biznes finanse video praca handel Eko Energetyka polska i świat O nas
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > NFZ ma poważny problem. Pacjenci oberwą rykoszetem, potrzebna natychmiastowa interwencja
Julia Bogucka
Julia Bogucka 18.09.2025 06:00

NFZ ma poważny problem. Pacjenci oberwą rykoszetem, potrzebna natychmiastowa interwencja

NFZ budynek
Fot. Marek BAZAK/East News

O tym, że w Narodowym Funduszu Zdrowia nie dzieje się dobrze, wiemy już od jakiegoś czasu. Gigantyczna dziura budżetowa jest trudna do opanowania, a wiele wskazuje na to, że problem będzie się tylko pogłębiał. Najnowsze prognozy mówią jasno, jeszcze tej jesieni może dojść do poważnych kłopotów. To odczują przede wszystkim pacjenci.

Narodowy Fundusz Zdrowia z gigantycznym problemem

Fundamentem obecnych problemów finansowych Narodowego Funduszu Zdrowia jest głęboka rozbieżność między założeniami oficjalnego planu finansowego na 2025 rok a twardą rzeczywistością ekonomiczną. Dokument ten, opiewający na ponad 170 mld zł, został skonstruowany na bazie optymistycznych prognoz makroekonomicznych, zakładających wysoką dynamikę wzrostu wynagrodzeń i stabilny wzrost gospodarczy, co miało gwarantować odpowiedni poziom wpływów ze składek od wszystkich ubezpieczonych. 

Rzeczywistość okazała się jednak znacznie trudniejsza. Nawet niewielkie spowolnienie gospodarcze i niższa od prognozowanej dynamika płac bezpośrednio przekładają się na miliardy złotych mniej w kasie płatnika.

nfz.jpg
Fot. ARKADIUSZ ZIOLEK/East News

Jednocześnie po stronie wydatków Fundusz mierzy się z prawdziwym tsunami kosztów. Głównym motorem napędowym jest tu inflacja medyczna, która znacznie przewyższa ogólny wskaźnik inflacji konsumenckiej (CPI). Koszty nowoczesnych terapii onkologicznych, leków na choroby rzadkie oraz zaawansowanego sprzętu medycznego rosną w tempie dwucyfrowym. 

Dodatkowo system obciążają ustawowe podwyżki minimalnych wynagrodzeń w sektorze ochrony zdrowia, które NFZ musi uwzględnić w wycenach świadczeń. Ogromnym obciążeniem jest również tzw. dług zdrowotny, czyli skumulowane zaniedbania i odroczone procedury z lat pandemii, które dziś skutkują leczeniem pacjentów w znacznie bardziej zaawansowanych i kosztowniejszych stadiach chorób.

Ta toksyczna mieszanka niższych od zakładanych przychodów i eksplodujących, niedoszacowanych kosztów, stworzyła lukę w budżecie szacowaną na 15 do 20 miliardów złotych.

Teraz media obiegają kolejne informacje, Polacy mogą nie być zadowoleni. NFZ ma bardzo poważny problem.

Problem NFZ stale się pogłębia

W obliczu pogłębiającego się kryzysu Ministerstwo Zdrowia deklaruje, że sytuacja jest pod kontrolą, jednak niezależne analizy i wypowiedzi ekspertów od miesięcy alarmują o realnych i odczuwalnych skutkach kryzysu dla pacjentów: wydłużających się kolejkach i ograniczeniach świadczeń. Jako główne narzędzie ratunkowe wskazuje się fundusz zapasowy NFZ, czyli finansową "poduszkę bezpieczeństwa”, która na początku 2025 roku wynosiła około 13 mld zł. 

Choć suma ta wydaje się znaczna, jej wykorzystanie do pokrycia bieżącego deficytu może okazać się rozwiązaniem krótkowzrocznym i ryzykownym. Może nie wystarczyć na pokrycie całości deficytu, a wyczerpanie rezerw pozbawi system bufora bezpieczeństwa na kolejny rok.

nfz pieniądze.jpg
Fot. ARKADIUSZ ZIOLEK/East News

W kuluarach rozważa się także inne scenariusze. Najbardziej oczywistym, choć trudnym politycznie, jest bezpośredni transfer środków z budżetu państwa. Wymagałoby to nowelizacji ustawy budżetowej i znalezienia oszczędności w innych obszarach, co w obecnych realiach gospodarczych jest wyjątkowo trudne. Rozważana jest również emisja obligacji skarbowych na potrzeby NFZ, co jednak oznacza dalsze zadłużanie państwa. 

Obecna sytuacja obnaża słabość polskiego systemu, w którym wydatki na zdrowie jako odsetek PKB wciąż są poniżej średniej dla krajów OECD, wynoszącej ok. 9 proc. Brak systemowych rozwiązań skutkuje corocznymi działaniami doraźnymi zamiast budowy stabilnego finansowania ochrony zdrowia.

Pod koniec tego roku NFZ może napotkać na bardzo poważny problem. Pieniędzy brakuje już teraz, a ma być jeszcze gorzej. Odczują to pacjenci.

Zobacz: Karol Nawrocki dostał tajemniczy list od Donalda Trumpa. W sieci aż huczy

To dotknie pacjentów, NFZ wymaga pilnych zmian

Dla milionów pacjentów abstrakcyjne rozmowy o miliardach przekładają się na konkretne problemy: wydłużające się kolejki i odwoływane zabiegi. Oficjalna zapowiedź "zniesienia limitów” w szpitalach miała gwarantować dostęp do leczenia, ale w konfrontacji z brakiem środków staje się fikcją. Według Barometru Fundacji Watch Health Care średni czas oczekiwania na świadczenie gwarantowane w Polsce wynosi 11 miesięcy do endokrynologa, 8 miesięcy na operację zaćmy i ponad rok na endoprotezę stawu biodrowego.

Dziura budżetowa nieuchronnie pogłębi ten paraliż. Dyrektorzy szpitali powiatowych, które już dziś mają łączne zadłużenie przekraczające 20 mld zł, stają przed dramatycznymi decyzjami. Mechanizm tzw. nadwykonań działa tylko wtedy, gdy NFZ jest w stanie je sfinansować pod koniec roku. W obecnej sytuacji szpitale nie mają gwarancji zapłaty.

Ze względu na brak płynności finansowej po stronie Narodowego Funduszu Zdrowia, uregulowanie zobowiązań za trzeci kwartał w terminie jest po prostu niemożliwe - wskazuje w rozmowie z money.pl Wojciech Wiśniewski, współprzewodniczący Trójstronnego Zespołu ds. Ochrony Zdrowia i eksperta Federacji Przedsiębiorców Polskich.

Jego zdaniem już na przełomie października i listopada może dojść do "daleko idących konsekwencji dla świadczeniodawców".

Trzeba pilnej nowelizacji planu finansowego NFZ oraz albo przesunięcia środków z części 46. budżetu państwa poprzez zabicie innych wydatków, albo nowelizacji ustawy budżetowej i skierowanie tam pieniędzy - dodaje.

Kontynuowanie zabiegów ponad limit to ryzyko utraty płynności finansowej, problemów z wypłatą pensji i regulowaniem zobowiązań wobec dostawców leków oraz sprzętu. W praktyce w ostatnim kwartale roku dostępność wielu planowych zabiegów i konsultacji może zostać drastycznie ograniczona.

BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: