biznes finanse video praca handel Eko Energetyka polska i świat O nas
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Koniec ze zmianą czasu. Wtedy Polacy przestawią zegarki ostatni raz, padła data
Sebastian Mikiel
Sebastian Mikiel 04.10.2025 10:34

Koniec ze zmianą czasu. Wtedy Polacy przestawią zegarki ostatni raz, padła data

czas, zmiana czasu
Zegar Ruslan Sikunov/Pixabay

Jeszcze tylko kilka zmian czasu dzieli nas od decyzji, która na zawsze odmieni codzienny rytm milionów ludzi. Czy Polacy są gotowi na życie w jednym, stałym czasie? Eksperci ostrzegają, że zmiana ta będzie miała wpływ nie tylko na zdrowie, ale i gospodarkę. Coraz wyraźniej widać, że cofanie wskazówek to tradycja, która dobiega końca.

Dlaczego wciąż przestawiamy zegarki?

Zmiana czasu to zwyczaj, który wielu traktuje jako uciążliwy rytuał. Dwa razy w roku, wiosną i jesienią, zegarki w Polsce – podobnie jak w innych krajach Unii Europejskiej – przesuwane są o godzinę do przodu lub do tyłu. Oficjalnie chodzi o lepsze wykorzystanie światła dziennego, a tym samym oszczędności energii. W praktyce jednak coraz częściej podnosi się argumenty, że ta tradycja przynosi więcej szkody niż pożytku.

Pod koniec października ponownie cofniemy wskazówki zegarów – o godzinie 3:00 wrócą one na 2:00. Wielu Polaków zadaje sobie pytanie: po co to wszystko, skoro od dawna mówi się o rezygnacji z tego rozwiązania? Jeszcze kilka lat temu brak zgody w UE blokował decyzję o zniesieniu zmian czasu. Każde państwo miało samodzielnie określić, czy wybiera czas zimowy, czy czas letni, ale dyskusje przeciągały się w nieskończoność.

Dziś jednak sytuacja wygląda inaczej. Parlament Europejski i Komisja Europejska wyznaczyły ostateczny termin, do którego wszystkie kraje członkowskie muszą się określić. To oznacza, że Polska, podobnie jak reszta Europy, stoi na progu ostatecznej decyzji.

czas 1.jpg
Fot. congerdesign/Pixabay

Ekonomiczne i społeczne skutki jednej decyzji

Choć dla przeciętnego obywatela zmiana czasu to zwykle tylko chwilowe zamieszanie, w skali całej gospodarki skutki są dużo poważniejsze. Wydłużone popołudnia, więcej światła dziennego czy krótsze zimowe poranki – każdy z tych elementów ma swoje konsekwencje.

Stały czas letni to przede wszystkim potencjalne oszczędności. Dłuższy dzień oznacza mniejsze zapotrzebowanie na sztuczne oświetlenie, co przekłada się na niższe zużycie energii. Szacuje się, że gospodarstwa domowe, samorządy i sektor prywatny mogą odnotować oszczędności na poziomie kilku procent rocznie.

Nie chodzi jednak tylko o energię. Gospodarka oparta na handlu i usługach mogłaby zyskać dzięki dłuższej aktywności konsumenckiej. Sklepy, restauracje czy punkty usługowe przyciągałyby klientów jeszcze długo po zachodzie słońca, bez ponoszenia dodatkowych kosztów. Branża turystyczna również mogłaby liczyć na większe zainteresowanie – dłuższe jasne wieczory sprzyjają zwiedzaniu, wydarzeniom kulturalnym i plenerowym.

Kolejną kwestią jest zdrowie. Dłuższy dostęp do światła dziennego zachęca do aktywności fizycznej, spacerów i spotkań na świeżym powietrzu. To z kolei przekłada się na lepsze samopoczucie i mniejsze ryzyko chorób cywilizacyjnych. Z drugiej strony przeciwnicy stałego czasu letniego zwracają uwagę na ciemne zimowe poranki, które mogą utrudniać koncentrację czy zwiększać ryzyko wypadków drogowych.

Czy jednak bilans zysków i strat jest jednoznaczny? Coraz więcej wskazuje na to, że mimo pewnych niedogodności społeczeństwo i gospodarka wyjdą na plus.

Ostatnia zmiana już wyznaczona. Polska wybiera czas letni na stałe

Kluczowa decyzja już zapadła. Ostatnia zmiana czasu w Polsce nastąpi w nocy z 28 na 29 marca 2026 roku. To wtedy cofniemy zegarki po raz ostatni, a od tego momentu w kraju będzie obowiązywał wyłącznie czas letni.

Według danych Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii już w 2019 roku aż 74,2% Polaków popierało takie rozwiązanie. Ostateczny termin dla całej Unii Europejskiej wyznaczono właśnie na 2026 rok – do tego czasu państwa muszą zadeklarować, który czas wybierają, i dostosować do tego swoją infrastrukturę.

czas 2.jpeg
fot. Pixabay/Bruno

Przewidziany jest także okres przejściowy. Sektory takie jak transport czy logistyka będą miały czas na przygotowanie się do nowej rzeczywistości. Eksperci podkreślają, że największym wyzwaniem będzie synchronizacja rozkładów międzynarodowych – jednak doświadczenie pokazuje, że są to przeszkody możliwe do pokonania.

Na zmianie zyskają szczególnie:

  • turystyka i gastronomia – dzięki atrakcyjniejszym wieczorom,
  • rolnictwo – możliwość dłuższej pracy przy świetle dziennym,
  • kultura i wydarzenia plenerowe – mogące trwać dłużej bez dodatkowych kosztów.

Historia zatoczy tym samym koło. System wprowadzony w XX wieku w celu oszczędności energii odejdzie do przeszłości, a Polacy już nigdy nie będą musieli pamiętać o przesuwaniu zegarków.

Choć dziś wielu z nas traktuje zmianę czasu jako drobne utrudnienie, już za niespełna dwa lata stanie się ona historią. Polska – podobnie jak większość Europy – wybiera stały czas letni, co ma przynieść oszczędności, korzyści gospodarcze i poprawę jakości życia. Ostatni raz cofniemy wskazówki w marcu 2026 roku. Od tego momentu zegarów już nikt nie ruszy.

BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: