Nowy wiek emerytalny dla bezdzietnych kobiet. Petycja w rękach prezydenta Nawrockiego

Dyskusja o systemie emerytalnym w Polsce znów nabiera rumieńców. Obecny wiek emerytalny - 60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn - budzi emocje głównie ze względu na rosnącą dysproporcję świadczeń. Teraz do debaty dołącza nowy, kontrowersyjny element: powiązanie momentu przejścia na emeryturę z posiadaniem dzieci. Do Kancelarii Prezydenta trafiła petycja w tej sprawie pod hasłem: "bez dzieci – dłużej w pracy".
Demografia gorsza niż prognozy
Dane Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) potwierdzają, że Polska mierzy się z głębokim kryzysem demograficznym, charakteryzującym się spadkiem liczby ludności i starzeniem się społeczeństwa. Pod koniec 2024 roku populacja Polski osiągnęła poziom 37 mln 489 tys., co oznacza spadek o ponad 147 tys. osób w porównaniu z końcem 2023 roku – wynika z najnowszych analiz, co pokazuje, że na każde 10 tys. mieszkańców przypada zmniejszenie liczby ludności o 39 osób.
Współczynnik dzietności, czyli liczba urodzonych dzieci przypadająca na jedną kobietę w wieku rozrodczym, spadł w 2023 roku do historycznie niskiego poziomu 1,16. To jeden z najgorszych wyników w Unii Europejskiej i poziom daleki od 2,1, który gwarantuje prostą zastępowalność pokoleń. Prognozy demograficzne przewidują dalszy spadek liczby ludności Polski do 2060 roku, co będzie miało znaczący wpływ na strukturę społeczną kraju.
Polski system emerytalny, oparty na solidarności międzypokoleniowej (model pay-as-you-go), zaczyna trzeszczeć w posadach. Kurcząca się grupa osób w wieku produkcyjnym musi finansować świadczenia dla rosnącej rzeszy emerytów i właśnie ten fatalny kontekst demograficzny staje się paliwem dla coraz śmielszych propozycji zmian w systemie.
Waloryzacja 2025 i finansowe realia polskich emerytur. Co z podniesieniem wieku emerytalnego?
W debacie publicznej pojawiają się głosy, że obecny model społeczny, czasem określany jako "antyrodzinny" lub skoncentrowany na hedonistycznym modelu życia, prowadzi system ubezpieczeń społecznych na skraj niewydolności. To właśnie w tej atmosferze kryzysu rodzą się pomysły, które jeszcze dekadę temu uznano by za czystą abstrakcję.
Czytaj więcej: Banki sprawdzą każdy przelew. Nowe regulacje UE wyzwaniem dla Polaków, wszystko przez nazwiska
Zanim jednak dojdzie do jakichkolwiek rewolucyjnych zmian, emerytów czeka zderzenie z finansową rzeczywistością. Po latach rekordowo wysokich waloryzacji, napędzanych szalejącą inflacją, rok 2025 przyniesie wyhamowanie. Po marcowej waloryzacji 2025 roku średnia emerytura wynosi 4045 zł brutto, przy czym mężczyźni otrzymują średnio 4980 zł, a kobiety 3420 zł. Ta różnica wynika nie tylko z niższych zarobków kobiet, ale przede wszystkim z krótszego stażu pracy i wcześniejszego o pięć lat wieku emerytalnego. To właśnie ta dysproporcja, połączona z kryzysem demograficznym, stała się punktem wyjścia dla autorów petycji, która niedawno wpłynęła do Kancelarii Prezydenta.

7 października do Kancelarii Prezydenta RP wpłynęła anonimowa petycja, która wywołała natychmiastową i burzliwą dyskusję. Jej autorzy proponują radykalne rozwiązanie: zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn do 65. roku życia, ale z jednym istotnym wyjątkiem. Prawdopodobnie zakładając, że proponowane zmiany mogły wzbudzić spory, wnioskodawca odmówił udostępnienia danych.
Czytaj więcej: Tyle musi zarabiać 40-latek, by dostać 7 tys. zł emerytury. Ta kwota to nie żart
Szybsza emerytura za rodzenie dzieci? Petycja u Prezydenta dzieli Polaków
Prawo do wcześniejszego przejścia na emeryturę w wieku 60 lat miałyby zachować wyłącznie kobiety, które urodziły i wychowały dzieci. Pomysłodawcy argumentują, że trud wychowawczy jest nie tylko wysiłkiem dla samej matki, ale przede wszystkim inwestycją w stabilność systemu emerytalnego. Wychowanie przyszłych płatników składek ZUS miałoby być w ten sposób premiowane przez państwo. Bezdzietne Polki, według tej koncepcji, miałyby pracować o pięć lat dłużej, tak jak mężczyźni. To jednak dopiero pierwszy etap reformy systemu emerytalnego - projekt zakłada stopniowe rozszerzanie reformy na inne grupy kobiet ”po oswojeniu społeczeństwa z nowymi zasadami”.
W przypadku kobiet bezdzietnych brak jest przesłanek społecznych czy biologicznych, które uzasadniałyby wcześniejsze zakończenie aktywności zawodowej – argumentuje autor (autorzy?) petycji
Kancelaria Prezydenta potwierdziła otrzymanie pisma i skierowanie jej do analizy prawnej, jednocześnie dystansując się od pomysłu i podkreślając, że nie jest to żaden projekt legislacyjny przygotowywany przez prezydenta ani jego urzędników. Prezydent Karol Nawrocki już podczas kampanii wyrażał sprzeciw wobec podnoszenia wieku emerytalnego. Wówczas podkreślał, że nie zgadza się na podniesienie wieku emerytalnego ani dla kobiet, ani dla mężczyzn. Po pojawieniu się petycji ponownie zaznaczył, że zamiast narzucania obowiązków ustawowych lepiej wprowadzać dobrowolne zachęty do dłuższej aktywności zawodowej.

Petycja jest jedynie głosem w debacie, ale niezwykle celnie trafia w czuły punkt. Stawia bowiem fundamentalne pytanie: czy system emerytalny powinien być ślepy na wybory życiowe obywateli, czy też powinien aktywnie premiować dzietność, od której zależy jego przetrwanie.



































