biznes finanse video praca handel Eko Energetyka polska i świat O nas
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Zaskakujące słowa polskiej firmy odzieżowej po ataku na Lwów. Padła mocna deklaracja
Julia Bogucka
Julia Bogucka 05.10.2025 20:20

Zaskakujące słowa polskiej firmy odzieżowej po ataku na Lwów. Padła mocna deklaracja

Magazyn
Fot. by_Ukraine/X

Wojna Rosji z Ukrainą trwa od 24 lutego 2022 roku i stanowi poważne wyzwanie dla bezpieczeństwa Polski. Ostatniej nocy drony ponownie zaatakowały w pobliżu granicy, tym razem we Lwowie. Zniszczeniu uległ między innymi polski magazyn, firma już odniosła się do sprawy. Głos zabrali również członkowie polskiego rządu.

Wojna Rosji z Ukrainą wciąż trwa

Pełnoskalowa wojna w Ukrainie, zainicjowana przez Rosję w lutym 2022 roku, stanowi najpoważniejszy konflikt zbrojny w Europie od czasów II wojny światowej. Jego przyczyny są złożone, od imperialnych ambicji Kremla i próby odbudowy strefy wpływów, po dążenie Ukrainy do integracji z Zachodem.

Skutki tej agresji są katastrofalne: dziesiątki tysięcy ofiar, miliony uchodźców i ogromne zniszczenia infrastruktury. Mimo że linia frontu znajduje się setki kilometrów od Polski, konsekwencje tej wojny są odczuwalne w całej Europie. Kreml regularnie testuje czujność i spójność Sojuszu Północnoatlantyckiego, dopuszczając się licznych prowokacji. Incydenty z rosyjskimi dronami i rakietami naruszającymi polską przestrzeń powietrzną, niebezpieczne manewry myśliwców w pobliżu granic Estonii czy celowanie bronią w okręty i śmigłowce NATO na Bałtyku to już stały element wojny hybrydowej.

wojna ukraina rosja.jpg
Fot. Ukrinform/East News

Każda taka prowokacja to nie tylko pokaz siły, ale również badanie czasu reakcji i procedur obronnych Sojuszu. Zmasowane ataki na cele położone w zachodniej Ukrainie, zaledwie kilkadziesiąt kilometrów od terytorium NATO, budzą szczególny niepokój, niosąc ze sobą ryzyko przypadkowej eskalacji o trudnych do przewidzenia konsekwencjach.

W obliczu takiej sytuacji państwa członkowskie NATO konsekwentnie wzmacniają swoje zdolności obronne i obecność wojskową na wschodniej flance. Polska, będąca jednym z kluczowych ogniw tego systemu, intensywnie modernizuje armię, inwestując w nowoczesny sprzęt, rozbudowę infrastruktury oraz szkolenia rezerwistów. Równolegle trwa rozwój współpracy wywiadowczej i cyberbezpieczeństwa, które stały się nieodłącznym elementem nowoczesnej obronności.

Polskie firmy pod ostrzałem Rosji

Nocny atak na Lwów, który minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz określił jako "największy od początku inwazji”, jest tragicznym dowodem na to, że żadne miejsce w Ukrainie nie jest w pełni bezpieczne. Dla polskich firm, które mimo ogromnego ryzyka kontynuują działalność u wschodniego sąsiada, jest to kolejny sygnał, że ich inwestycje mogą w jednej chwili obrócić się w zgliszcza. Tragiczny los dotknął między innymi magazyn firmy LPP.

Zniszczenie magazynu nie jest niestety przypadkiem odosobnionym. W lipcu 2025 roku celem zmasowanego ataku dronów stała się fabryka podłóg drewnianych należąca do polskiej Grupy Barlinek, zlokalizowana w Winnicy. Wówczas w zakład, należący do jednego z najbogatszych Polaków, Michała Sołowowa, uderzyło pięć dronów, powodując rozległy pożar i raniąc kilku ukraińskich pracowników, w tym dwóch ciężko.

Prezes firmy szacował, że wznowienie produkcji nie będzie możliwe wcześniej niż za pół roku, a straty są ogromne. Każdy taki atak to cios wymierzony nie tylko w konkretne przedsiębiorstwo i jego pracowników, ale w całą ideę wspierania ukraińskiej gospodarki. Polskie inwestycje, które dają zatrudnienie i nadzieję na normalność, stają się celami militarnymi, co stawia pod znakiem zapytania przyszłość zagranicznego kapitału w kraju toczącym wyniszczającą wojnę obronną.

W przypadku LPP przedsiębiorstwo przekazało, że działanie sklepów nie zostanie zakłócone dzięki współpracy z partnerami logistycznymi.

Zobacz: System kaucyjny dotyczy nie tylko sklepów. W tych miejscach też dopłacisz za butelkę i puszkę

Polski magazyn zniszczony w Rosji

Zgodnie z informacjami przekazanymi przez ukraińskie siły powietrzne, w nocy z 4 na 5 października w kierunku Ukrainy wystrzelono kilkadziesiąt rakiet manewrujących i dronów typu Shahed. Celem zmasowanego ataku stał się między innymi Lwów.

W wyniku nalotu całkowicie spłonął magazyn o powierzchni ponad 1000 metrów kwadratowych, z którego w ramach operacji e-commerce korzystała polska firma LPP, właściciel takich marek jak Reserved, Cropp, House, Mohito i Sinsay.

W magazynie zdeponowane były niewielkie ilości naszego towaru. Dla obsługi rynku ukraińskiego nie miało to dla nas dużego znaczenia — przekazała w rozmowie z money.pl Monika Wszeborowska, PR manager grupy LPP.

lpp.jpg
Fot. Marek BAZAK/East News

W oficjalnym komunikacie spółka zapewniła, że zdarzenie to, choć bolesne, nie wpłynie na jej działalność operacyjną na rynku ukraińskim.

Na rosyjski atak stanowczo zareagował polski rząd. Szef MON przekazał najświeższe informacje, zapewniając o monitorowaniu sytuacji przez polskie siły zbrojne. Incydent ten jest jednak brutalnym przypomnieniem o skali ryzyka, jakie ponoszą polskie firmy, które nie wycofały się z Ukrainy.

Wszystkie środki i siły, które były stosowne decyzjom dowódcy operacyjnego zostały w dniu dzisiejszym, w godzinach nocnych uruchomione. Zakończyły swoją działalność, nie odnotowano naruszeń przestrzeni powietrznej na terytorium RP - powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz.

Ich determinacja, by wspierać ukraińską gospodarkę, zderza się z bezwzględną siłą, której celem jest sianie zniszczenia i chaosu. Pozostaje otwarte pytanie, jak długo polski biznes będzie w stanie godzić misję wsparcia z rachunkiem ekonomicznym w kraju, gdzie stabilność i bezpieczeństwo wciąż pozostają w sferze marzeń.

BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: