Przed 1 listopada ruszyły kontrole. Uważaj, jaki stroik stawiasz na grobie. Mandat to 5 tys. zł
Okres Wszystkich Świętych to tradycyjnie czas zadumy, ale i intensywnych przygotowań do odwiedzin na cmentarzach, co niestety co roku oznacza również wzmożone kontrole Straży Leśnej i Straży Miejskiej. Ignorowanie zasad może nieść ze sobą realne konsekwencje finansowe, sięgające nawet 5000 złotych grzywny. Warto więc zawczasu poznać zasady, które czekają na odwiedzających nekropolie.
Wszystkich Świętych 2025 - wzmożone kontrole Straży Leśnej na cmentarzach
Przed 1 listopada w lasach całej Polski, Straż Leśna prowadzi wzmożone kontrole w ramach cyklicznej akcji pod kryptonimem „Stroisz”. Celem działań jest ograniczenie plagi kradzieży stroiszów, czyli gałązek jodły i świerku, które później wykorzystywane są do tworzenia wiązanek i ozdób na groby.
Chociaż wiele osób traktuje zerwanie „jednej gałązki” jako nieszkodliwe wykroczenie, leśnicy podkreślają, że nielegalne pozyskiwanie nawet niewielkiej ilości gałęzi z młodych drzewostanów (młodników) jest dla nich destrukcyjne, utrudniając im wzrost. Za niszczenie lasu grożą sankcje finansowe.

Najczęściej, jeśli ktoś zostanie złapany na gorącym uczynku podczas nielegalnego pozyskiwania gałązek, może otrzymać mandat w wysokości do 500 złotych. To jednak jest najniższy wymiar kary. W przypadku szczególnie dotkliwych szkód, a zwłaszcza gdy mamy do czynienia z masową skalą kradzieży (na przykład w celu handlu), Straż Leśna ma prawo złożyć wniosek do sądu o ukaranie grzywną, która może wynieść nawet 5000 złotych.
Co więcej, w skrajnych przypadkach nielegalny wyrąb gałęzi z lasu może być kwalifikowany jako kradzież, za którą kodeks karny przewiduje nawet karę pozbawienia wolności do lat pięciu. Leśnicy konsekwentnie przypominają, że gałęzie na stroiki można pozyskać legalnie, zgłaszając się do nadleśnictwa, które oferuje materiał z bieżących zabiegów pielęgnacyjnych. To jednak niejedyna istotna kwestia — kolejne restrykcje dotyczą zniczy.
Segregacja tych zniczy może sprawiać problemy
Druga kwestia dotyczy już samych nekropolii i może zaskoczyć nawet najbardziej skrupulatnych odwiedzających – chodzi o prawidłową segregację odpadów, a zwłaszcza o pozbywanie się zniczy LED i solarnych.
Znicze elektroniczne zawierają baterie, diody LED i elementy solarne, co klasyfikuje je jako zużyty sprzęt elektryczny i elektroniczny (ZSEE). Oznacza to, że nie wolno ich wyrzucać do standardowych pojemników na odpady komunalne (zmieszane), ponieważ narusza to ustawę o zużytym sprzęcie elektrycznym i elektronicznym.

Choć przepisy te obowiązują od lat, samorządy i zarządcy cmentarzy coraz częściej zapowiadają realne egzekwowanie tych zasad, włącznie z kontrolami Straży Miejskiej. Na wielu cmentarzach problem rozwiązują specjalnie oznaczone czerwone pojemniki przeznaczone na elektroodpady, baterie i znicze LED. Jeśli jednak na danym cmentarzu takiego pojemnika nie ma, zużyty znicz elektroniczny trzeba zabrać ze sobą i oddać w Punkcie Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych (PSZOK).
Wyrzucenie elektroodpadu do zwykłego kosza grozi grzywną do 5000 złotych. Co więcej, jeśli sposób pozbycia się elektrośmieci stworzy zagrożenie dla środowiska, sprawca może odpowiadać nawet z Kodeksu Karnego, co w skrajnych przypadkach może skończyć się karą do 5 lat pozbawienia wolności. Jak jeszcze się zabezpieczyć, aby nie narazić się na mandat na cmentarzu?
Kolorowe pułapki na cmentarzach
Oprócz zniczy LED, na cmentarzach obowiązują ogólne zasady segregacji, które dla wielu osób są nieintuicyjne i mogą stanowić pułapkę. Kluczowe jest rozróżnianie frakcji i unikanie popularnych błędów.
Na przykład, tradycyjne szklane znicze (z woskiem lub parafiną) nie powinny trafić do zielonego pojemnika na szkło opakowaniowe. Wynika to z faktu, że szkło zniczowe ma inną temperaturę topnienia, a samo naczynie jest zanieczyszczone parafiną, co dyskwalifikuje je z recyklingu. Zazwyczaj należy je wyrzucać do pojemnika na odpady zmieszane (czarny).
Podobnie jest ze sztucznymi kwiatami i wiązankami: ze względu na to, że są wykonane z wielu różnych materiałów (plastik, tkaniny, metal), powinny lądować w koszu na odpady zmieszane (czarnym).
Żywe kwiaty, liście i naturalne gałęzie trafiają do pojemnika na bioodpady (brązowy). Jedynie puste, czyste, plastikowe doniczki, plastikowe podstawki i folie można wrzucić do pojemnika na tworzywa sztuczne i metale (żółty). Całkowicie wypalone, czyste wkłady (bez resztek wosku) również mogą trafić do frakcji żółtej.
Warto pamiętać, że na cmentarzach generujemy nawet 15 tysięcy ton odpadów w okolicach Wszystkich Świętych. W obliczu rosnącej świadomości ekologicznej i realnej groźby dotkliwych kar finansowych prawidłowa segregacja staje się ważnym elementem przygotowań do święta zmarłych.