Upadek znanego biura podróży. Tysiące turystów nagle zostało z niczym

Niespodziewane ogłoszenie upadłości jednego z głównych touroperatorów wywołało poruszenie w europejskiej branży turystycznej. Wniosek o niewypłacalność złożono w samym środku sezonu wakacyjnego, co postawiło tysiące klientów w trudnej sytuacji – wielu z nich musi liczyć się z odwołaniem wyjazdów i niepewnością co do zwrotu pieniędzy. Skala problemów finansowych okazała się na tyle poważna, że kontynuowanie działalności stało się niemożliwe.
Tysiące odwołanych rezerwacji
Biura podróży budują swoją reputację poprzez wieloletnią działalność, szeroki wachlarz usług i pozytywne rekomendacje klientów. To one odpowiadają za poczucie bezpieczeństwa, profesjonalną obsługę, kompleksową organizację wyjazdu, atrakcyjne ceny oraz ochronę przed typowymi trudnościami, jakie mogą spotkać turystów. Z tego powodu ogłoszenie upadłości w samym środku sezonu urlopowego prowadzi do dezorientacji i rodzi poważną niepewność wśród osób, które już wykupiły swoje wakacje.

Czytaj więcej: Tam Polacy lecą na wakacje we wrześniu. Wyspa kusi turystów nie tylko widokami, ale i ceną
Kosztowny projekt związany z budową nowego centrum odnowy biologicznej okazał się pułapką bez wyjścia, która finansowo zatopiła przedsiębiorstwo i postawiła przyszłość spółki pod znakiem zapytania. Zadłużenie sięga milionów euro, a nagłe wstrzymanie działalności operacyjnej oznacza, że tysiące osób stanęło przed problemem odzyskania wpłaconych środków.
Biuro podróży upadło w szczycie sezonu. Przerosła ich kosztowna inwestycja
Spółka Wangerland Touristik GmbH, będąca spółką córką gminy Wangerland, od lat odgrywała istotną rolę w promocji turystycznej regionu nad Morzem Północnym. Problemy zaczęły się, gdy koszty flagowej inwestycji – renowacji kompleksu hotelowego Thalasso Meeres Spa – wymknęły się spod kontroli i ostatecznie doprowadziły do bankructwa przedsiębiorstwa. Początkowy budżet opiewał na około 13 milionów euro, jednak ostateczne wydatki sięgnęły aż 23 milionów euro. Tak drastyczny wzrost obciążeń finansowych okazał się gwoździem do trumny dla touroperatora.
Mimo prób ratowania sytuacji zarząd spółki, na czele z Torstenem Riedelem, który objął stanowisko zaledwie w kwietniu, musiał złożyć wniosek o upadłość. Sąd Rejonowy w Wilhelmshaven wszczął postępowanie upadłościowe 1 września, a jego celem ma być kontynuacja działalności gospodarczej w ramach planu restrukturyzacji. Niestety, dla tysięcy turystów oznaczało to natychmiastowe odwołanie wszystkich zaplanowanych podróży.
Choć dokładne liczby poszkodowanych nie zostały podane, przedsiębiorstwo turystyczne z Dolnej Saksonii było kluczowym graczem w regionie, a jego upadek dotknął zarówno turystów indywidualnych, jak i lokalnych partnerów biznesowych. Sytuacja jest tym bardziej skomplikowana, że firma zatrudniała blisko 180 pracowników, których przyszłość również stanęła pod znakiem zapytania. Pensje załogi są na razie zabezpieczone z funduszu wypłat upadłościowych, jednak długofalowe perspektywy zależą od powodzenia procesu restrukturyzacji.
Jak odzyskać pieniądze za odwołane wakacje?
Jeśli wakacje zostały odwołane z powodu upadłości biura podróży, odzyskanie pieniędzy jest możliwe, choć wymaga kilku kroków. Przede wszystkim warto sprawdzić, czy biuro było objęte gwarancją turystyczną – każda legalnie działająca firma powinna posiadać odpowiednie ubezpieczenie lub gwarancję bankową.
W sytuacji upadłości niemieckiego biura podróży kluczową rolę odgrywa zabezpieczenie, które każdy touroperator w Unii Europejskiej musi posiadać. W Niemczech funkcję tę pełni Niemiecki Fundusz Zabezpieczeń Podróży (Deutscher Reisesicherungsfonds, w skrócie DRSF). Powstał on w odpowiedzi na niewystarczający system ubezpieczeń, co pokazała upadłość biura Thomas Cook w 2019 roku. Odpowiednikiem tej instytucji w Polsce jest Turystyczny Fundusz Gwarancyjny.
DRSF gwarantuje turystom, którzy wykupili zorganizowane pakiety turystyczne, zwrot wpłaconych pieniędzy za niezrealizowane wycieczki lub pokrycie kosztów powrotu do domu, jeśli upadłość zastała ich na wakacjach. Podstawą do ubiegania się o zwrot środków jest posiadanie tak zwanego Sicherungsschein, czyli certyfikatu zabezpieczenia, który każdy klient powinien otrzymać wraz z umową. To właśnie ten dokument jest dowodem objęcia podróży ochroną na wypadek niewypłacalności organizatora. Klienci Wangerland Touristik powinni zgłaszać swoje roszczenia bezpośrednio do DRSF.
Do wniosku warto dołączyć wszystkie dokumenty potwierdzające rezerwację i wpłatę – umowy, faktury i korespondencję z biurem podróży. Jeżeli wyjazd opłacono kartą kredytową, możliwe jest również skorzystanie z procedury „chargeback” w banku. Należy jednak pamiętać, że zwrot pieniędzy nie nastąpi od razu – procedury mogą potrwać od kilku tygodni do kilku miesięcy, w zależności od liczby poszkodowanych i wysokości roszczeń.





































