Worki na śmieci to już przeszłość. Nadchodzi prawdziwa rewolucja

Zmiany w gospodarce odpadami wchodzą w życie i dotkną każdego mieszkańca. Nowe przepisy oznaczają obowiązki, o których wielu wciąż nie wie. Czy dotychczasowe nawyki okażą się problemem? Regulacje mają wzmocnić system segregacji i ograniczyć odpady trafiające na wysypiska. Już teraz budzą one jednak sporo emocji i pytań wśród mieszkańców.
Dlaczego wprowadzane są zmiany w odbiorze odpadów?
Od lat samorządy mierzą się z rosnącymi wymaganiami w zakresie recyklingu i segregacji śmieci. Polska, podobnie jak inne kraje Unii Europejskiej, jest zobowiązana do osiągania coraz wyższych wskaźników przygotowania odpadów do ponownego użycia. To nie tylko kwestia ekologii, ale również realnych kar finansowych grożących za niewywiązywanie się z unijnych dyrektyw.
W praktyce oznacza to, że mieszkańcy muszą przyzwyczajać się do bardziej restrykcyjnych zasad. Zmieniają się nie tylko sposoby segregacji odpadów bio, ale także harmonogram odbioru niektórych frakcji czy procedury związane z utylizacją dużych przedmiotów. Celem ma być nie tylko zmniejszenie ilości śmieci trafiających na wysypiska, ale także poprawa jakości recyklingu.
Władze podkreślają, że zmiany to konieczność – ale czy dla mieszkańców będą one ułatwieniem, czy raczej źródłem kłopotów?

Worki na śmieci odejdą do lamusa
Na pierwszy rzut oka zmiany w mogą wydawać się kosmetyczne. Jednak w praktyce każdy mieszkaniec tego miasta odczuje je w codziennym funkcjonowaniu. Najwięcej emocji budzi sposób, w jaki należy teraz wyrzucać odpady bio-kuchenne. Resztki jedzenia, nabiał czy ręczniki papierowe nie mogą już trafiać do pojemników w zwykłych foliowych workach. Od teraz wymagane jest, aby trafiały do brązowych koszy wyłącznie luzem albo w specjalnych workach kompostowalnych.
Nowością jest także procedura odbioru odpadów wielkogabarytowych w Gdyni. Dotąd wiele osób mogło po prostu wystawić stary mebel czy zużytą kanapę w dniu odbioru. Teraz konieczne będzie wcześniejsze zgłoszenie, np. przez formularz internetowy lub telefonicznie. Dopiero wtedy firma wywozowa zabierze przedmiot we wskazanym terminie.
Zmienia się również częstotliwość odbioru niektórych frakcji – w mniejszych budynkach odpady pozostałe po segregacji odbierane będą raz na dwa tygodnie. Mieszkańcy muszą więc przygotować się na dokładniejsze planowanie pozbywania się śmieci.
To wszystko sprawia, że w wielu gospodarstwach domowych w Gdyni trzeba będzie przeorganizować dotychczasowe nawyki. Ale to jeszcze nie koniec zmian.
Podwyżki opłat i szczegółowe zasady – co czeka mieszkańców od października?
Najbardziej odczuwalną zmianą dla domowych budżetów będą wyższe stawki za odbiór odpadów. Od października rachunki wzrosną średnio o 19 procent. W zależności od powierzchni mieszkania opłaty kształtować się będą następująco:
- do 45 m² – 38 zł (o 6 zł więcej niż dotychczas),
- od 45 do 60 m² – 69 zł (wzrost o 11 zł),
- od 60 do 80 m² – 81 zł (więcej o 13 zł),
- powyżej 80 m² – 101 zł (o 16 zł więcej).
Zmiany dotyczą także odpadów drewnianych, które będą odbierane oddzielnie od innych gabarytów, oraz popiołu, którego wywóz poza sezonem grzewczym będzie możliwy wyłącznie po wcześniejszym zgłoszeniu.
Dodatkowo mieszkańcy zyskają możliwość bezpłatnego oddania do ośmiu zużytych opon rocznie, co ma przeciwdziałać nielegalnemu porzucaniu ich w lasach czy na dzikich wysypiskach.

Warto też wiedzieć, że za cały system odpowiedzialne będą dwie firmy. Część dzielnic obsłuży PRSP Sanipor, a resztę – Remondis. Umowy obowiązywać będą aż do 2027 roku.
Władze miasta zapewniają, że nowy system pozwoli nie tylko na lepsze zarządzanie odpadami, ale też na uniknięcie kar ze strony instytucji unijnych. Jednak dla mieszkańców oznacza to przede wszystkim dodatkowe koszty i konieczność zmiany dotychczasowych przyzwyczajeń.
Nowe przepisy szczególnie mocno dotyczą kwestii bioodpadów, które muszą być wyrzucane luzem lub w workach kompostowalnych. To krok w stronę ograniczenia plastiku i zwiększenia jakości kompostu, a tym samym lepszego wykorzystania odpadów w obiegu zamkniętym.
Na razie zmiany wprowadzono w Gdyni, ale wynikają one z obowiązku podnoszenia standardów recyklingu, który dotyczy całego kraju. Wszystko wskazuje więc na to, że podobne rozwiązania mogą wkrótce pojawić się również w innych miastach. Pytanie tylko, czy mieszkańcy zaakceptują nowe zasady i jak szybko przyzwyczają się do konieczności rezygnacji z foliowych worków w kuchni.





































