biznes finanse video praca handel Eko Energetyka polska i świat
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Finanse > Świetne wieści prosto z ZUS. Emeryci i renciści będą zwolnieni z tego uciążliwego obowiązku
Sebastian Mikiel
Sebastian Mikiel 13.09.2025 06:10

Świetne wieści prosto z ZUS. Emeryci i renciści będą zwolnieni z tego uciążliwego obowiązku

ZUS, emerytury
Fot. Dawid Wolski/East News

Przełomowe zmiany w przepisach zapowiadane są na najbliższe lata. Reforma dotyczy ogromnej grupy obywateli i ma wyeliminować uciążliwe procedury, które od lat spędzały sen z powiek wielu rodzin. Czy to faktycznie koniec z biurokracją? Eksperci ostrzegają jednak, że wraz z ulgą mogą pojawić się nowe wyzwania i pytania o przyszłość całego systemu.

Dlaczego obecny system budzi tyle kontrowersji?

Od wielu lat polscy seniorzy i osoby pobierające różnego rodzaju świadczenia muszą zmagać się z biurokracją, która dla wielu z nich jest prawdziwą zmorą. Każdy emeryt pobierający świadczenie przed osiągnięciem ustawowego wieku emerytalnego, a także rencista, ma obowiązek co roku informować Zakład Ubezpieczeń Społecznych o wysokości swoich dodatkowych zarobków.

Brzmi prosto, ale w praktyce często prowadziło to do nieporozumień. Do końca lutego każdego roku trzeba było przedstawić szczegółowe dane o dochodach z poprzednich dwunastu miesięcy. Wielu seniorów gubiło się w terminach, nie rozumiało przepisów albo popełniało błędy formalne. Skutki bywały dotkliwe – w przypadku przekroczenia dopuszczalnych progów ZUS miał prawo zażądać zwrotu części świadczeń.

Niejednokrotnie rodziło to konflikty pomiędzy świadczeniobiorcami a instytucją. Osoby starsze, często mniej obeznane z cyfrowym światem, zmuszone były do wypełniania kolejnych druków, stania w kolejkach czy szukania pomocy w biurach rachunkowych. W praktyce administracyjny obowiązek stawał się źródłem stresu i frustracji.

Co więcej, problemem była również sama skala obowiązków po stronie urzędów. Każde oświadczenie musiało zostać przyjęte, sprawdzone, zweryfikowane i w razie błędów – ponownie analizowane. To generowało ogromne koszty i wydłużało czas rozpatrywania spraw. W efekcie system, zamiast usprawniać procesy, zwiększał obciążenie administracyjne i powodował długie kolejki w oddziałach ZUS.

Czy w dobie cyfryzacji, kiedy coraz więcej spraw można załatwić przez Internet, takie rozwiązania mają jeszcze rację bytu?

zus 1.jpg
Fot. ARKADIUSZ ZIOLEK/East News

Szykują się zmiany w ZUS

Właśnie na to pytanie stara się odpowiedzieć projekt przygotowany w ostatnich miesiącach. Kierunek zmian jest jasny – chodzi o automatyzację procesów i uproszczenie kontaktów obywatela z instytucjami. Zamiast wymagać od seniorów corocznego składania dokumentów, państwo chce wykorzystywać dane, które i tak już posiada.

ZUS gromadzi informacje o składkach odprowadzanych przez osoby zatrudnione na umowie o pracę czy zleceniu. Z kolei Krajowa Administracja Skarbowa przechowuje szczegółowe dane dotyczące przychodów z działalności gospodarczej czy pracy zarobkowej. Naturalnym rozwiązaniem jest połączenie tych systemów i stworzenie mechanizmu, który pozwoli instytucjom automatycznie wymieniać się informacjami.

W praktyce oznacza to, że seniorzy i renciści nie będą musieli co roku dostarczać dokumentów – urzędnicy i tak będą mieli dostęp do odpowiednich danych. To duży krok w stronę cyfryzacji usług publicznych i wyeliminowania zbędnej papierologii.

Nie wszystkie przypadki można jednak rozwiązać tak łatwo. Problemem pozostają osoby osiągające dochody poza granicami Polski. Ponieważ tamtejsze instytucje nie przekazują automatycznie informacji do naszych baz danych, ci świadczeniobiorcy wciąż będą musieli przedstawiać własne oświadczenia. Resort podkreśla jednak, że będzie to dotyczyć relatywnie niewielkiej grupy.

Zmiany obejmą również osoby pobierające renty socjalne. Obecnie muszą one co roku składać pisemne oświadczenia pod rygorem odpowiedzialności karnej. Po reformie także w ich przypadku podstawą będą dane z systemów, choć ZUS nadal zachowa prawo do wezwania obywatela w razie wykrycia nieścisłości.

Czy takie rozwiązanie faktycznie rozwiąże problem i sprawi, że kontakty obywatela z urzędem będą prostsze niż kiedykolwiek?

Reforma od 2027 roku obejmie aż 600 tysięcy osób

Kluczowe informacje pojawiły się w najnowszym projekcie nowelizacji ustawy o emeryturach i rentach z FUS oraz ustawy o rencie socjalnej. Dokument przygotowany przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zakłada, że od 1 stycznia 2027 roku znika obowiązek corocznego zgłaszania dodatkowych dochodów przez osoby pobierające wcześniejsze emerytury i renty.

Według szacunków reforma obejmie około 600 tysięcy osób – w tym 300 tys. emerytów i rencistów oraz 300 tys. pobierających rentę socjalną. To ogromna grupa, która do tej pory była zmuszona do żmudnego raportowania swoich przychodów.

Dla zatrudnionych na etacie czy zleceniu pod uwagę będą brane dane o składkach odprowadzanych do ZUS. Z kolei przedsiębiorcy zostaną rozliczeni w nowym, uproszczonym modelu – poprzez ryczałt równy 60 proc. prognozowanego średniego wynagrodzenia.

zus 2.jpg
Fot. Zofia i Marek Bazak/East News

Resort rodziny zapewnia, że zmiany nie obciążą budżetu państwa, choć konieczne będą inwestycje w modernizację systemów teleinformatycznych ZUS. Koszty tych działań zostały już wpisane w plan finansowy instytucji na 2026 rok.

Zdaniem ekspertów projekt jest odpowiedzią na wieloletnie postulaty środowisk emeryckich i związkowych. Wielu seniorów zgłaszało, że obowiązek corocznego składania dokumentów był nie tylko niezrozumiały, ale wręcz krzywdzący. Reforma ma więc wymiar nie tylko techniczny, lecz także społeczny.

Resort podkreśla, że celem nowelizacji jest nie tylko ułatwienie życia świadczeniobiorcom, ale również zmniejszenie liczby sporów dotyczących nienależnie pobranych świadczeń. Do tej pory wiele z nich wynikało z błędów w dokumentach albo z opóźnień w ich dostarczaniu.

Czy od 2027 roku rzeczywiście będzie łatwiej? Jeśli projekt wejdzie w życie zgodnie z planem, będzie to jedna z największych i najbardziej odczuwalnych dla obywateli zmian w systemie emerytalno-rentowym od lat. A to dopiero początek – bo zdaniem specjalistów podobnych reform wymaga również wiele innych procedur, z którymi na co dzień zmagają się Polacy.

BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: