biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Mają dość arabskich turystów w Zakopanem. "Może dojść do tragedii"
Zuzanna Kabot
Zuzanna Kabot 24.07.2025 16:46

Mają dość arabskich turystów w Zakopanem. "Może dojść do tragedii"

Zakopane
Fot. Andrzej Iwanczuk/REPORTER/East News

Zakopane cieszy się ogromną popularnością nie tylko wśród Polaków. Już jakiś czas temu turyści z krajów arabskich upodobali sobie polskie Tatry jako wakacyjny kierunek. Jak się jednak okazuje, ich zachowanie spotyka się z wyraźnym niezadowoleniem i co więcej, może być nawet poważnym zagrożeniem dla innych turystów. “Może dojść do tragedii” - apeluje jeden z mieszkańców Zakopanego, cytowany przez “Tygodnik Podhalański”.

"Paragony grozy" w Zakopanem nie zniechęcają turystów

Sezon wakacyjny w pełni. Mnóstwo Polaków już odwiedziło lub wybiera się do Zakopanego, które jest jednym z najczęściej wybieranych kierunków urlopowych w naszym kraju. Polskie góry przyciągają wiele osób, choć ceny w niektórych miejscach mogą odstraszać. W każdym sezonie letnim powracają słynne “paragony grozy”. Turyści pokazują w sieci rachunki (na przykład z restauracji), które często opiewają na gigantyczne kwoty.

Jakiś czas temu media społecznościowe obiegło zdjęcie paragonu z restauracji znajdującej się na Krupówkach - Księstwo Góralskie, która jest jedną z najdroższych w Zakopanem. Największe poruszenie wśród internautów wywołała cena jajecznicy, za którą trzeba tam zapłacić 67 złotych. Wojciech Krzyściak, współwłaściciel restauracji w rozmowie z “Gazetą Krakowską” tłumaczył, skąd taka kwota.

Dlaczego taka cena? Dlatego, że Zakopane w okresie przedwojennym było trzecim uzdrowiskiem w Europie, [...] przyjeżdżali tutaj bogaci ludzie. Po wojnie miasto wypłaszczyło się. [...] Świetność z okresu przedwojennego minęła. A ja chcę do tego wrócić - wyjaśnił współwłaściciel lokalu, cytowany przez “Gazetę Krakowską”.

Turyści z krajów arabskich pokochali Zakopane

Klimat Zakopanego urzekł nie tylko Polaków, ale także turystów zza granicy. Od kilku lat odwiedza je całe mnóstwo osób z Bliskiego Wschodu. Wynika to między innymi z chęci ucieczki od ekstremalnych temperatur, które latem panują w ich krajach. W Zakopanem mogą cieszyć się idealną pogodą, umożliwiającą spędzanie czasu na zewnątrz. Kolejnym powodem, przez który tak upodobali sobie to miasto, mogą być atrakcje dostosowane dostosowane zarówno do rodzin z dziećmi, jak i dorosłych.

Zainteresowanie Zakopanem wśród arabskich turystów potwierdzają dane Głównego Urzędu Statystycznego. Wynika z nich bowiem, że w czerwcu 2024 roku turyści z krajów arabskich stanowili ponad 30 procent wszystkich zagranicznych odwiedzających Zakopane. Wiele hoteli czy restauracji decyduje się nawet na zamieszczanie kluczowych informacji w języku, który zrozumieją arabscy turyści.

Co więcej, jakiś czas temu na samym wjeździe do miasta pojawił się nietypowy blilboard, na którym widnieje logo przedstawiające szejka Zajida ibn Sultana Al Nahajjana, flaga Polski i Zjednoczonych Emiratów Arabskich oraz napisy, ale żaden z nich nie jest po polsku. Ta nietypowa reklama wywołała liczne kontrowersje wśród polskich turystów.

Mieszkańcy Zakopanego ostrzegają. "Może dojść do tragedii"

Mieszkańcy Zakopanego biją na alarm i ostrzegają przed niebezpiecznym zachowaniem arabskich turystów, które może być poważnym zagrożeniem dla innych osób. Zgodnie z polskimi przepisami ruchu drogowego, pieszy ma pierwszeństwo po przekroczeniu linii chodnika lub krawężnika, czyli po wejściu na jezdnię. Większość polskich kierowców doskonale zna ten przepis i się do niego stosuje. Jak się jednak okazuje, turyści zza granicy często nie respektują tych regulacji.

ZOBACZ TAKŻE: Trudno uwierzyć, ile Polacy zapłacą tu za wakacje. Wprowadzono nową opłatę

Jak informuje “Tygodnik Podhalański” turyści z krajów arabskich, którzy odwiedzają Zakopane, często poruszają się po nim samochodami, ale nie stosują się do przepisów ruchu drogowego. Do serwisu dotarł list od jednego z mieszkańców, który postanowił nagłośnić ten problem.

Kierowcy arabscy nie przestrzegają przepisu, że gdy pieszy na drodze/pasach, to trzeba się zatrzymać. Zakładam optymistycznie, że wynika to z ich nieznajomości polskich przepisów - przekazał mieszkaniec Zakopanego, cytowany przez portal.

Czytelnik “Tygodnika Podhalańskiego” zwrócił uwagę na to, że taka nieznajomość przepisów wśród zagranicznych turystów, może powodować potencjalne zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego. Mieszkaniec Zakopanego zdążył przekonać się o tym na własnej skórze.

Raz byłem na środku drogi, przechodząc przez pasy, gdy Arabka wcisnęła się busem, innym razem też już byłem na pasach, gdzie turyści arabscy przejechali przede mną - opowiedział w liście do portalu.

Polak wejdzie na pasy, bo zakłada, że kierowcy przestrzegają przepisów i może dojść do tragedii - podsumował.

BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: