biznes finanse video praca handel Eko Energetyka polska i świat O nas
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > W internecie kwitnie handel grobami. Tyle każą płacić za miejsce spoczynku. Ceny powalają
Sebastian Mikiel
Sebastian Mikiel 05.10.2025 13:15

W internecie kwitnie handel grobami. Tyle każą płacić za miejsce spoczynku. Ceny powalają

cmentarz, handel grobami
Fot. Shutterstock

Handel kwaterami cmentarnymi schodzi do podziemia? Na portalach ogłoszeniowych można znaleźć oferty, które budzą emocje i pytania o granice rynku. Okazuje się, że nawet miejsce na cmentarzu bywa przedmiotem handlu. Coraz częściej w grę wchodzą kwoty porównywalne z nieruchomościami czy luksusowymi autami. Czy to nowa forma inwestycji? Takie ogłoszenia budzą wątpliwości - i słusznie.

Na handlu grobami robią interes życia

Kupowanie miejsc na cmentarzach jeszcze “za życia” przestaje być marginalnym zjawiskiem. Coraz więcej osób decyduje się na taki krok, widząc w nim sposób na uporządkowanie spraw rodzinnych, ale także jako formę inwestycji. Szczególnie w dużych miastach, gdzie przestrzeń jest ograniczona, a kolejne miejsca stają się trudno dostępne, zjawisko to nabiera na sile.

Eksperci wskazują, że rynek wtórny miejsc cmentarnych zaczyna przypominać mechanizmy znane z rynku nieruchomości. Oferty pojawiają się na popularnych portalach ogłoszeniowych, a zainteresowanie budzą szczególnie lokalizacje na najstarszych i najbardziej prestiżowych nekropoliach. Tam kupujący gotowi są płacić fortuny, by spocząć w sąsiedztwie znanych alejek czy zabytkowych pomników. Nie przeszkadza im również fakt, że nie wszystkie groby są puste. Liczy się bowiem dobra lokalizacja - blisko bramy, parkingu. Co sprytniejsi “handlarze” przekonują, że “leżąc właśnie w takim miejscu, zapewnisz sobie gwarancję odwiedzin (i co najważniejsze modlitwy) rodziny i znajomych”.

Choć formalnie taka możliwość nie istnieje, ogłoszeń stale przybywa, a chętnych na zakup jest coraz więcej. Pytanie tylko, jakie zasady obowiązują i kto faktycznie ma prawo do handlowania takimi miejscami?

cmentarz 1.jpeg
fot. Iberion

Oficjalne zasady i urzędowe ceny

W polskich miastach zarządy cmentarzy komunalnych prowadzą aukcje i przetargi na wolne miejsca. To właśnie tam ustalane są urzędowe stawki, które – choć wysokie – są nieporównywalne z kwotami, jakie pojawiają się na rynku wtórnym.

Przykładowo, w Krakowie organizowane są oficjalne licytacje, gdzie za prawo do grobu trzeba uiścić kilka lub kilkanaście tysięcy złotych. W Warszawie z kolei, na najbardziej prestiżowych cmentarzach, możliwość wykupu miejsca za życia jest mocno ograniczona – wyjątki dotyczą jedynie osób starszych lub ciężko chorych. Te mechanizmy mają chronić przed nadmiernym komercjalizowaniem przestrzeni nekropolii. 

Zgodnie z obowiązującymi przepisami, o tym, kto może zostać pochowany w danym grobie, decyduje osoba, która podpisała umowę z właścicielem cmentarza. Po jej śmierci prawo do dysponowania miejscem przechodzi kolejno na: 

  • żyjącego małżonka, 
  • krewnych zstępnych (np. dzieci, wnuki),
  • krewnych wstępnych (np. rodziców, dziadków), 
  • krewnych bocznych do czwartego stopnia pokrewieństwa,
  • powinowatych w linii prostej do pierwszego stopnia. 

Zdarzają się jednak sytuacje, w których ktoś nabywa miejsce na cmentarzu, a następnie zgłasza się rodzina zmarłego, kwestionując prawo do tego grobu — wówczas sprawa często trafia do sądu. Z kolei rzeczywistość pokazuje, że rynek rządzi się swoimi prawami, a ogłoszenia prywatne cieszą się rosnącym zainteresowaniem. To właśnie tam ceny osiągają pułap, który dla wielu osób wydaje się nie do uwierzenia.

Kiedy grób kosztuje tyle, co mieszkanie lub luksusowe auto

Dopiero na rynku wtórnym widać skalę zjawiska. Ogłoszenia zamieszczane m.in. na OLX pokazują, że ceny potrafią osiągać astronomiczne wartości. W Krakowie za miejsce na Cmentarzu Rakowickim można zapłacić nawet 120 tysięcy złotych, a w Warszawie za grób na Powązkach oferowane są kwoty przekraczające 113 tysięcy złotych. To stawki porównywalne z ceną kawalerki w mniejszym mieście lub nowego samochodu premium.

Groby, olx
fot. olx.pl

Choć zarządy cmentarzy podkreślają, że nie mają wpływu na wtórny obrót miejscami, podkreślają też, że obowiązują przepisy uniemożliwiające sprzedaż grobów, w których spoczywają już zmarli. W praktyce jednak handel dotyczy głównie wolnych kwater lub prawa do ich dzierżawy, co sprawia, że formalnie trudno go całkowicie wyeliminować. 

Niektórzy właściciele korzystają z luki w przepisach, pozostawiając swoje nazwisko w dokumentach. W ogłoszeniach sprzedaży nierzadko można spotkać dopisek, że grób pozostanie formalnie na sprzedającego, jednak po przekazaniu nie będzie on dochodził żadnych roszczeń.

Zgodnie z ustawą o cmentarzach i chowaniu zmarłych, złożenie fałszywego oświadczenia przed administracją cmentarza jest wykroczeniem zagrożonym karą aresztu od 5 do 30 dni lub grzywną od 20 do 5000 zł. Sankcje te dotyczą zarówno sprzedających, jak i kupujących. Mimo to rzeczywistość pokazuje, że popyt przewyższa podaż, a handel miejscami na cmentarzach staje się faktem. Dla jednych to trudny do zaakceptowania przejaw komercjalizacji sfery sacrum, dla innych – sposób na inwestycję lub zabezpieczenie przyszłości.

BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: