Internet ostro kpi z wpadki europosła PiS. Myślał, że to nagranie z Iranu, za późno usunął wpis

Trwający na Bliskim Wschodzie konflikt zbrojny pomiędzy Izraelem a Iranem skupia uwagę polityków. Jeden z nich — europoseł PiS Dominik Tarczyński — opublikował niedawno na platformie X nagranie. Polityk był przekonany, że pochodzi z Iranu. Okazało się jednak, że to fragment znanej gry wideo, co nie uszło uwadze internautów, którzy nie mieli dla niego litości.
Wojna na Bliskim Wschodzie - pułapki zastawione też w Internecie
Zapoczątkowany w czerwcu 2025 roku konflikt zbrojny na Bliskim Wschodzie to kwestia priorytetowa w oczach wielu polityków. Na szali postawiono nie tylko stabilność w regionie, ale także przyszłość światowych rynków. Dużą niewiadomą są w tym momencie ceny ropy, które mogą w niedalekiej przyszłości sprawić, że kierowcy będą musieli na stacjach głębiej sięgać do kieszeni. Dodatkowym problemem jest destabilizacja walut — krótko po wybuchu wojny złoty stracił na wartości, a kapitał zaczął uciekać do tzw. bezpiecznej przystani, czyli dolara.
Echo konfliktu niesie się po świecie i Internecie. A na nieuważnych czekają dodatkowe pułapki w postaci półprawd, fake newsów i spreparowanych materiałów audiowizualnych. W jedną z nich dał się złapać ostatnio europoseł PiS Dominik Tarczyński.


Internetowa wpadka Dominika Tarczyńskiego. Europoseł myślał, że to nagranie z Iranu
Konflikt zbrojny na Bliskim Wschodzie to jeden z głównych tematów w przestrzeni publicznej. Jest złożony, wielowątkowy i skomplikowany. Ale też gorący. Na tyle, że wszelkie informacje dotyczące działań militarnych w regionie przykuwają uwagę internautów i polityków. Niestety nie wszystkie są sprawdzone. Dotyczy to także nagrań, które krążą po sieci — przekonał się o tym niedawno Dominik Tarczyński.
Poseł do Parlamentu Europejskiego z ramienia Prawa i Sprawiedliwości zamieścił na platformie X nagranie, które pokazywał spektakularny bój w powietrzu. Redakcja komputerswiat.pl zwróciła uwagę na fakt, że na opublikowanym przez Tarczyńskiego filmie widoczny jest rosyjski myśliwiec su-57. To maszyna, która nie może brać udziału w konflikcie między Izraelem a Iranem, gdyż jest obecnie dostępna wyłącznie dla sił powietrznych Federacji Rosyjskiej.
Internauci szybko zauważyli, że w rzeczywistości opublikowane przez polityka wideo nie ma nic wspólnego z potyczką sił zbrojnych w Iranie. Opublikowane nagranie to… fragment gry Arma 3 - taktycznej strzelanki pierwszoosobowej będącej kontynuacją wojskowego symulatora Arma 2.
Tarczyński usunął post. Za późno
Dominik Tarczyński szybko zdał sobie sprawę ze swojego błędu i postanowił usunąć opublikowane nagranie. Wideo zdążyło jednak rozprzestrzenić się w sieci, a krytyczne i często ironiczne opinie użytkowników nie pozostawiły na nim suchej nitki. Pomimo próby wycofania materiału, polityk nie zdołał zatrzymać fali komentarzy, która jeszcze bardziej nagłośniła całe zdarzenie.
Internauci wyśmiewali pomyłkę europosła m.in. poprzez publikację ironicznych wpisów. Jeden z nich przedstawił zrzuty ekranu z innej popularnej gry, opatrując je podpisem sugerującym, że przedstawiają one zamach w Tel Awiwie.
Należy nadmienić, że wpadka Tarczyńskiego nastąpiła niedługo po niedawnej kompromitacji innej polityczki ze środowiska Prawa i Sprawiedliwości, a mianowicie posłanki Magdaleny Filipek-Sobczak, która posłużyła się ChatGPT do stworzenia krytycznego tekstu o exposé premiera Donalda Tuska. Pech chciał, że opublikowała go wraz z oryginalnym promptem użytym do wygenerowania materiału.





































