Rosja szykuje się do "katastrofalnego" ataku. Wydano pilne ostrzeżenie. Zagrożenie na morzu
Nie tylko w Polsce nastroje po bezprecedensowym naruszeniu bezpieczeństwa w powietrzu przez rosyjskie drony stały się jeszcze bardziej napięte. Rosyjskich prowokacji i sabotażu obawiają się także obywatele innego europejskiego kraju. Do tej pory państwo to uznawane było za dość bezpieczne, a przynajmniej takie, do którego nie docierały działania rosyjskie na tak dużą skalę. Ze względu na geograficzne aspekty zagrożenia, mówi się wręcz o katastroficznej w skutkach podatności, która może skutecznie zdestabilizować naszego sojusznika.
Nalot dronów wstrząsnął Europą. Zachodnie mocarstwa obawiają się powtórki
Naruszenie przez rosyjskie drony przestrzeni powietrznej nad Polską to kolejny etap eskalacji napięć już na bezpośredniej linii pomiędzy Europą i Moskwą. Państwa europejskie dalekie są od jego bagatelizowania – Holendrzy, Francuzi, Niemcy, Brytyjczycy zadeklarowali wzmożenie wysiłków na rzecz skuteczniejszego patrolowania naszej wschodniej granicy w powietrzu.
Państwa tzw. Starej Europy nie mogą także sobie pozwolić na zbagatelizowanie bezpośredniego zagrożenia podobnymi prowokacjami na własnym terytorium. W tym kontekście jak zimny prysznic powinny być rewelacje dziennika "The Sun", który dotarł do raportów punktujących ogromną słabość Wielkiej Brytanii.
Wyspiarskie położenie Wielkiej Brytanii w XXI w. po raz pierwszy może zagrać na jej niekorzyść
Wyspiarskie położenie Wielkiej Brytanii przez wieki stanowiło korzyść, a nawet przewagę w trakcie kolejnych wojen. Niepodbite od starożytności Królestwo nawet podczas II Wojny Światowej nie zmagało się z na swoim terytorium z niemiecką piechotą. Jednak w epoce informacyjnej to, co dotychczas było pozytywem, może stanowić słabość czy wręcz krytyczną podatność.
Do takich wniosków doszli autorzy raportu sporządzonego na potrzeby brytyjskiego parlamentu, do którego dotarł "The Sun". Według nich Wielka Brytania musi znacząco zwiększyć wysiłki na rzecz ochrony podwodnych kabli i rurociągów. Ich uszkodzenie stanowić ma "strategiczną podatność" i może być "katastroficzne" w skutkach.
Wystarczy kilka aktów sabotażu, by informacyjnie odciąć UK od Europy
Raport ostrzega przed wariantem, który już realizowano przez tzw. flotę cieni na Bałtyku. Dziennik opisuje scenariusz, w którym ze statku floty może zostać zwodowany miniaturowy okręt podwodny lub po prostu nurkowie, którzy uszkodzą jeden z krytycznych kabli stanowiących o internetowym połączeniu Wielkiej Brytanii z kontynentem.
Mowa o zaawansowanej operacji, ale zniszczeń może dokonać także prymitywna kotwica, z czym już także mieliśmy do czynienia na Bałtyku. O ile jednak w kontynentalnej Europie infrastruktura jest bardziej zdecentralizowana, tak połączenia z Wyspami Brytyjskimi są mniej liczne i uszkodzenie już pojedynczego elementu infrastruktury może znacząco ograniczyć przepływność komunikacji.
Brytyjczycy obawiają się, że zniszczeń podatnej infrastruktury mogą dokonać nie tylko Rosjanie, ale też Chińczycy. Dlatego parlamentarny zespół ds. bezpieczeństwa zarekomendował znaczącą intensyfikację na rzecz ochrony krytycznej infrastruktury na dnie otaczających Wielką Brytanię mórz. Zwłaszcza że zagrożenie będzie odpierać coraz trudniej za sprawą popularyzacji bezzałogowych miniaturowych łodzi okrętów podwodnych.
