Wzięli pod lupę produkty z Shein i Temu. Wyniki raportu są alarmujące
Zakupy na Shein i Temu kuszą niskimi cenami i ogromnym wyborem, ale za tą pozorną okazją może kryć się coś znacznie groźniejszego. Najnowszy raport organizacji Testachats ujawnia, że wiele z tych produktów nie powinno trafić do europejskich konsumentów. Eksperci ostrzegają – taniość może kosztować znacznie więcej, niż się wydaje.
Zakupy z Dalekiego Wschodu. Wygoda, która może kosztować więcej, niż się wydaje
Przyciągają kolorowymi reklamami, obiecują błyskawiczne promocje i niskie ceny, które trudno znaleźć gdziekolwiek indziej. Shein i Temu w krótkim czasie zdobyły serca milionów klientów w całej Europie. Na pierwszy rzut oka wydają się idealnym miejscem na zakupy – od ubrań i biżuterii po elektronikę i zabawki. Jednak coraz częściej pojawiają się pytania o rzeczywistą bezpieczeństwo produktów pochodzących z tych platform.
Wielu konsumentów nie zdaje sobie sprawy, że część sprzedawców działających na tych platformach nie podlega europejskim standardom. To oznacza, że kontrola nad jakością towarów jest w dużej mierze ograniczona. Z punktu widzenia klienta zakupy na takich portalach przypominają więc nieco loterię – nigdy nie wiadomo, co rzeczywiście znajdzie się w paczce.
Czy kuszące oferty z Azji to okazja, czy raczej pułapka dla nieświadomych konsumentów? Jak pokazują najnowsze badania, odpowiedź może zaskoczyć niejednego miłośnika internetowych promocji.

Europejscy eksperci alarmują ws. zakupów na Shein i Temu
Niepokojące wnioski płyną z raportu belgijskiej organizacji konsumenckiej Testachats, która – we współpracy z Niemcami i Danią – przeprowadziła szeroko zakrojone testy. Sprawdzono aż 162 produkty zakupione na platformach Shein i Temu, by ocenić ich zgodność z obowiązującymi normami bezpieczeństwa Unii Europejskiej. Wyniki nie pozostawiają złudzeń – prawie 70% z nich nie spełniało wymogów.
Pod lupę trafiły między innymi:
- zabawki dla dzieci,
- ładowarki USB,
- biżuteria i akcesoria.
Każdy produkt został poddany testom mechanicznym, elektrycznym i chemicznym, a także sprawdzono, czy posiada prawidłowe oznakowanie CE. Okazało się, że aż 112 artykułów wykazało przynajmniej jedno poważne naruszenie przepisów, co w praktyce oznacza, że nie powinny w ogóle trafić na rynek europejski.
Najbardziej niebezpieczne okazały się produkty dziecięce i elektryczne. Choć często wyglądają niewinnie i kosztują niewiele, mogą stwarzać realne zagrożenie dla zdrowia i życia użytkowników. Jak podkreślają eksperci, „to nie jest incydentalny problem, ale zjawisko, które może dotyczyć tysięcy produktów każdego miesiąca”.
Toksyczne zabawki, przegrzewające się ładowarki i biżuteria z kadmem. Oto, co wykazały testy
Najbardziej alarmujące dane dotyczą zabawek dla dzieci. Wszystkie testowane zabawki z Shein oraz 26 z 27 z Temu miały poważne wady – od toksycznych substancji chemicznych po małe elementy, które łatwo się odrywają i mogą prowadzić do zadławienia. Około 60% badanych produktów zakwalifikowano jako średnie lub wysokie ryzyko.
Równie źle wypadła elektronika. Z 54 testowanych ładowarek USB, aż 52 nie przeszły testów bezpieczeństwa – niektóre nagrzewały się nawet do 100°C, co groziło pożarem lub porażeniem prądem. W 17 przypadkach stwierdzono luźne bolce, wady konstrukcyjne lub brak izolacji.
Z kolei w biżuterii wykryto niebezpieczne ilości metali ciężkich, w tym kadmu i niklu. Choć naszyjniki z Temu przeszły testy nieco lepiej, aż 5 produktów ze Shein przekraczało dopuszczalne limity.
Kupowanie na Temu lub Shein to trochę jak gra w rosyjską ruletkę. Niektóre produkty mogą być w porządku, ale inne stanowią poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa konsumentów – ostrzegła Julie Frère, rzeczniczka Testachats.

Tego typu wyniki budzą uzasadniony niepokój – szczególnie że z roku na rok rośnie liczba przesyłek z Azji do Europy. Według danych Komisji Europejskiej, w 2024 roku do krajów UE trafiło aż 4,6 miliarda paczek o niskiej wartości, czyli ponad dwa razy więcej niż rok wcześniej. Niskie ceny, błyskawiczne promocje i brak fizycznych sklepów sprawiają, że wielu konsumentów nawet nie zastanawia się nad potencjalnym ryzykiem. Tymczasem brak odpowiednich zabezpieczeń, toksyczne materiały i wadliwa elektronika mogą stanowić poważne zagrożenie – szczególnie w przypadku dzieci.
Z pozoru niewinne zakupy online mogą przerodzić się w realne zagrożenie. Wyniki badań Testachats pokazują, że aż 7 na 10 produktów z Temu i Shein nie spełnia norm bezpieczeństwa. Choć niskie ceny kuszą, warto pamiętać, że za każdą oszczędność może kryć się ryzyko – od alergii i poparzeń po poważniejsze skutki zdrowotne. Eksperci apelują, by sprawdzać oznakowanie CE, unikać podejrzanie tanich produktów i wybierać zaufane sklepy. Zakupy online mogą być wygodne, ale – jak pokazuje raport – nie zawsze są bezpieczne.