IMGW podało najnowsze prognozy. Pogoda zaskoczy Polaków, termometry wskażą nawet 20 stopni
Kiedy Polacy po wyjątkowo chłodnym początku października zaczęli już wyciągać z szaf zimowe kurtki i szaliki, synoptycy Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW) przynoszą prognozy, które brzmią jak żart. Wygląda na to, że czeka nas pogodowy reset i spektakularny powrót lata w samym środku jesieni. Najnowsze modele pogodowe są zgodne: lada moment do Polski napłynie fala zwrotnikowego ciepła z południa, a termometry wskażą wartości, jakich nie widzieliśmy od tygodni.
Jesień 2025 kontra 2024
Tegoroczna jesień jest zupełnie inna niż ta, którą pamiętamy z 2024 roku. Ubiegły rok przyniósł nam jesień wyjątkowo stabilną, bardzo ciepłą i rekordowo suchą, pozwalając cieszyć się "złotą polską jesienią" przez wiele tygodni.
Tymczasem sezon 2025 jest znacznie bardziej dynamiczny i kapryśny. Po ciepłym wrześniu, pierwsza połowa października przyniosła gwałtowne uderzenie chłodu. Doświadczyliśmy pierwszych, solidnych przymrozków nie tylko przy gruncie, ale także na wysokości 2 metrów, a w górach spadł pierwszy śnieg. Wielu z nas zdążyło już przyzwyczaić się do myśli, że czeka nas szybkie nadejście zimy. To właśnie ten chłodny start sprawia, że nadchodzące ocieplenie będzie tak spektakularne i odczuwalne.
Pod względem opadów tegoroczna jesień również jest bliższa normie – jest zdecydowanie bardziej wilgotna niż jej poprzedniczka z 2024 roku, co z kolei jest dobrą wiadomością dla lasów i rolników.

Zimowe kurtki mogą poczekać. Jaka będzie reszta sezonu?
Nagłe wtargnięcie chłodu i nocne przymrozki na początku października sprawiły, że wielu Polaków zaczęło z niepokojem spoglądać w stronę zimy, zadając sobie pytanie: czy to zapowiedź mroźnego i śnieżnego sezonu?
Tu również prognozy długoterminowe przynoszą uspokojenie. Zarówno eksperymentalne modele IMGW, jak i prognozy europejskich centrów (ECMWF) sugerują, że sezon jesienno-zimowy 2025/2026 jako całość powinien zapisać się termicznie w normie, z tendencją "powyżej normy".
Oznacza to, że scenariusz długiej, syberyjskiej zimy z trwałym, siarczystym mrozem jest mało prawdopodobny. Znacznie częściej mamy znajdować się pod wpływem cyrkulacji strefowej (atlantyckiej), która przynosi łagodne, wilgotne i wietrzne masy powietrza. Oczywiście nie wyklucza to krótkich "ataków zimy" ze śniegiem i mrozem, ale nie powinny być one długotrwałe. Dlatego na wyciąganie najcięższych kurtek i butów zimowych mamy jeszcze sporo czasu.
Nawet 20 stopni w cieniu jeszcze na jesieni. IMGW zdradziło daty
Prawdziwa bomba pogodowa czeka nas jednak w najbliższych dniach. Już od poniedziałku 27 października, poczuliśmy wyraźną zmianę. Z dnia na dzień jest coraz cieplej, a wszystko za sprawą potężnego układu wyżowego, który ulokował się nad południową Europą. Zaciągnie on do Polski ekstremalnie ciepłą, jak na tę porę roku, masę powietrza pochodzenia zwrotnikowego z południa kontynentu.
Apogeum tego niesamowitego ocieplenia, według większości prognoz, przypadnie na środę, 29 października. Tego dnia termometry w wielu regionach kraju po prostu oszaleją. Najcieplej będzie na południu i zachodzie Polski – w województwach dolnośląskim, opolskim, śląskim i małopolskim temperatura w cieniu może osiągnąć, a nawet przekroczyć magiczną barierę 20 stopni Celsjusza. W centrum kraju zobaczymy 17-19 stopni, a najchłodniej (choć i tak bardzo ciepło) będzie na północnym wschodzie, około 15-16 stopni.
A co z 1 listopada? To pytanie zadaje sobie każdy Polak planujący wizyty na cmentarzach. Mamy fantastyczne wiadomości. Wszystko wskazuje na to, że fala ciepła utrzyma się aż do weekendu. Sobota, 1 listopada (Wszystkich Świętych), zapowiada się jako jeden z najcieplejszych i najpiękniejszych dni w historii pomiarów. W całym kraju będzie dominować słońce, a temperatury będą iście wiosenne. Synoptycy prognozują, że w większości regionów słupki rtęci wskażą od 15 do nawet 18 stopni Celsjusza. To pogoda, która pozwoli na spokojne i komfortowe odwiedzanie grobów bliskich, bez obaw o deszcz, wiatr czy mróz, które tak często towarzyszą temu świętu.
