Partner None
Partner None
biznes finanse video praca handel Eko Energetyka polska i świat O nas
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Praca > Wielkie zmiany w L4. Pracownik nie odmówi pracodawcy
Sebastian Mikiel
Sebastian Mikiel 04.10.2025 09:23

Wielkie zmiany w L4. Pracownik nie odmówi pracodawcy

praca, L4
Fot. ARKADIUSZ ZIOLEK/East News

Zmiany w zwolnieniach lekarskich budzą ogromne emocje. Nowe przepisy mają zmienić sposób, w jaki rozumiemy L4, ale nie każdy będzie zadowolony z tego kierunku. Czy nadchodząca reforma okaże się korzystna dla pracowników? Odpowiedź może zaskoczyć wielu zatrudnionych i ich pracodawców. Jedno jest pewne – rynek pracy nie będzie już wyglądał tak samo.

Nowe podejście do zwolnień lekarskich – czy to konieczność, czy ryzyko?

System zwolnień lekarskich od dawna budzi wiele kontrowersji. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej od ponad roku pracuje nad rozwiązaniami, które mają uporządkować przepisy dotyczące L4. Do tej pory chorobowe kojarzyło się przede wszystkim z całkowitym oderwaniem od obowiązków zawodowych i koncentracją na powrocie do zdrowia. Jednak już pierwsze zapowiedzi zmian pokazały, że ustawodawca planuje wyjść poza dotychczasowe schematy.

W debacie publicznej coraz częściej padają pytania, czy zwolnienie lekarskie powinno być traktowane jako pełne wyłączenie pracownika z życia zawodowego, czy raczej jako okres, w którym – w miarę możliwości – dopuszczalne są pewne formy aktywności. Z perspektywy wielu pracowników brzmi to jak ryzykowna ścieżka. Z kolei resort argumentuje, że doprecyzowanie przepisów pozwoli rozwiać wątpliwości i zakończyć spory, które od lat budziły niejednoznaczne interpretacje.

Czy jednak każdy zatrudniony faktycznie zyska na tym nowym rozwiązaniu? Odpowiedzi wcale nie są oczywiste.

zwolnienie 1.jpg
Fot. jcomp/Freepik

Zmiany krok po kroku – jak ma wyglądać nowe L4?

Zgodnie z zapowiedziami, w projekcie pojawiła się propozycja, by pracownik mógł wykonywać określoną pracę podczas zwolnienia lekarskiego, o ile nie wpływa to negatywnie na proces leczenia. Taka możliwość miałaby zostać wprost wpisana w dokument wystawiany przez lekarza. Co istotne – wykonywanie wskazanej pracy nie powodowałoby utraty zasiłku chorobowego, co jest absolutną nowością w polskim systemie.

Na pierwszy rzut oka brzmi to jak ukłon w stronę osób, które – mimo choroby – mogłyby podjąć lekkie obowiązki zdalne czy doraźne działania. Z drugiej jednak strony pojawiają się poważne wątpliwości. Związki zawodowe ostrzegają, że taka konstrukcja może otworzyć pole do nadużyć i presji ze strony pracodawców. Jak zwraca uwagę Infor.pl, obecnie nawet odbieranie telefonu służbowego czy odpisywanie na maile podczas L4 może zostać potraktowane jako złamanie zasad zwolnienia.

Nowa definicja „pracy zarobkowej” zakłada jednak wyłączenie tzw. czynności incydentalnych, do których pracownik mógłby zostać zobligowany. I właśnie w tym miejscu pojawia się największe ryzyko. Bo kto miałby decydować, co jest faktycznie incydentalne, a co już staje się realnym obowiązkiem zawodowym?

– Chodzi o sytuacje, kiedy pracodawcy będą wpływać na pracownika, by pracowali mimo choroby – komentował Grzegorz Sikora z Forum Związków Zawodowych. 

To zdanie dobitnie pokazuje obawy strony społecznej, która domaga się jasnego usunięcia przesłanki polecenia pracodawcy z katalogu dozwolonych okoliczności.

Na „nowym” L4 nie będzie można odmówić pracodawcy?

I tu dochodzimy do najważniejszego punktu planowanej reformy. W projekcie zapisano, że „czynności incydentalne, których podjęcia w okresie zwolnienia od pracy wymagają istotne okoliczności”, nie będą uznawane za pracę zarobkową. Problem polega na tym, że taką istotną okolicznością może być właśnie polecenie przełożonego. W praktyce oznaczałoby to, że pracownik, przebywając na L4, mógłby zostać poproszony o wykonanie określonej czynności służbowej – i trudno byłoby mu się od tego uchylić.

To właśnie ta część reformy budzi największe emocje. Dla jednych to „zdroworozsądkowe uporządkowanie przepisów”, dla innych – „otwarcie furtki do nadużyć”. Jeżeli polecenie pracodawcy zostanie pozostawione w obecnej formie, wielu zatrudnionych będzie obawiało się, że ich prawo do odpoczynku i rekonwalescencji stanie się iluzoryczne.

zwolnienie 2.jpg
Fot. studioroman/CanvaPro

Po stronie pozytywów można wskazać fakt, że projekt doprecyzowuje także, jakie aktywności są dozwolone na L4. Do tej pory osoby na zwolnieniu często zastanawiały się, czy wyjście do sklepu, odbiór dziecka ze szkoły albo spacer nie narazi ich na kłopoty w razie kontroli. Nowe przepisy jasno stwierdzają, że „zwykłe czynności dnia codziennego” nie mogą być traktowane jako naruszenie celu zwolnienia. To niewątpliwie krok w dobrą stronę.

Pytanie jednak pozostaje otwarte: czy ochrona przed nadmiernymi wymaganiami ze strony pracodawcy będzie wystarczająco silna? Czy „rewolucja w L4” faktycznie okaże się wsparciem dla pracowników, czy raczej narzędziem zwiększającym ich obowiązki nawet w chorobie?

Nowe przepisy dotyczące zwolnień lekarskich to bez wątpienia największa zmiana od lat w polskim systemie ubezpieczeń społecznych. Dają one nadzieję na ujednolicenie zasad i wyeliminowanie absurdów, które sprawiały, że chorzy bali się podejmować zwykłe czynności domowe. Z drugiej jednak strony, niejasne sformułowania o „istotnych okolicznościach” i rola polecenia pracodawcy mogą spowodować, że w praktyce reforma obróci się przeciwko pracownikom.

Czy L4 przyszłości będzie oznaczać więcej wolności, czy raczej więcej obowiązków? Odpowiedź na to pytanie poznamy dopiero wtedy, gdy nowe przepisy wejdą w życie i zostaną zweryfikowane przez codzienną praktykę.

BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: