Rosjanie znów wymierzają cios w Europę. Atak w newralgiczną infrastrukturę energetyczną

Sektor energetyczny na celowniku cyberprzestępców

W ostatnich miesiącach w Europie zauważalny jest wyraźny wzrost incydentów związanych z atakami na infrastrukturę krytyczną. Coraz częściej celem stają się instalacje, które jeszcze niedawno uznawano za wyjątkowo trudne do naruszenia – w tym elektrownie wodne, sieci przesyłu energii czy systemy zarządzania pracą zapór.

Eksperci ds. bezpieczeństwa ostrzegają, że zmienia się zarówno skala, jak i charakter działań. W przeszłości ataki skupiały się na blokowaniu dostępu do systemów lub kradzieży danych. Dziś coraz częściej mamy do czynienia z ingerencją w sam proces technologiczny, co może prowadzić do poważnych awarii lub nawet katastrof środowiskowych.

Czytaj więcej: Nieoficjalnie: Rosjanie atakują polskie wodociągi. Miasto odcięło dostęp do wody

Choć szczegóły wielu incydentów są utajniane, branżowe raporty wskazują na wyraźny trend – systemy energetyczne stają się głównym celem w cyberwojnach nowej generacji. To oznacza, że każda luka w zabezpieczeniach może mieć realne skutki dla milionów odbiorców.

Norweska elektrownia wodna celem hakerów z Rosji

W kwietniu 2025 roku doszło do incydentu, który norweskie służby uznały za przykład wrogiej operacji cybernetycznej. Hakerzy włamali się do systemu zarządzającego pracą zapory wodnej Risevatnet w regionie Bremanger. Przez cztery godziny mieli kontrolę nad śluzami, a jedna z nich została otwarta, co spowodowało niekontrolowany spływ wody w tempie 500 litrów na sekundę. Dopiero teraz oficjalnie potwierdzono, że za wszystkim stali rosyjscy hakerzy.

Od roku zauważamy zmianę ich taktyki. Ich celem nie jest od razu wywoływanie katastrof. Skupiają się na pokazaniu, do czego są zdolni, a przez to na wywoływaniu strachu wśród norweskiego społeczeństwa – powiedziała szefowa norweskiej państwowej agencji bezpieczeństwa PST Beate Gangaas.

Norweskie władze ostrzegają, że podobne próby mogą się powtórzyć. W opublikowanej ocenie zagrożeń wskazano, że system energetyczny, w szczególności elektrownie wodne, stanowi główny cel działań rosyjskich grup hakerskich, a incydent był pokazem możliwości atakujących i miał wywołać niepokój wśród norweskich obywateli.

To Putin uważa, że Rosja jest w stałym konflikcie z Zachodem. Taka postawa jest źródłem najpoważniejszego dla Norwegii zagrożenia - dodał kierujący norweskim wywiadem, wadm. Nils Andreas Stensones.

Nowa taktyka Rosji – pokaz siły zamiast natychmiastowej destrukcji

Dane z pierwszego półrocza 2025 r. pokazują, że aż 89 proc. energii elektrycznej w Norwegii pochodzi z hydroelektrowni – ataki na te obiekty mogą więc uderzyć w fundament funkcjonowania państwa. Specjaliści zauważają, że rosyjskie ataki nie zawsze mają na celu bezpośrednie zniszczenie infrastruktury. Coraz częściej ich celem jest demonstracja możliwości – subtelne, ale wyraźne pokazanie, że intruz potrafi przejąć kontrolę nad strategicznym obiektem.

Takie działania mogą pełnić funkcję psychologicznego ostrzeżenia: społeczeństwo dowiaduje się, że potencjalny przeciwnik jest w stanie zakłócić działanie obiektu, od którego zależy codzienne życie. Efekt? Zwiększone poczucie zagrożenia, presja na władze oraz destabilizacja nastrojów.

W opinii analityków to właśnie psychologiczny wymiar cyberataków będzie w kolejnych latach zyskiwał na znaczeniu. Nawet krótkotrwałe zakłócenia mogą prowadzić do utraty zaufania do systemów, na których opiera się gospodarka i bezpieczeństwo państwa.

Atak na norweską elektrownię pokazuje, że cyberzagrożenia w sektorze energetycznym to nie hipotetyczny scenariusz, lecz realne ryzyko. W dobie rosnącej zależności od infrastruktury cyfrowej kluczowe jest wzmacnianie systemów ochrony i reagowania, zanim przeciwnik zdecyduje się na działania o naprawdę katastrofalnych skutkach.