biznes finanse video praca handel Eko Energetyka polska i świat
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Praca > Podręcznikowy przykład, jak nie powinien komunikować się mały biznes. Viralowa katastrofa podpoznańskiej drukarni
Maciej Olanicki
Maciej Olanicki 15.09.2025 19:30

Podręcznikowy przykład, jak nie powinien komunikować się mały biznes. Viralowa katastrofa podpoznańskiej drukarni

socmed
Fot. camilo jimenez/Unsplash

Drukarnia Welin w podpoznańskim Stęszewie nie należy do największych biznesów działających w tym sektorze nawet w swoim regionie. A jednak to właśnie ona zyskała gwałtowną, viralową wręcz popularność w ciągu ostatnich godzin. W tle są prawa pracownicze, możliwe nadużycia i wołająca o pomstę do nieba komunikacja – na wierzch wyszło wszystko, czego przedsiębiorstwa za wszelką cenę powinny się wystrzegać.

"Życzymy szczęścia w walce ZUS za 'lewe' L-4". Wizerunkowa katastrofa Drukarni Welin

Drukarnia Welin to nie poligraficzny kombinat, z którym współpracują duzi wydawcy, przeciwnie. To raczej lokalna drukarska manufakturka, której zlecić można produkcje materiałów reklamowych czy pieczątek. Nikt poza regionem najpewniej nigdy by o niej nie usłyszał, gdyby nie wpis, który opublikowano wczoraj na stronie Drukarni Welin na Facebooku.

Wpis został już usunięty, jednak przedstawiał zdjęcie weselne przedstawiające pracowniczki drukarni – bez zasłoniętych twarzy. Podpis sugerował, że wykorzystały one zwolnienie lekarskie, by wciąż udział w organizacji imprezy, a następnie w samym weselu. "Życzymy szczęścia w walce ZUS za 'lewe' L-4" – głosił post.

Internauci nie mieli litości dla niewielkiego biznesu. To już istna katastrofa wizerunkowa

Podszyty ironią i złośliwością wpis sugerujący, że doszło do nadużyć w wykorzystaniu zwolnienia chorobowego to jedno. Druga kwestia to reakcja internautów. Jak można się było spodziewać, wpis wzbudził równie złośliwe komentarze, nie zabrakło obraźliwych inwektyw oraz bombardowania drukarni w serwisie z opiniami o pracodawcy negatywnymi opiniami.

Jakby tego było mało, osoba odpowiedzialna za obsługę mediów społecznościowych wdała się w dyskusje. Jak donosi serwis wirtualnemedia.pl, są  one wręcz pogwałceniem wszelkich zasad komunikacji, jakie powinny prowadzić małe przedsiębiorstwa

ZUS może zażądać zwrotu świadczeń, jednak najwyższą cenę może zapłacić sama drukarnia

Oprócz weselnego zdjęcia na widok publiczny wyciągnięto wewnętrzne konflikty w firmie opatrzone cytatami zaczerpniętymi rzekomo z Napoleona i mówiącymi o wojnie. Oficjalne konto niewielkiego przedsiębiorstwa stało się miejscem publicznego prania brudów, zaś jedyną rekomendacją, jaką miała od kierownictwa otrzymać osoba pisząca posty, jest "pisanie prawdy".

Wobec pracowniczki na stanowisku kierowniczym wysuwane są zarzuty o wykorzystanie "lewego" zwolnienia lekarskiego. Zamiast na rekonwalescencję, ta miała poświęcić czas na pomoc w organizacji wesela, co swoją drogą świadczy o dużej, nadzwyczajnej wręcz zażyłości wśród pracowniczek drukarni, która najwyraźniej nie przypadła do gustu autorowi wpisu.

Sprawa już teraz analizowana jest z kilku perspektyw. Po pierwsze prawa pracy i relacji pracowników z ZUS-em. Autor wpisu może mieć rację co do tego, że Zakład Ubezpieczeń Społecznych podważy prawo do świadczeń i pracowniczki drukarni będą musiały zwracać pieniądze. Ponadto szefostwo miało także powiadomić o sprawie inspekcje pracy, bo problem długotrwałych budzących zastrzeżenia zwolnień miał być w firmie większy.

Wygląda jednak na to, że większym zainteresowaniem cieszą się analizy pod kątem PR-owym i komunikacyjnym. Osobę odpowiedzialną za wpisy najpewniej przerósł wywołany przez nią samą kryzys i szkody są ogromne, z całej viralowej już sprawy aż bije rażący brak profesjonalizmu. Rozgłos może jednak się przydać, nawet jeśli jest on negatywny i przaśny – mimo to Drukarnia Welin nie odpowiada na próby bezpośredniego kontaktu.

BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: