biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Brzoska bierze się za uczelnie. Szok kulturowy, zacznie się od dyplomów
Michał Górecki
Michał Górecki 08.07.2025 17:40

Brzoska bierze się za uczelnie. Szok kulturowy, zacznie się od dyplomów

Inicjatywa deregulacyjna dotarła do uczelni. Brzoska bierze się za dyplomy
Fot. Uniwersytet SWPS/ Flickr - zdjęcie ilustracyjne

Inicjatywa deregulacyjna sięga uniwersytetów. W procesie konsultacji z przedstawicielami inicjatywy Rafała Brzoski SprawdzaMy, polska legislacja doczekała się odkrycia: przynajmniej od kilku lat uniwersyteckie dyplomy nie mają większego znaczenia na rynku pracy. Nie da się ich zweryfikować.

Deregulacja na uniwersytetach

O ile użyteczność dyplomów z szeregu instytutów mogła jedynie intuicyjnie wydawać się dekoracyjna, o tyle w świetle propozycji nowelizacji ustawy o szkolnictwie wyższym, którą pokazało Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, wszystkie wydają się ograniczać do takiej roli. Resort po konsultacjach z przedstawicielami inicjatywy Rafała Brzoski “SprawdzaMy" zlokalizował istotną lukę prawną, która przynajmniej od kilku lat nie pozwalała na weryfikację zdobytych dyplomów. Nadchodzi szok kulturowy.

Nie przegap: Nie tylko wielki biznes. Rafał Brzoska przepchnął zmianę, za którą podziękują miliony Polaków

Zaskakujący ruch Ryanaira. Nagle zmieniają zasady latania: reaguje cała branża

Dyplomy są nie do zweryfikowania

Zespół koordynujący prace deregulacyjne po stronie administracji rządowej otrzymał od delegatów grupy “SprawdzaMy” informację, jakoby pracodawcy w polskim systemie prawnym nie mogli zweryfikować dyplomów, wydawanych absolwentom przez ich uczelnie.  Dokumentacja zawarta w procesie legislacyjnym przywołuje interpretację szefa UODO.

[…] w świetle stanowiska prezentowanego przez Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych co do zasady przepisy krajowe nie przewidują uprawnienia pracodawcy do występowania do innych podmiotów w celu potwierdzenia lub sprawdzenia prawdziwości dokumentów przedłożonych przez pracowników lub kandydatów do pracy w toku rekrutacji […].

  Zobacz też: "To jest nie do zwalczenia". Polskie miasta się poddały, Kościół bezradny – na emerytów nie działa nawet papież

Umowa społeczna wystarczy? Dziwny przypadek dyplomu uniwersyteckiego

Przy tym nie jest aż tak źle, że honorowanie dyplomów na rynku pracy odbywa się wyłącznie na zasadach “umowy społecznej”. Rządowe dokumenty przywołują w tej materii kilka przepisów; m.in. Kodeks pracy, z którego wynika, że pracodawca może żądać od oblata podania danych osobowych, które to obejmują wykształcenie, a uzupełnieniem tego uprawnienia jest żądanie udokumentowania tychże. Czyli np. fizyczna reprezentacja dyplomu. Ale to nie rozwiązuje sprawy – choć bowiem uniwersyteckie dyplomy są w polskim prawie dokumentem publicznym kategorii drugiej (mają istotne znaczenie dla bezpieczeństwa państwa), a uczelnie zabezpieczają je przed fałszerstwami, to nie istnieje procedura, mogąca połączyć pracodawcę z uczelnią celem potwierdzenia zawartych w dyplomie informacji. A w każdym razie nie na rynku wewnętrznym, bo podobne rozwiązanie zostało sformalizowane wyłącznie w celu weryfikacji zagranicznej.

Przepisy z zakresu szkolnictwa wyższego i nauki przewidują procedurę uwierzytelniania dokumentów, […] niemniej procedura ta ma zastosowanie do obrotu prawnego tych dokumentów z zagranicą” – czytamy w dokumentacji resortu o stanie prawnym. “[Wówczas – red.] uwierzytelnienie jest dokonywane na wniosek absolwenta przez dyrektora Narodowej Agencji Wymiany Akademickiej i polega na poświadczeniu autentyczności podpisu i funkcji osoby podpisującej dokument lub tożsamości pieczęci urzędowej uczelni, którą jest opatrzony ten dokument” – czytamy.

patricia-beatrix-villanueva-VV9VyibHYXI-unsplash.jpg
Źródło: Photo by Patricia Beatrix Villanueva on Unsplash

I tyle, Podobnej weryfikacji nie przewidziano na rynek wewnętrzny. Nowelizacja ma to zmienić, a od wejścia jej regulacji w życie pracodawcy, tak w trakcie, jak po procesie rekrutacyjnym, będą mogli zwrócić się do Uniwersytetu sygnującego dany dyplom, z wnioskiem o jego zweryfikowanie. Na jakich zasadach?

Pracodawca zadzwoni do Uniwersytetu i sprawdzi Twój dyplom

Resort Szkolnictwa proponuje, by do Kodeksu dopisać kolejną przesłankę – tak, by pracodawca miał możliwość wystąpić do uczelni z wnioskiem o potwierdzenie danych zawartych w dyplomie pod warunkiem udostępnienia tego dyplomu (czy informacji z niego) przez jego posiadacza. Wymienia się tu imię, nazwisko i numer dyplomu.

Regulacja ma przewidywać przesłanki do takiej weryfikacji, na razie są scharakteryzowane dość mgliście jako “powzięcie uzasadnionych wątpliwości co do autentyczności danych zawartych w dyplomie ukończenia studiów”. 

Projekt trafił do opiniowania przez Konferencje Rektorów Szkół Akademickich, Zawodowych, Rady Głównej Instytutów Badawczych, Krajowej Reprezentacji Doktorantów czy związkowców. Mają czas na wprowadzenie uwag do 25 lipca br., później projekt będzie procedowany.

BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: