Tam w restauracjach podadzą ci resztki. Polacy nie mają pojęcia. To znane oszustwo w europejskich kurortach

O tym, że na wakacjach turyści bardzo często dają nabrać się na sztuczki sprzedawców, nie trzeba zbyt wiele mówić. W niektórych popularnych kurortach nie chodzi już jednak wyłącznie o oszustwa cenowe. Perfidnej praktyki dopuszczają się też restauracje. Turystom zwyczajnie podawany jest fałszywy produkt. Uważaj na to choćby w Grecji czy we Włoszech. O co dokładnie chodzi?
Wakacje za granicą. Te europejskie kierunki często wybierają Polacy
Jak wynika z badania Instytutu Badań Pollster (27-29 maja 2025 na próbie 1114 Polaków 18+), aż 51 proc. obywateli podczas tegorocznego sezonu planuje urlop, z czego aż 69 proc. deklaruje wypoczynek w Polsce, głównie nad morzem. 35 proc. osób z kolei planuje wyjechać do europejskiego kraju.
Wśród najczęściej wybieranych kierunków w Europie są: Chorwacja (20 proc.), Grecja (18 proc.), Włochy (15 proc.). Wciąż jednak Polacy chętnie decydują się też na podróż do Hiszpanii oraz Turcji. Niestety w niektórych europejskich kurortach, szczególnie tych najbardziej obleganych, w szczycie sezonu, należy pamiętać o bezpieczeństwie, bowiem to właśnie w tym okresie oszuści zbierają prawdziwe żniwa.



Popularne oszustwa na wakacjach. Turyści muszą o tym pamiętać
Wakacyjny wyjazd do krajów południowej Europy to dla wielu czas błogiego odpoczynku, beztroski, plażowania i smakowania pysznego jedzenia w lokalnych restauracjach. Niestety często nie zdajemy sobie nawet sprawy, jak dajemy się nabrać w popularnych i mocno obleganych kurortach. Coraz częściej pojawiają się sygnały o tym, jakich praktyk dopuszczają się restauratorzy w znanych miejscowościach.
Jedną z nich stosuje się choćby w Hiszpanii (głównie Barcelona), we Włoszech, Francji (głównie w Paryżu) czy w Grecji. Restauracje naciągają klientów na ceny, ponieważ wiedzą doskonale, że nie wszyscy turyści są tak dobrze zorientowani na to, ile dany produkt powinien kosztować, a także jak dokładnie powinien smakować dany produkty, w tym przypadku wino. Mowa o praktyce “repotting”. Specjaliści ostrzegają, że niesie ze sobą poważne skutki choćby zdrowotne.
Skandaliczne praktyki restauracji. Tak w Europie oszukują turystów
“Repotting” to mieszanka win niewiadomego składu, mogąca zawierać alergeny lub substancje, które u niektórych osób mogą wywołać reakcje uczuleniowe. To niezbezpieczna praktyka zwłaszcza dla tych, którzy są wrażliwi na siarczany czy inne dodatki. Taka mieszanka trafia do kieliszków klientów, o czym oni sami nie są nawet świadomi.
Mechanizm jest bardzo prosty. Po opuszczeniu przez gości lokalu obsługa zbiera pozostałości z butelek i kieliszków, po czym następnie przelewa całość do neutralnych pojemników. Później ten trunek oferuje kolejnym klientom, tłumacząc, że pochodzi od znanej marki np. Rjoja lub Chablis.
Jak uniknąć takiego oszustwa na wakacjach? Warto wówczas zamówić całą butelkę, zamiast samego kieliszka. Ewentualnie poprosić kelnera o nalanie wina przy stoliku prosto z butelki. Nietypowy zapach, kolor czy posmak powinny wzbudzić podejrzenie. Nic nie stoi na przeszkodzie, by dopytać kelnera o szczegóły dotyczące wina. Dodatkowo, lepiej unikać tzw. “superokazji” cenowych.





































