Seniorzy oddadzą swoje mieszkania. I jeszcze podziękują za to rządowi: wkrótce nowe prawo

Polityka senioralna przyspiesza wraz z populacyjnym starzeniem społeczeństwa. Obok propozycji z zakresu “lex Nawrocki”, mających wychodzić naprzeciw interesownym praktykom wykorzystujących starsze, nieświadome osoby, ministra bez teki zaproponowała zupełnie nowy system “najmu senioralnego”. Rząd pozwoli na “przejmowanie” mieszkań w konkretnym celu.
Najem senioralny. Ministra bez teki proponuje zupełnie nową instytucję
Rozwiązania z zakresu polityki senioralnej zbratane z zasobem komunalnym poszczególnych gmin zaczęły zyskiwać na popularności po aferze z Nawrockim, kandydatem na urząd prezydencki, który przejął mieszkanie od jednego z gdańskich seniorów, nie wypłacając mu obiecanej kwoty, a jego samego umieszczając w DPS-ie. Pierwsza przed szereg wyszła konkurentka w wyborach – Magdalena Biejat. Delegatka lewicy w swoim projekcie Lex Nawrocki proponowała zdelegalizowanie procesu odsprzedaży mieszkań z zasobu komunalnego z wykorzystaniem aparatu bonifikaty – tak, by nieruchomości pozostawały w zasobie gmin.
Więcej o projekcie M. Biejat: Zakaz bonifikaty po aferze z Nawrockim Biejat chce zmienić prawo własności nieruchomości. Ekspert: “Jestem zaskoczony”
Kolejny projekt senioralny zaproponowała ministra ds. polityki senioralnej bez teki w rządzie D. Tuska – Marzena Okła-Drewnowicz. Trafił już do wykazu prac legislacyjnych Rady Ministrów, co znaczy, że wkrótce, przed końcem II kwartału, trafi na biurko premiera.

Mieszkanie za mieszkanie. Najem senioralny
Z dokumentacji przygotowanej przez ministrę wynika, że projekt przewiduje rozwiązanie transakcyjne: osoby starsze (minimalnego progu wieku jeszcze nie określono), posiadające nieruchomość na własność, będą mogły zawrzeć z gminą umowę najmu lokalu wchodzącego w skład zasobu komunalnego tejże, w zamian wynajmując własne m., w którym dotąd mieszkały. Projekt rozwiązuje problem zjawiska “niewolnictwa 4 piętra” – chodzi o tych seniorów, którzy mieszkają w nieruchomości odbiegającej standardem od optymalnych warunków bytowania w zaawansowanym wieku. Określenie “niewolnicy 4 piętra” odnosi się do typu konstrukcji, który nie przewidywał instalacji windy w blokach posiadających do 4 pięter. Od pewnego wieku może stanowić to istotny problem.
Najem senioralny to rozwiązanie, które stanowi odpowiedź na realne potrzeby starszych osób mających trudności z mobilnością. Rozwiązanie to przyczyni się także do poprawy sytuacji osób starszych w procesie zdrowienia oraz do polepszenia ich dobrostanu psychospołecznego - głosi projekt ustawy ministry.
Co ważne, ten rodzaj transakcji ma być dostępny bez uwzględniania progów dochodowych – skorzystać będzie mogła każda osoba starsza. Co z w ten sposób “najętymi” mieszkaniami zrobi samorząd? W projekcie czytamy tylko krótko, że “gmina będzie mogła podnajmować od osoby starszej mieszkanie stanowiące jej własność”.
Co ze spadkiem?
Mieszkania w ten sposób “przejęte” na mocy ustawy będą pozostawały własnością seniora – ma być bezzwłocznie zwracane w przypadku zmiany decyzji i chęci powrotu “na swoje”. W przypadku śmierci taka nieruchomość miałaby pozostać w masie spadkowej, co oznacza, że nie wypadnie z ewentualnego spadku dla najbliższych.
TYLKO U NAS: "To jest nie do zwalczenia". Polskie miasta się poddały, Kościół bezradny – na emerytów nie działa nawet papież
Właściciele mają gorzej, niż najemcy
Pomysł ministry wynika z faktu, że w obecnym stanie prawnym gminy mogą wynajmować swoje mieszkania z zasoby komunalnego osobom starszym, ale tylko tym, które nie posiadają prawa własności do nieruchomości. – Takiej możliwości nie mają osoby posiadające mieszkanie na własność, przez co często bywają "więźniami swoich mieszkań – pisze Okła-Drewnowicz.
Polityka senioralna ma przed sobą szereg wyzwań, głównie demograficznych i z zakresu ochrony zdrowia. W Polsce ok. 10 mln osób stanowią te powyżej 60. roku życia, to blisko 27 proc. ludności. Dla porównania w 2012 r. ta populacja wynosiła ok. 8 mln – co daje przyrost blisko 2 mln w 10 lat, a proces ten będzie tylko przyspieszał. Rząd posiada dokumenty przewidujące także najczarniejsze scenariusze, bardziej przyziemne prognozy GUS mówią o populacji w 40 proc. złożonej z osób 60+ do roku 2050.


































