauracji. Lista lokalizacji i skala zwolnień
Według oficjalnych informacji Pizza Hut zdecydowała się na zamknięcie aż 68 restauracji i 11 punktów dostawczych na terenie Wielkiej Brytanii. W rezultacie pracę straci 1 210 osób, co czyni tę restrukturyzację jedną z największych w historii działalności marki na tamtym rynku.
Zamykane lokale znajdują się w wielu dużych miastach, m.in. Brighton, Bristol, Hull, Leeds, Edynburgu, Manchesterze, Portsmouth, Norwich, Reading, Wigan czy Cardiff. Pełna lista obejmuje dziesiątki punktów rozsianych po całym kraju. W najbliższych tygodniach lokale będą sukcesywnie przestawały obsługiwać klientów.
Mimo skali zwolnień, Yum! Brands podejmuje działania, by utrzymać przy życiu pozostałe 64 restauracje Pizza Hut w Wielkiej Brytanii. Dzięki temu uda się zachować kolejne 1 276 miejsc pracy.

Jak podkreślono w komunikacie firmy:
Priorytetem jest zapewnienie ciągłości działania uratowanych lokali i wsparcie pracowników w okresie przejściowym.
Zamykane punkty obejmują nie tylko restauracje, ale też lokale oferujące wyłącznie dostawy i odbiór osobisty. Wśród nich znajdują się m.in. Aylesbury, Luton, Rugby, Uxbridge czy Milton Keynes.
Analitycy rynku zauważają, że decyzja o tak szerokim cięciu może być próbą ratowania rentowności w trudnych czasach. Branża gastronomiczna od miesięcy zmaga się ze spadkiem popytu i rosnącymi kosztami utrzymania. Dla wielu marek oznacza to konieczność wyboru między ograniczeniem działalności a całkowitym wycofaniem się z rynku.
Kryzys Pizza Hut w Wielkiej Brytanii pokazuje, jak trudne warunki panują dziś w branży gastronomicznej. Wysokie koszty energii, spadek liczby klientów i presja ekonomiczna sprawiają, że nawet globalne sieci muszą podejmować bolesne decyzje. Dla setek pracowników to koniec wieloletniej pracy, a dla klientów – utrata znanych miejsc, które przez lata tworzyły kulinarny krajobraz brytyjskich miast.





































