Ceny węgla i pelletu w 2025 r. mogą zaskoczyć. Tyle trzeba zapłacić za tonę opału

Rynek opału znów przyciąga uwagę – przed zimą rośnie napięcie, a gospodarstwa domowe szukają najlepszych rozwiązań. Czy ceny węgla i pelletu pójdą w górę, czy czeka nas niespodzianka? Coraz więcej osób odkłada decyzję o zakupie, licząc na stabilizację. Jednak sygnały z rynku pokazują, że sytuacja wcale nie jest taka oczywista.
Rynek opału pod presją – co dzieje się tuż przed zimą?
Sezon grzewczy niezmiennie wiąże się z nerwowym okresem dla milionów gospodarstw domowych. To właśnie wczesną jesienią podejmowane są decyzje o zakupie opału, które często decydują o całorocznym bilansie domowego budżetu. Węgiel i pellet pozostają jednymi z najczęściej wybieranych paliw w Polsce, mimo rosnącej popularności pomp ciepła czy ogrzewania gazowego.
W ostatnich latach rynek opału był wyjątkowo niestabilny. Po gwałtownych wzrostach cen w 2022 roku, spowodowanych w dużej mierze kryzysem energetycznym i embargiem na surowce z Rosji, wielu Polaków boleśnie odczuło konieczność szukania alternatywnych źródeł energii. Niektórzy pamiętają jeszcze sytuację, gdy ceny szybowały do historycznych poziomów i zakup opału stał się poważnym obciążeniem finansowym.
Dziś sytuacja wydaje się spokojniejsza, ale pojawia się pytanie: czy zbliżający się sezon ponownie przyniesie gwałtowne zmiany?

Dlaczego ceny opału tak mocno się wahają?
Aby zrozumieć dzisiejszą sytuację, trzeba przyjrzeć się mechanizmom, które od lat kształtują ceny na rynku opału. Kluczowe znaczenie mają tu:
- dostępność surowców – zarówno w kopalniach krajowych, jak i w imporcie,
- koszty transportu i magazynowania,
- polityka energetyczna i regulacje, które w ostatnich latach były wyjątkowo dynamiczne.
Nie bez znaczenia pozostaje także czynnik psychologiczny. Konsumenci, pamiętając rekordy sprzed dwóch lat, niekiedy reagują nerwowo na pierwsze sygnały o podwyżkach, co potrafi chwilowo windować ceny. Z drugiej strony część osób wstrzymuje się z zakupem, licząc, że rynek wymusi korektę.
Różnice w cenach widoczne są także regionalnie. Na terenach, gdzie transport opału jest droższy, a dostępność mniejsza, ceny mogą być znacząco wyższe niż w dużych aglomeracjach z rozwiniętą siecią dystrybucji.
Wszystko to sprawia, że rynek węgla i pelletu jest wyjątkowo nieprzewidywalny. Jednak w tym roku widać wyraźne tendencje, które mogą zaskoczyć wielu kupujących.
Ile naprawdę kosztuje węgiel i pellet w 2025 roku?
Najważniejsze pytanie tej jesieni brzmi: ile faktycznie kosztuje dziś tona opału? W 2025 roku sytuacja różni się od tej sprzed dwóch lat, kiedy ceny przekraczały 5000 zł za tonę i biły rekordy.
Obecnie ekogroszek luzem można kupić od około 1150 zł za tonę, ale w workach ceny rosną do 1400–1600 zł, a w przypadku wersji niskoemisyjnych dochodzą nawet do 1600 zł. Jeszcze droższy jest węgiel orzech premium, którego cena w niektórych regionach przekracza 2400 zł za tonę. Węgiel kostka luzem kosztuje średnio 1150 zł, a w workach podobnie jak ekogroszek – około 1400–1600 zł. Najtańszy jest miał, którego ceny zaczynają się już od 760 zł za tonę.
Podobnie wygląda sytuacja na rynku pelletu. Tu ceny są stabilniejsze niż przed dwoma laty. Najniższe oferty pelletu klasy A1 zaczynają się od 1000 zł, średnia rynkowa to około 1300 zł, a najdroższe oferty sięgają 1630 zł za tonę.

Do kosztów trzeba doliczyć także transport, który średnio wynosi 320 zł za tonę, choć przy większych odległościach może sięgnąć nawet 466 zł.
Dla wielu rodzin oznacza to spory wydatek – na ogrzanie domu o powierzchni 100 mkw potrzeba od 1 do 6 ton opału, w zależności od ocieplenia budynku i rodzaju kotła. W praktyce więc rachunek za cały sezon grzewczy może wynieść od kilku do nawet kilkunastu tysięcy złotych.
Rynek opału w 2025 roku pokazuje, że sytuacja ustabilizowała się w porównaniu do rekordowych wzrostów sprzed dwóch lat, ale nadal wymaga od gospodarstw domowych uważnego planowania. Koszty ogrzewania pozostają istotnym elementem domowego budżetu, a różnice regionalne i dodatkowe opłaty za transport mogą znacząco zmienić końcowy rachunek. Jedno jest pewne – decyzji o zakupie opału nie warto odkładać na ostatnią chwilę.



































