Polacy mogą stracić to świadczenie. ZUS stawia sprawę jasno i oczekuje dodatkowych uprawnień

Nowe przepisy, dodatkowe obowiązki i ryzyko cofnięcia wsparcia – to scenariusz, który może dotknąć wielu rodzin. Czy planowane regulacje faktycznie mają zatrzymać nadużycia, czy raczej uderzą w uczciwych świadczeniobiorców? Coraz głośniej mówi się o zmianach, które mogą całkowicie zmienić sposób przyznawania pomocy. Nie brakuje też obaw, że ZUS otrzyma zbyt szerokie uprawnienia kontrolne.
ZUS bierze życie domowe Polaków pod lupę
Dyskusja o przyszłości systemu świadczeń w Polsce wraca coraz częściej, a jej centralnym punktem staje się rola Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Instytucja, odpowiedzialna za wypłatę świadczeń i kontrolę nad prawidłowością ich przyznawania, coraz głośniej sygnalizuje potrzebę zaostrzenia zasad. W tle pojawia się bowiem problem nadużyć finansowych, które mogą nadwyrężać budżet i podważać zaufanie do całego systemu.
Szczególne emocje wzbudza temat zasiłku opiekuńczego. To wsparcie przyznawane osobom, które z powodu konieczności opieki nad dzieckiem lub innym członkiem rodziny muszą zrezygnować z pracy. W praktyce świadczenie ma być formą ochrony dla tych, którzy znajdują się w trudnej sytuacji i nie mogą liczyć na pomoc innych domowników.
Problem w tym, że według ZUS nie zawsze tak wygląda rzeczywistość. Instytucja wskazuje na przypadki, w których świadczenie pobierają osoby nieuprawnione – na przykład wtedy, gdy w domu faktycznie jest ktoś, kto mógłby przejąć opiekę, ale tego nie robi. To właśnie w tym punkcie zaczyna się rodzić pomysł na zaostrzenie przepisów i większe kontrole.
Czy jednak takie rozwiązanie to rzeczywiście odpowiedź na realne problemy systemu, czy raczej krok w stronę nadmiernej ingerencji w życie prywatne obywateli?

Jakie zmiany planuje Zakład Ubezpieczeń Społecznych?
Przedstawiony projekt nowelizacji ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego zakłada doprecyzowanie zasad przyznawania zasiłku opiekuńczego. W praktyce miałoby to oznaczać, że ZUS zyska nowe uprawnienia, a wnioskodawcy – dodatkowe obowiązki.
Po pierwsze, osoby ubiegające się o wsparcie będą musiały składać oświadczenia o sytuacji domowej. Dokument miałby potwierdzać, że w gospodarstwie nie ma innych osób zdolnych do sprawowania opieki. Już sam ten wymóg budzi emocje, bo oznacza odpowiedzialność prawną za każde słowo złożonego oświadczenia.
Po drugie, urzędnicy ZUS zyskaliby prawo do dokładniejszej weryfikacji domowników. Sprawdzane będzie nie tylko to, kto faktycznie mieszka pod danym adresem, ale też, czy osoby te realnie mogą zająć się chorym lub dzieckiem. W praktyce oznacza to, że w grę wejdzie analiza zdolności do pracy, trybu życia czy nawet godzin wykonywania obowiązków zawodowych.
Już na tym etapie eksperci wskazują, że projekt może wywołać kontrowersje. Z jednej strony pozwoli na skuteczniejsze eliminowanie nadużyć, ale z drugiej – może prowadzić do sytuacji, w których uczciwi beneficjenci będą musieli udowadniać swoją trudną sytuację, pod groźbą utraty prawa do świadczenia.
Czy taki kierunek zmian nie sprawi, że zasiłek opiekuńczy z narzędzia wsparcia stanie się źródłem stresu i niepewności dla rodzin?
Kontrole, cofnięcie świadczeń i nowe obowiązki dla rodzin
To właśnie w tym punkcie projektu kryją się najistotniejsze zmiany, które mogą znacząco wpłynąć na życie wielu Polaków. ZUS będzie mógł cofnąć przyznane świadczenie, jeśli okaże się, że w domu faktycznie była osoba zdolna do przejęcia opieki, ale nie została wskazana we wniosku.
Kontrole mają objąć zarówno zwolnienia chorobowe, jak i zwolnienia z tytułu opieki nad bliskimi. Urzędnicy zyskają prawo do legitymowania domowników i zbierania szczegółowych informacji na temat ich możliwości opiekuńczych. To duża zmiana, bo do tej pory zakres kontroli ZUS w tym obszarze był znacznie węższy.
Projekt zakłada jednak pewne wyłączenia. ZUS nie będzie traktował jako zdolnych do opieki osób, które:
- są chore lub całkowicie niezdolne do pracy,
- ze względu na wiek nie mogą sprawować opieki,
- prowadzą działalność gospodarczą lub gospodarstwo rolne,
- wracają z nocnej zmiany i wymagają odpoczynku,
- nie mają ustawowego obowiązku opieki i odmawiają jej podjęcia.

W ten sposób ustawodawca chce uniknąć sytuacji, w której obecność np. starszego, schorowanego dziadka czy osoby pracującej nocami w domu odbiera prawo do świadczenia. Kluczowe znaczenie ma tutaj realna możliwość sprawowania opieki.
W przypadku stwierdzenia nadużyć konsekwencje będą jednoznaczne – od odmowy przyznania świadczenia, aż po jego cofnięcie w trakcie pobierania. To poważna zmiana, która może dotknąć wiele rodzin korzystających dziś z tej formy wsparcia.
Warto dodać, że projekt przewiduje też określone standardy prowadzenia kontroli. Mają się one odbywać z poszanowaniem prywatności, bez ryzyka pogorszenia zdrowia osoby chorej czy jej opiekunów. Każda wizyta urzędników ma być ograniczona czasowo i kończyć się formalnym protokołem.
Choć na razie zmiany są na etapie konsultacji, ich skala pokazuje, że ZUS planuje dużą reformę zasad przyznawania zasiłku opiekuńczego. Jeśli wejdą w życie, świadczeniobiorcy muszą liczyć się z tym, że każde niedopatrzenie lub nieścisłość w dokumentach może skutkować utratą wsparcia.




































