Waloryzacja 2020 będzie wyższa niż zakładano. Wszystko z powodu podstaw działania waloryzacji. Ta jest rokrocznym zwiększeniem poziomu świadczeń emerytalnych i rentowych, które korygowane są według realnego wzrostu płac oraz wskaźników cen i usług, jak przypomina Gazeta.pl. Fakt, że w grudniu inflacja w Polsce przeszła wszelkie oczekiwania, nie pozostał w tym wypadku bez wpływu na wysokość waloryzacji.Główny Urząd Statystyczny podał, że inflacja w gospodarstwach domowych emerytów i rencistów w 2019 roku uplasowała się na poziomie 2,7%. Rząd zakładał natomiast 2,1%. Dlatego też rządzący zdecydowali się na korektę w planach marcowej waloryzacji. Waloryzacja 2020 nie wyniesie więc 3,24%, jak dotąd zakładano.
Z tego artykułu dowiesz się:Czemu wiek emerytalny powinien zostać podwyższonyJakie mogą być konsekwencje działań rządu w kierunku obniżania wieku emerytalnegoW jaki sposób powinna odbyć się reforma dotycząca wieku emerytalnego
Waloryzacja da im setki złotych do i tak już wysokich emerytur. Takich świadczeniobiorców jest jednak w Polsce zaledwie 40. Jak podaje Money.pl, grono szczęśliwców, którzy zgarniają miesięcznie emeryturę na poziomie ponad 20 tys. złotych jest w Polsce jedynie czworo. Jak widać więc, mowa o bardzo niewielkiej liczbie osób.
13. emerytura ominie tych Polaków, którzy przejdą na emeryturę w 2020 r. lecz dopiero po przełomie marca i kwietnia. Oznacza to, że jeżeli ktoś urodził się po 31 marca i wiek emerytalny osiągnie w kwietniu bądź później, to nie otrzyma świadczenia trzynastego.
Z tego artykułu dowiesz się:Co muszą zrobić Polacy, aby otrzymywać wyższe świadczenieIle lat będziemy musieli pracować w przyszłościJak ZUS zapatruje się na nadchodzące zmiany
Z tego artykułu dowiesz się:Skąd wziął się pomysł wypłaty czternastych emeryturKiedy zostanie wypłacona czternasta emerytura i ile wyniesieJakie będą zasady przeliczania czternastej emerytury
Do pomysłu emerytury stażowej rządząca partia powróciła przed wyborami. Choć sprawa dotyczyła głównie nauczycieli, to mogą nią zostać objęte także inne grupy zawodowe.
Emerytura dla rocznika 1953 staje się elementem politycznej gry. Zarówno Senat jak i Ministerstwo Rodziny próbuje wprowadzić zmiany, które zadowolą pokrzywdzonych przez zmianę przepisów seniorów.W 2013 roku weszła w życie nowelizacja, zgodnie z którą przed obliczeniem świadczenia z nowego systemu ZUS miał obowiązek potrącić z konta emerytalnego każdą wypłaconą mu dotychczas złotówkę. Na tej zmianie straciły właśnie seniorki z rocznika 1953. ZUS wyliczał emerytury na innych zasadach, które polegały na podzieleniu zebranego na koncie emerytalnym kapitału przez wskaźnik dalszego trwania życia. Nie było jednak możliwe, by ZUS odejmował od tej kwoty sumę wypłaconych dotychczas świadczeń.
"Jest prawie niemożliwe, żeby stracić na tych oszczędnościach, bo na wejściu mamy prawie 100-procentową stopę zwrotu." - cytuje Pawła Borysa money.pl. Prezes Polskiego Funduszu Rozwoju mówił także w programie TVP Info, że w sytuacji w której wpłacamy 2% oszczędności, a pracodawca kolejne 2%, to nie istnieje żadne ryzyko utraty pieniędzy.
Emerytura w Polsce zaczyna się dla kobiet w wieku 60 lat, a dla mężczyzn w wieku 65. Jest to efekt obniżenia pułapu wieku emerytalnego przez rząd Prawa i Sprawiedliwości, co było jedną z obietnic wyborczych partii w 2015 roku. Choć pomysł wprowadzono w życie w pażdzierniku 2017 roku, już teraz widać negatywne skutki jego działania.Mowa o rosnącym odsetku Polaków, których emerytura jest boleśnie niska. Coraz gorzej ma się także gospodarka, która straciła część pracowników. Jest więc pomysł na to, jak zachęcić osoby starsze do dalszej pracy. Obecnie mało kto w polityce poważnie myśli o zwiększeniu wieku emerytalnego. Jednakże są dążenia ku temu, by spróbować zatrzymać seniorów w pracy.
Emerytura niższa niż minimalna jest, w przeciwieństwie do płacy niższej niż minimalna, wciąż legalnie przyznawana. Doprowadza to do sytuacji, że rośnie liczna osób, których emerytura wynosi poniżej 1100 zł brutto, co stanowi emerytalne minimum. Jak podaje Wyborcza.biz, w 2011 roku takich osób było 24 tys., a w 2018 roku, czyli w ciągu 7 lat ich liczba wzrosła ponad 9-krotnie do poziomu ponad 218 tys. Polaków.Niestety, zgodnie z raportem Federacji Przedsiębiorców Polskich, w 2025 roku emerytów z lichszą niż minimalna emeryturą będzie już pół miliona. W 2030 roku liczba ta zwiększy się do 650 tys. Polaków. W szczególnie trudnej sytuacji są kobiety, spośród których niższa od minimalnej emerytura dotyczy aż 85,8%. Ich emeyrtura poniżej minimalnej to efekt niższych płac na rynku, ale również przerwa w pracy, którą kobiety spożytkowały na poród i wychowanie potomstwa, a także fakt, że na emeryturę przechodzą 5 lat wcześniej.
Rząd odpowiedział na ostatnie doniesienia mediów, jakoby w najbliższym czasie miałoby dojść do wstrzymania waloryzacji rent i emerytur. Wiceminister MRPiPS Stanisław Szwed powiedział, że beneficjenci ZUS nie muszą obawiać się wstrzymania podwyżek świadczeń - poinformował portal radiomaryja.pl.
Rząd spieszy się z wprowadzeniem ustawy, która pozwoli na wypłatę obiecanych przez Jarosława Kaczyńskiego trzynastych emerytur. Według zapowiedzi świadczenie ma trafić do seniorów już w kwietniu przyszłego roku. Problem polega na tym, że pomimo obietnicy wypłaty trzynastki w wysokości najniższego świadczenia emerytalnego, które w przyszły roku ma wynieść 1200 zł brutto, wszystkim emerytom, rząd zamierza wprowadzić próg dochodowy. Potwierdzić to mogą chociażby słowa informatora "Faktu" zbliżonego do rządowych kręgów, który mówił rzekomo, że wypłaty dodatkowych świadczeń dla osób otrzymujących po kilka tysięcy złotych emerytury jest pozbawione sensu.