Ten rachunek dosięgnie każdego! Demografia zagląda do portfeli

Trump daje Ukrainie zielone światło

Donald Trump zmienia ton wobec Ukrainy. Prezydent USA zgodził się, by Kijów prowadził ataki dalekiego zasięgu na cele w głąb terytorium Rosji. Informację potwierdził Keith Kellogg, specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy, w rozmowie z Fox News.

Sądząc po jego słowach, a także po wypowiedziach wiceprezydenta [USA J.D.] Vance’a i sekretarza [stanu Marca] Rubio, myślę, że odpowiedź brzmi: tak. Niech [Ukraina] korzysta ze zdolności do uderzania w głębi – mówił Keith Kellogg.

Ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski poprosił Trumpa o dostarczenie rakiet o zasięgu 2,5 tys. kilometrów. Decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła.

To wygląda na przełomowy zwrot – bo jeszcze niedawno Trump mówił o szybkim pokoju. Czy to faktyczna zmiana kursu, czy tylko polityczny manewr, który na nowo rozda karty w Europie?

Zamrożony prąd, odmrożone problemy

Prezydent podpisał ustawę: w IV kwartale 2025 roku prąd dla gospodarstw domowych pozostaje zamrożony, a maksymalna cena to 500 zł za megawatogodzinę netto do końca roku. Ulga dotyczy wyłącznie gospodarstw domowych – firmy, rolnicy, samorządy i szpitale zostają poza parasolem. 

Do tego dochodzi bon ciepłowniczy, z progami dochodowymi i zasadą „złotówka za złotówkę”. Na pierwszy rzut oka – oddech dla portfeli. Czy to faktyczne rozwiązanie problemu, czy tylko przesunięcie rachunku na przyszłość?

Krypto pod kontrolą KNF

Sejm uchwalił ustawę o rynku kryptoaktywów i internetowych kantorach, czyli implementację unijnych regulacji MiCA. KNF dostaje twardsze narzędzia: rejestr nieuczciwych domen, nadzór nad kantorami online, sankcje za „dzikie” emisje i usługi bez zgłoszenia.

Kary? Nawet do 10 mln zł i do 2 lat więzienia w przypadku najpoważniejszych naruszeń. Procedura legislacyjna dopiero się kończy – teraz Senat, a dopiero potem podpis prezydenta. Czy to koniec „Dzikiego Zachodu”? Czy raczej wyższy próg wejścia i ryzyko, że innowacyjne projekty uciekną za granicę?

Polska się kurczy

GUS podał najnowsze dane: na koniec lipca liczba ludności Polski spadła poniżej 37,4 mln i wyniosła 37,392 mln. To niemal 100 tysięcy mniej niż na koniec ubiegłego roku.
Mniej ludzi w wieku produkcyjnym oznacza mniej rąk do pracy, mniejsze wpływy podatkowe i coraz większe obciążenie systemu emerytalnego. To nie prognoza na przyszłość – to rzeczywistość tu i teraz.

Czy Polska postawi na aktywizację 50+, mądrą politykę migracyjną i wsparcie rodzin? Jeśli nie, gospodarka może zwolnić szybciej, niż mówią prognozy.

EBOR podbija prognozy, ale ostrzega

Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju zaskoczył: podniósł prognozę wzrostu dla Polski w 2025 roku do 3,5%. Jeszcze w maju mówił o 3,3%. Powód? Większe inwestycje publiczne, słabnąca inflacja i rosnące płace.

Ale ten optymizm ma swoje granice. Na 2026 r. EBOR przewiduje już 3,4% i ostrzega: globalne cła, słabnący popyt zewnętrzny i geopolityka mogą szybko ostudzić nastroje. Teraz rośniemy szybciej niż strefa euro, ale to wzrost napędzany głównie funduszami unijnymi i konsumpcją. Czy polskie firmy wykorzystają ten moment, by naprawdę się rozwinąć?