biznes finanse video praca handel Eko Energetyka polska i świat O nas
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Finanse > Przepracowała 32 lata. Taką emeryturę przyznał jej ZUS. "To absurd"
Julia Czwórnóg
Julia Czwórnóg 06.10.2025 10:24

Przepracowała 32 lata. Taką emeryturę przyznał jej ZUS. "To absurd"

Załamana kobieta
Fot. ljubaphoto, Getty Images Signature/Canva - zdjęcie poglądowe

W polskim systemie emerytalnym, opartym na zasadzie zdefiniowanej składki, długi staż pracy nie zawsze przekłada się na godne świadczenie. Historia pani Doroty Wróblewskiej z Buska-Zdroju, która po 32 latach aktywności zawodowej otrzymała z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) zaskakująco niskie świadczenie, pokazuje, z jakimi trudnościami codziennie mierzą się seniorzy w Polsce.

Długi staż pracy nie gwarantuje godziwej emerytury

Kluczem do zrozumienia, dlaczego nawet tak długi staż, jak 32 lata pracy, może skutkować niską emeryturą, jest zasada działania systemu zdefiniowanej składki (tzw. nowy system emerytalny), obowiązującego w Polsce od 1999 roku. W uproszczeniu wysokość świadczenia nie zależy już od lat zatrudnienia czy zajmowanego stanowiska, lecz od prostego wzoru matematycznego. 

emeryci
Fot. pasja1000/Pixabay

Emerytura jest efektem podzielenia sumy zgromadzonych składek oraz zwaloryzowanego kapitału początkowego (dla osób pracujących przed 1999 rokiem) przez przewidywany średni czas dalszego trwania życia, wyrażony w miesiącach. To kapitałowy charakter tego systemu, w którym przyszłe świadczenie jest bezpośrednio zależne od wielkości sumy składek, jest główną przyczyną dzisiejszych rozczarowań. Do tego dochodzą zmiany towarzyszące transformacji gospodarczej. Historia mieszkanki Buska-Zdroju dosadnie pokazuje tego skutki.

Zobacz też: 10 groszy z PRL-u może być warte fortunę. Kluczowy jest jeden szczegół

Taką emeryturę dostała seniorka po 32 latach pracy

W polskim systemie emerytalnym, opartym na zasadzie zdefiniowanej składki, długi staż pracy nie zawsze przekłada się na godne świadczenie. Historia pani Doroty Wróblewskiej z Buska-Zdroju, która po 32 latach aktywności zawodowej otrzymała z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) świadczenie wynoszące zaledwie 2100 złotych brutto, dobitnie to pokazuje. Ostatni rok przed przejściem na emeryturę pani Dorota spędziła na zwolnieniu lekarskim po operacji kręgosłupa, co wpłynęło na wysokość jej świadczenia. 

To absurd, bo przecież to nie była moja wina, że musiałam się leczyć – mówi Pani Dorota w rozmowie z Faktem.

Niestety, osoby przechodzące na emeryturę w ostatnich latach, w tym roczniki objęte transformacją, odczuwają skutki tzw. nierównowagi pokoleniowej. Składki odprowadzane we wczesnych latach pracy – mimo że są waloryzowane, by utrzymać wartość pieniądza, a nawet nieznacznie przewyższyć inflację – mają mniejsze znaczenie dla ostatecznej kwoty niż te płacone w ostatnich, bardziej dochodowych latach. W przypadku pani Doroty, której staż pracy wynosi 32 lata, kluczowy wpływ na niskie świadczenie miały prawdopodobnie niskie zarobki w okresie transformacji gospodarczej oraz fakt, że jej emerytura, jak w przypadku wszystkich osób, które rozpoczęły pracę po 1998 roku, była obliczana bez uwzględnienia kapitału początkowego. 

świadczenie ZUS
Fot. Marek Bazak/East News

Statystyki ZUS pokazują narastający problem: w grudniu 2024 roku aż 433,1 tys. osób pobierało emerytury niższe od najniższej ustawowej, a liczba tzw. głodowych emerytur wzrosła w ciągu 13 lat ponad 18-krotnie. Szybkie tempo wzrostu liczby osób ze świadczeniami poniżej minimum jest alarmującym sygnałem o głębokiej nierównowadze w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (FUS). Tymczasem pani Dorota, aby móc utrzymać się w Polsce, musi decydować się na wyjazdy za granicę, aby jeszcze pracować.

Seniorzy decydują się na wyjazdy za granicę, aby zarabiać

Decyzja pani Wróblewskiej o wyjeździe za granicę do pracy po otrzymaniu niskiej emerytury to trend, który dotyczy coraz większej liczby Polaków. Pracujący emeryci, zwłaszcza w krajach Unii Europejskiej, korzystają z mechanizmu sumowania okresów ubezpieczenia i swobody pracy. Co do zasady, osoba, która pobiera polską emeryturę, może pracować za granicą bez ograniczeń, natomiast w przypadku osiągania wysokich przychodów musi brać pod uwagę progi, po których przekroczeniu świadczenie emerytalne może zostać zmniejszone lub nawet zawieszone przez ZUS. 

Pani Wróblewska musiała podjąć decyzję o wyjeździe, aby móc się w ogóle utrzymać.

 Od września to już będzie mój czwarty wyjazd do Niemiec. Pracuję tam w opiece. To ciężka praca, zwłaszcza że mój kręgosłup wciąż mi doskwiera, ale tutaj w Polsce nie miałabym z czego żyć – mówi rozmówczyni Faktu.

Co istotne, polska emerytura wypłacana przez ZUS jest wyliczana na podstawie polskiego stażu pracy i składek. Zagraniczne dochody uzyskiwane podczas pracy poza Polską nie są wliczane do podstawy wymiaru polskiej emerytury. Jednak okresy ubezpieczenia zgromadzone w państwach członkowskich Unii Europejskiej są uwzględniane przez ZUS przy ustalaniu prawa do polskiej emerytury – jest to tzw. zasada proporcjonalności i sumowania okresów ubezpieczenia. Na przykład, jeśli obywatel pracował 15 lat w Polsce i 15 lat w Niemczech, ZUS najpierw oblicza kwotę teoretyczną za łączny okres 30 lat, a następnie wypłaca proporcjonalną kwotę rzeczywistą, odpowiadającą stosunkowi polskich okresów do całości stażu. 

Choć sama wysokość polskiego świadczenia nie zmienia się pod wpływem zagranicznych zarobków, to praca w krajach UE pozwala na uzyskanie dodatkowego, cząstkowego świadczenia z tamtejszego systemu po przepracowaniu minimum roku, co realnie zwiększa łączny dochód seniora i pozwala mu wyjść z pułapki skrajnie niskiego świadczenia z ZUS.

BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: