biznes finanse video praca handel Eko Energetyka polska i świat O nas
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Finanse > Wakacyjny raj Polaków przyjmuje euro. Rząd odbębnił sukces, obywatele i turyści już liczą koszty
Zuzanna Kabot
Zuzanna Kabot 15.10.2025 10:29

Wakacyjny raj Polaków przyjmuje euro. Rząd odbębnił sukces, obywatele i turyści już liczą koszty

euro, Bułgaria
Fot. sapviktor, LubosHouska/Pixabay

Podczas gdy Polska pozostaje na uboczu, wejście do strefy euro jest celem wielu państw Unii Europejskiej. Widzą w tym szansę na stabilizację gospodarczą i wzrost, ale i oddalenie się od wpływów Moskwy. Proces ten nie należy jednak do najprostszych. 1 stycznia 2026 roku kraj uwielbiany przez Polaków dołączy do strefy euro. Taka zmiana może mieć znaczący wpływ na turystów odwiedzających ten kierunek. Czy ceny pójdą w górę?

Takie warunki trzeba spełnić, by wejść do strefy euro

Strefa euro skupia państwa członkowskie Unii Europejskiej, które przyjęły euro jako swoją oficjalną walutę. Aby kraj mógł stać się jej częścią, musi spełnić tzw. kryteria konwergencji. Są to cztery warunki makroekonomiczne, które mają zagwarantować stabilność gospodarczą i finansową kandydata. 

Pierwszym z nich jest stabilność cen, czyli niska inflacja. Średnia stopa inflacji w danym kraju nie może przekraczać o więcej niż 1,5 punktu procentowego średniej inflacji w trzech państwach unijnych, które osiągnęły najlepsze wyniki w tej dziedzinie.

Drugi warunek dotyczy finansów publicznych, a konkretnie długu publicznego oraz deficytu budżetowego. Deficyt nie może przekraczać 3 proc. PKB, a dług publiczny 60 proc. PKB. Trzecim kryterium jest stabilność kursu walutowego. Kandydat musi przez co najmniej dwa lata utrzymywać kurs swojej waluty w systemie ERM II (europejski mechanizm kursowy), nie dopuszczając do jego silnych wahań względem euro. 

Ostatni warunek to stabilność długoterminowych stóp procentowych. Średnia nominalna długoterminowa stopa procentowa nie może być wyższa o więcej niż 2 punkty procentowe od stóp procentowych w trzech krajach o najniższej inflacji. 

money-1508454_1280.jpg
Fot. Alexas_Fotos/Pixabay

Kolejny kraj dołączy do strefy euro. Komisja Europejska wyraziła zgodę

Po tym, jak 1 stycznia 2023 roku walutą Chorwacji zostało euro, kolejny kraj poszedł w jej ślady i przygotowuje się na turbulencje związane z metamorfozą systemu monetarnego. Wraz z dniem 1 stycznia 2026 roku do strefy euro dołączy Bułgaria i tym samym stanie się jej 21. członkiem. Co ważne, do 10 lutego będzie trwał okres przejściowy, który wprowadzi zmiany stopniowo i pozwoli uniknąć zamieszania i zbędnych formalności związanych z wejściem do strefy euro. Dzięki temu obywatele będą mieli czas na oswojenie się z nową walutą.

Rada Unii Europejskiej zdecydowała, że kurs wymiany będzie wynosić 1,95583 lewa bułgarskiego za 1 euro. Ten kurs wymiany jest zgodny z parytetem w ERM II, do którego lew przystąpił 10 lipca 2020. Europejski Bank Centralny wskazuje, że bez wprowadzenia okresu przejściowego, bułgarskie banki mogłyby zostać narażone na nadmierne obciążenie administracyjne i operacyjne. Co ważne, wszystkie instytucje finansowe w kraju będą musiały utrzymać minimalne rezerwy zgodnie z zasadami Eurosystemu.

EBC podkreśla, że przepisy przejściowe są kluczowe z uwagi na to, że standardowy okres utrzymywania rezerw w Bułgarii przypada od 23 grudnia 2025 roku do 10 lutego 2026 r., co oznacza, że pokrywa się z czasem przyjęcia euro. 

Z najnowszego badania Eurobarometr, przeprowadzonego na przełomie marca i kwietnia tego roku, wynika, że 43 proc. Bułgarów popiera wprowadzenie euro — to o 4 punkty proc. mniej niż w sondażu z jesieni ubiegłego roku. Przeciwnych zastąpieniu lewa wspólną walutą jest 51 proc. ankietowanych, co oznacza wzrost o 2 punkty proc.

Bułgaria to jeden z najpopularniejszych kierunków wakacyjnych wśród turystów. Polacy co roku masowo odwiedzają ten kraj, więc zarówno z punktu widzenia obywateli, jak i osób z zagranicy wprowadzenie nowej waluty może budzić wiele pytań i wątpliwości. Czy wprowadzenie nowej waluty odbije się na kieszeniach turystów? 

sunset-7523450_1280.jpg
Fot. Flamma_Vlavius/Pixabay

Bułgaria wchodzi do strefy euro. Co z cenami pakietów turystycznych?

Premier Bułgarii Rosen Żelazkow, cytowany przez agencję BTA podczas poniedziałkowego forum w Sofii, podkreślił, że kluczowe jest rozwianie obaw mieszkańców i przedsiębiorców z mniejszych miejscowości dotyczących dochodów, oszczędności oraz wydatków. W swoim wystąpieniu zwrócił uwagę na korzyści, jakie przyniesie bułgarskiej gospodarce wprowadzenie euro. Jednocześnie zaznaczył, że zmiana waluty nie powinna skutkować wzrostem cen. Premier uspokajał, że nie ma powodów do pochopnego wydawania oszczędności i zaapelował, by nie dać się zwieść manipulacjom.

Niesłabnąca popularność Bułgarii wynika przede wszystkim z atrakcyjnych cen — nawet w środku sezonu można dorwać bardzo atrakcyjne oferty. Za all inclusive w lipcu i sierpniu należy zapłacić około 1900 złotych, a we wrześniu cena spada do 1500 zł.

Czy w związku z wprowadzeniem euro ceny w Bułgarii poszybują? Agata Chmiel z Wakacje.pl wskazuje, że jak na razie trudno jednoznacznie stwierdzić, czy zmiana waluty w wakacyjnym raju będzie miała wpływ na ceny pakietów turystycznych.

Pamiętajmy, że rozliczenia między biurami podróży a liniami lotniczymi tradycyjnie są realizowane w dolarach, z kolei między touroperatorami a hotelarzami w Europie – w euro. W tym kontekście zmiany wcale nie muszą być odczuwalne dla turystów - podkreśliła w rozmowie z Turystyka WP.

Z kolei Paweł Kunz, dziennikarz i ekspert podróżniczy, prowadzący stronę panpodroznik.com wskazuje, że jego zdaniem ceny w ośrodkach, takich jak Złote Piaski czy Słoneczny Brzeg, pójdą w górę.

Patrząc na wcześniejsze doświadczenia krajów, które przystąpiły do strefy euro – niekiedy ów proces przebiega dość drastycznie z punktu widzenia turystów, gdy ceny są zaokrąglane w górę, a wzrost sięga nawet kilkunastu procent - tłumaczy Kunz.

Osobną kwestią są jednak ceny na miejscu. W tym przypadku turyści z Polski mogą odczuć pewne różnice, bowiem będzie obowiązywał inny przelicznik — złotówka do euro zamiast złotówka do lewa. Polacy najczęściej jednak lecąc do Bułgarii, wybierają oferty all inclusive. Wówczas nie muszą się martwić o dodatkowe wydatki związane z jedzeniem czy napojami.

BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: