Kanclerz Niemiec podziękował Polakom. Wspomniał o bliskiej współpracy z jednym politykiem
Stosunki polsko-niemieckie od lat są tematem trudnym i wielowątkowym, co jest spowodowane obciążeniem historią, napięciami politycznymi oraz różnicami w podejściu do wielu spraw międzynarodowych. W tym kontekście ostatnia wypowiedź nowego kanclerza Niemiec może budzić zaskoczenie. Friedrich Merz na oficjalnej konferencji prasowej podziękował Polakom za ich działania. Chodziło o kwestię, która w ostatnim czasie wzbudza kontrowersje i wiele emocji — głównie negatywnych.
Kanclerz Niemiec zwrócił się do Polaków
Choć Polska i Niemcy są sąsiadami oraz kluczowymi partnerami handlowymi w Unii Europejskiej, relacje między nimi rzadko bywają w pełni harmonijne. Do tej pory wiele tematów dzieli oba te rządy — od kwestii reparacji wojennych po podejście do polityki klimatycznej i migracyjnej.
W ostatnim czasie zmiana na stanowisku kanclerza Niemiec otworzyła jednak nowy rozdział w relacjach między Warszawą a Berlinem. Bundestag powierzył kierowanie rządem Friedrichowi Merzowi, liderowi CDU i politykowi o wyrazistych poglądach, zwłaszcza w kwestiach bezpieczeństwa i porządku publicznego. W piątek 18 lipca podczas corocznej letniej konferencji prasowej poświęconej omówieniu osiągnięć rządu federalnego oraz jego przyszłych celów kanclerz odniósł się do jednej z najbardziej zapalnych kwestii ostatnich miesięcy, w którą zaangażowany jest również sąsiedni kraj. Nagle z mównicy padły słowa, które mogły okazać się sporym zaskoczeniem dla zebranych. Wypowiedź Merza na temat Polaków przytoczyła lokalna prasa w tym „Deutsche Welle”.
Kanclerz Merz mówił o przyszłości strefy Schengen
Podczas berlińskiej konferencji padły pytania na temat przyszłości strefy Schengen, której funkcjonowanie podważały okresowe kontrole na granicach wewnętrznych UE. Niemcy przywróciły kontrole na granicy z Polską w październiku 2023 roku, wskazując jako główny cel zahamowanie napływu nielegalnych migrantów.
Jak przekazuje PAP, na bazie danych od niemieckiej policji działania te przynoszą wymierne skutki — choć liczba nielegalnych wjazdów spada, rośnie liczba osób zawracanych do Polski. W 2023 roku było to 1711 przypadków, podczas gdy w roku kolejnym odmówiono wjazdu do Niemiec już 9387 razy. Do maja 2025 roku doszło do 2765 takich incydentów. Co więcej, w 2023 roku niemieckie służby zarejestrowały prawie 12 tysięcy nielegalnych przekroczeń granicy przez osoby podróżujące przez Białoruś, a w pierwszej połowie 2024 roku — niemal 5 tysięcy.
Kanclerz Merz odniósł się w piątek do tych działań, zaznaczył jednak, że wszystkie państwa członkowskie są zgodne co do konieczności utrzymania swobodnego przepływu osób jako fundamentu integracji europejskiej. Rozwiązania wdrażane obecnie, takie jak kontrola graniczna z Polską mają charakter przejściowy i są odpowiedzią na wyjątkowe wyzwania. W dłuższej perspektywie celem Berlina jest wdrożenie wspólnotowych rozwiązań obejmujących m.in. lepszą ochronę granic zewnętrznych oraz reformę systemu azylowego. Merz przyznał, że choć Niemcy nie mają unijnych granic zewnętrznych, to ich odpowiedzialność za bezpieczeństwo europejskie pozostaje niezmienna. Europejskie granice zewnętrzne są także niemieckimi granicami zewnętrznymi — powiedział stanowczo. Rozwijając tę kwestię, nawiązał do niedawnych wydarzeń, które rozegrały się na granicy polsko-niemieckiej.
Kanclerz Niemiec zajął stanowisko w sprawie polskich kontroli na granicach
Na konferencji prasowej w Berlinie została również ważna kwestia geopolityczna. Friedrich Merz odniósł się do działań podejmowanych przez Polskę w sprawie, która budzi kontrowersje zarówno wśród opinii publicznej, jak i europejskich władz — chodzi o kontrole graniczne i przeciwdziałanie nielegalnej migracji. Ku zaskoczeniu wielu obserwatorów, kanclerz Niemiec publicznie podziękował Polsce za zdecydowane działania na granicy. Szczególnie podkreślił tu współpracę z jednym politykiem, premierem Donaldem Tuskiem, którego określił jako kluczowego partnera w zakresie polityki migracyjnej i bezpieczeństwa wewnętrznego.
Według Merza podjęte przez Polskę decyzje o wprowadzeniu kontroli granicznych nie tylko przyczyniają się do ochrony niemieckiego terytorium, ale również są efektem prawdziwej, a nie tylko deklaratywnej, współpracy dwustronnej. Dodał, że obecne działania są rezultatem regularnych konsultacji między szefami resortów spraw wewnętrznych obu krajów, a ich celem jest walka z tzw. zorganizowaną migracją przez Rosję, Białoruś, Litwę i Polskę w kierunku Niemiec.
Wypowiedź Friedricha Merza oraz sygnały płynące z Berlina mogą zwiastować zmianę tonu w relacjach polsko-niemieckich. Dotąd relacje te często ograniczały się do retoryki współpracy przy jednoczesnych tarciach w praktyce. Jednakże kanclerz Niemiec wyraził zaniepokojenie nastrojami politycznymi, które panują obecnie w Polsce i we Francji w kontekście zbliżających się wyborów parlamentarnych. Jego zdaniem wygrana środowisk prawicowych, które kontestują władze unijne, może mieć negatywne wpływ na dalszy rozwój współpracy w ramach Unii Europejskiej. Zaznaczył, że istotne będzie, czy Wspólnota potrafi skutecznie reagować na aktualne wyzwania, mimo że jej działania bywają często spowalniane przez nadmierną biurokrację i zbyt wolne procedury decyzyjne.
