biznes finanse video praca handel Eko Energetyka polska i świat
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Upadł rząd. Sprzymierzeniec Polski ma poważny problem. "Grozi to kryzysem euro"
Julia Bogucka
Julia Bogucka 08.09.2025 21:22

Upadł rząd. Sprzymierzeniec Polski ma poważny problem. "Grozi to kryzysem euro"

Premier
Fot. BERTRAND GUAY/AFP/East News

Rząd w uwielbianym przez Polaków państwie właśnie upadł. Choć mogłoby się wydawać, że nas to nie dotyczy, to jednak może to radykalnie wpłynąć na wiele elementów życia. Prezydent będzie miał się nad czym głowić, każdy ruch jest obarczony dużym ryzykiem. Ekonomiści z całego świata kierują oczy właśnie w tym kierunku.

Rząd upadł, brak wotum zaufania

Lubiany przez Polaków kraj doświadczył wydarzenia bez precedensu we współczesnej historii. Rząd premiera został obalony, co jest pierwszym takim przypadkiem od 1962 roku, kiedy podobny los spotkał gabinet Georges’a Pompidou. 

Choć analogie historyczne bywają mylące, tamten kryzys wynikał z siły prezydenta de Gaulle’a, dziś natomiast odzwierciedla słabość i paraliż polityczny obecnej władzy. Bezpośrednią przyczyną upadku rządu była desperacka próba przeforsowania ustawy budżetowej na 2025 rok z pominięciem Zgromadzenia Narodowego. Rząd użył artykułu 49.3 konstytucji, który pozwala uznać ustawę za przyjętą bez głosowania, o ile w ciągu 24 godzin opozycja nie zgłosi i nie przegłosuje wotum nieufności. 

premier francji.jpg
Fot. BERTRAND GUAY/AFP/East News

Ostatecznie na skutek presji politycznej pod głosowanie poddano wniosek o wotum zaufania zainicjowany przez samego premiera. Uzyskał poparcie 194 posłów, przeciw było 364

Możecie obalić rząd, ale nie możecie wymazać rzeczywistości — mówił do deputowanych premier, podkreślając, że Francja tonie w fali długu.

Decydujące okazały się głosy prawicowego Zjednoczenia Narodowego oraz części Republikanów. Powstała w ten sposób "negatywna koalicja”, łącząca siły od skrajnej lewicy po skrajną prawicę. Efektem tych działań było obalenie rządu. Upadek gabinetu doświadczonego centrysty, jakim jest Bayrou, kończy symbolicznie erę, w której prezydent mógł jeszcze budować sojusze.

Teraz państwo staje przed okresem politycznej niepewności. Prezydent ma konstytucyjne prawo do powołania nowego rządu, jednak znalezienie większości zdolnej do stabilnych rządów wydaje się niezwykle trudne. Scenariusz wcześniejszych wyborów parlamentarnych, choć ryzykowny, staje się coraz bardziej realny. Kryzys odsłania też głębszy problem, jakim jest rozdrobnienie sceny politycznej i narastające społeczne zmęczenie ciągłymi konfliktami, które mogą jeszcze bardziej wzmocnić siły populistyczne.

Ta sytuacja może mieć kluczowe konsekwencje, które mogą odczuć również Polacy.

Państwo na rozdrożu, to może wpłynąć na Unię Europejską

W momencie gdy w Paryżu trwa polityczny dramat, w Brukseli i Frankfurcie ekonomiści analizują sytuację z rosnącym niepokojem. Porównania do kryzysu greckiego sprzed dekady pojawiają się coraz częściej, choć nie oddają w pełni skali zagrożenia. 

Francja to druga gospodarka strefy euro i siódma na świecie. Jej problemy mogą uruchomić efekt domina o niespotykanej dotąd sile. Podstawy ekonomiczne już od lat budziły niepokój: francuski dług publiczny przekroczył 110 proc. PKB, a deficyt budżetowy prognozowany na blisko 5 proc. PKB wyraźnie odbiega od unijnych reguł fiskalnych. 

Rynki finansowe, dotąd traktujące Francję jako "bezpieczną przystań”, gwałtownie rewidują swoje nastawienie. Najlepszym barometrem tych nastrojów jest różnica między rentownościami 10-letnich obligacji Francji i Niemiec, wskaźnik ten osiągnął poziomy niewidziane od lat, co oznacza rosnący koszt pożyczania pieniędzy przez francuskie państwo. 

macron.jpg
Fot. LUDOVIC MARIN/AFP/East News

Każdy punkt procentowy wzrostu to miliardy euro dodatkowych odsetek, powiększających deficyt i napędzających błędne koło zadłużenia. Agencje ratingowe, takie jak S&P czy Moody’s, już wcześniej ostrzegały przed negatywnymi skutkami braku reform. Obecny chaos niemal gwarantuje, że Francji trudno będzie przeforsować ustawy ograniczające wydatki, co czyni obniżkę ratingu kredytowego bardzo prawdopodobną. W odróżnieniu od Grecji, Francja jest zbyt dużym krajem, by można ją uratować w ramach standardowych mechanizmów pomocowych, jej kryzys byłby kryzysem całej strefy euro.

Zadłużenie wzrosło do około 120 proc. PKB, czyli dwukrotnie więcej niż 60 proc. dopuszczalne przez (unijny) pakt stabilności. Grozi to kryzysem euro o zupełnie innym kalibrze niż kryzys grecki - niemiecki "Tagesspiegel" o kryzysie politycznym we Francji.

Wiadomo, jakie opcje ma prezydent Emmanuel Macron w tej sytuacji. Nie są one zbyt optymistyczne.

Zobacz: Za darmo i bez kolejek. Ministerstwo Zdrowia właśnie ogłosiło. 15 września ruszają zapisy

Przed prezydentem Francji trudne decyzje

Prezydent Emmanuel Macron znalazł się w najtrudniejszym momencie swej politycznej kariery, a decyzje, które podejmie, mogą zaważyć na historii Europy. Na stole leżą dwa główne scenariusze, oba niezwykle ryzykowne. 

Pierwszym jest próba powołania nowego rządu, być może o charakterze technicznym lub jedności narodowej, który miałby przetrwać do końca kadencji. Jednak w tak spolaryzowanym Zgromadzeniu Narodowym znalezienie premiera, który uzyska wotum zaufania, graniczy z cudem. 

Drugi, bardziej radykalny scenariusz to rozwiązanie parlamentu i rozpisanie przedterminowych wyborów. Macron liczyłby na efekt "strachu przed chaosem”, ale sondaże pokazują wzrost poparcia dla Zjednoczenia Narodowego. Przedterminowe wybory mogłyby wynieść Marine Le Pen na stanowisko premiera, co prowadziłoby do trudnej i potencjalnie niestabilnej kohabitacji z prezydentem o innych poglądach. 

Taki rozwój wydarzeń oznaczałby polityczne trzęsienie ziemi dla całej Unii Europejskiej. Eurosceptycyzm i gospodarczy nacjonalizm Zjednoczenia Narodowego stałyby w sprzeczności z fundamentami wspólnego rynku oraz unii walutowej. W czasie, gdy Europa zmaga się z wojną w Ukrainie i rosnącą globalną rywalizacją, paraliż decyzyjny w Paryżu osłabia cały kontynent. 

Prawdopodobna porażka premiera Francois Bayrou w poniedziałkowym głosowaniu nad wotum zaufania grozi upadkiem Francji, euro i Unii Europejskiej - stwierdzał "Tagesspiegel" jeszcze przed głosowaniem.

Tradycyjny motor integracji, jakim jest francusko-niemiecki tandem, już wcześniej funkcjonował z trudem, a zdaniem ekspertów obecny kryzys grozi jego całkowitym zatrzymaniem. Decyzje podjęte w Pałacu Elizejskim w najbliższych dniach zdecydują nie tylko o przyszłości Francji, ale też o zdolności Unii Europejskiej do stawienia czoła historycznym wyzwaniom.

BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: