biznes finanse video praca handel Eko Energetyka polska i świat O nas
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Masowe kradzieże w polskich sanatoriach. Zadziwiające, co najczęściej znika. Skargi sypią się jedna po drugiej
Zuzanna Kabot
Zuzanna Kabot 25.10.2025 16:18

Masowe kradzieże w polskich sanatoriach. Zadziwiające, co najczęściej znika. Skargi sypią się jedna po drugiej

seniorka, sanatorium
Fot. Zofia i Marek Bazak/East News

Wyjazd do sanatorium wiąże się z korzyściami zdrowotnymi i pozwala się zrelaksować. Okazuje się jednak, że taki pobyt nie zawsze jest spokojny. Coraz częściej słyszy się o kradzieżach w polskich sanatoriach, a kuracjusze masowo skarżą się na ginące przedmioty. Co znika najczęściej? Wiele osób może mocno się zdziwić.

Dlaczego warto jechać do sanatorium?

Sanatoria od lat pełnią podwójną rolę - wspierają proces leczenia i rehabilitacji, a jednocześnie pomagają się zrelaksować i odpocząć od codziennych obowiązków. Dla wielu pacjentów wyjazd oznacza dostęp do zabiegów pod okiem specjalistów, które pomogą im odzyskać pełnię sił. W otoczeniu kurortów łatwiej o regularną aktywność, odpowiednią dietę i konsekwencję w terapii. To także przestrzeń do wymiany doświadczeń z osobami zmagającymi się z podobnymi problemami zdrowotnymi, co bywa cennym wsparciem w powrocie do formy.

Sanatoria w Polsce przyciągają tłumy szukających odpoczynku, leczenia i relaksu. Nie bez znaczenia są też naturalne walory miejscowości uzdrowiskowych, w tym klimat czy infrastruktura sprzyjająca spacerom. Wielu kuracjuszy podkreśla, że dopiero w sanatorium udaje się realnie zadbać o higienę snu i regularność ćwiczeń. W efekcie pobyt przekłada się nie tylko na doraźną poprawę samopoczucia, lecz także na długofalowe nawyki prozdrowotne. Nie dziwi więc, że miejsca te przyciągają szeroką grupę zainteresowanych.

people-4404870_1280.jpg
Fot. _Alicja_/Pixabay

Tyle kosztuje pobyt w sanatorium. Stawki nie zawsze są takie same

Wraz z początkiem chłodniejszej części roku zmienia się cennik sanatoryjny, co ma znaczenie dla planowania wydatków i terminów wyjazdu. Od 1 października 2025 roku obowiązuje nowy, zimowy cennik pobytu w sanatoriach w ramach NFZ. W sezonie tańszym różnice są odczuwalne, a codzienne obciążenie budżetu bywa niższe niż w szczycie lata. Dzienna stawka w sezonie tańszym wynosi 10,60–32,60 zł za dobę. Przeliczając to na typowy turnus, koszt 21-dniowego pobytu wynosi 222–684 zł, zależnie od standardu pokoju.

Przy wyborze terminu warto uwzględnić porównanie z okresem letnim, bo różnice potrafią być znaczące. Oszczędność względem lata sięga 174 zł dla pokoju jednoosobowego z łazienką. Nie wszyscy jednak poniosą te koszty, ponieważ istnieją wyraźnie określone zwolnienia z opłat. Zwolnieni z opłat są dzieci i młodzież do 18/26 lat, osoby ze znaczną niepełnosprawnością, narażeni na azbest, inwalidzi wojenni i kombatanci.

Do budżetu trzeba doliczyć opłaty dodatkowe, które zależą od indywidualnych wyborów i lokalnych stawek. Dopłaty: klimatyczna 60–100 zł/turnus, dojazd 50–200 zł, TV 30 zł, Wi‑Fi 50 zł, lodówka 20–50 zł, diety 10–15 zł/dzień. Na decyzję o terminie wpływa także czas oczekiwania na skierowanie, który nie jest stały w ciągu roku. Czas oczekiwania wynosi 6–18 miesięcy, a jesienią lub zimą może się skrócić nawet o pół roku. Z tych powodów wielu pacjentów decyduje się planować wyjazd właśnie poza sezonem letnim, łącząc krótszą kolejkę z niższymi stawkami.

Kradzieże w sanatoriach. To ginie najczęściej, wiele osób się zdziwi

Poza kwestiami kosztów coraz częściej podnoszony jest temat bezpieczeństwa rzeczy osobistych. W ostatnim czasie do placówek trafiają relacje dotyczące nieprzyjemnych incydentach podczas turnusów. W sanatoriach, m.in. w Ciechocinku, coraz częściej zgłaszane są skargi dotyczące kradzieży. Jak wskazuje "Fakt", największe ryzyko dotyczy drobnych przedmiotów trzymanych w łazienkach i na stolikach nocnych. Najczęściej giną szampony, kremy, a nawet lubrykanty. Zdarza się też znikanie mydła i balsamów. Nie brakuje także przypadków utraty elektroniki i wartościowych rzeczy, co dla części kuracjuszy ma poważne konsekwencje. Znikają telefony, gotówka, laptopy, biżuteria oraz inne nietypowe przedmioty.

Pewien mężczyzna ukradł małe przenośne radio, szachy i kosmetyki. To było dziwne, bo ten pan był bardzo dobrze sytuowany. Może był kleptomanem - relacjonuje pracownica sanatorium, cytowana przez Fakt.pl.

Pracownicy sanatoriów zaznaczają jednak, że takie sytuacje nie oddają pełnego obrazu pobytów. Choć obsługa podkreśla, że większość pobytów ma spokojny charakter, pracownicy potwierdzają, że coraz częściej zdarzają się przypadki łamania zasad.

Większość gości to osoby uczciwe i spokojne. Jednak od czasu do czasu zdarzają się jednostki, które wyłamują się z reguł - opowiada pracownik sanatorium w rozmowie z Faktem.

Takie incydenty zwykle koncentrują się wokół kilku osób lub konkretnych turnusów i nie wynikają z jednej, łatwej do wskazania przyczyny. Warto też pamiętać o dobrych praktykach, takich jak zamykanie szafek, trzymanie dokumentów i elektroniki w sejfach oraz niewystawianie na widoku przedmiotów, które łatwo wziąć przez pomyłkę. Wiele ośrodków prosi też, by zgłaszać każdą nieprawidłowość, co ułatwia reagowanie na bieżąco.

ZOBACZ TAKŻE: Pobyt w prywatnym domu pomocy społecznej kosztuje majątek. Ceny mogą zaskoczyć

Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News
BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: