Partner None
Partner None
biznes finanse video praca handel Eko Energetyka polska i świat O nas
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Transport z Ukrainy zatrzymany na granicy. Takie jagody jechały do Polski. Wykryto rażący błąd
Kamila Sabatowska
Kamila Sabatowska 02.10.2025 08:24

Transport z Ukrainy zatrzymany na granicy. Takie jagody jechały do Polski. Wykryto rażący błąd

transport
fot. ARKADIUSZ ZIOLEK/East News

Na polskiej granicy znów gorąco. Ogromny transport mrożonych owoców zza wschodniej granicy został zatrzymany, a powód budzi poważne obawy o to, co trafia na nasze stoły. Wszystko dzięki interwencji Głównego Inspektoratu Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych.

Główny Inspektorat Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych w akcji

Zanim jakikolwiek importowany produkt rolny trafi na sklepową półkę, musi przejść przez gęste sito kontroli. Na pierwszej linii frontu stoi Główny Inspektorat Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych, w skrócie IJHARS. To właśnie jego inspektorzy badają, czy żywność transportowana do lub przez Polskę spełnia rygorystyczne unijne normy. 

Ich zadaniem jest ochrona interesów konsumentów – wykrywanie zafałszowań, sprawdzanie jakości i eliminowanie z rynku produktów, które mogłyby nam zaszkodzić. To praca o ogromnej odpowiedzialności, bo od ich decyzji zależy nie tylko uczciwość rynkowa, ale przede wszystkim nasze zdrowie. Każdy zatrzymany transport to dowód na to, że system działa, choć jednocześnie sygnał, że zagrożenie jest realne.

Czytaj więcej: Transport z Rosji do Polski przechwycony. Zatrzymali ponad tonę ładunku. “Natychmiastowa wykonalność”

Transport z Ukrainy wzbudził podejrzenia służb

Rutynowa kontrola na polskich drogach zamieniła się w prawdziwy alarm. Pod lupę inspektorów IJHARS trafiła potężna partia produktu, która właśnie przekraczała polską granicę z Ukrainy. Choć na pierwszy rzut oka wszystko mogło wydawać się w porządku, doświadczenie i intuicja kontrolerów kazały im przyjrzeć się ładunkowi znacznie bliżej. To właśnie w takich momentach decyduje się, czy potencjalnie niebezpieczny towar zostanie zawrócony, czy też trafi do hurtowni, a później na nasze talerze. 

Sytuacja miała miejsce 1 października br. W kontroli i zatrzymaniu udział brał wydział IJHARS w Lublinie.

Decyzji nadano rygor natychmiastowej wykonalności - czytamy w social mediach Główny Inspektorat Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych.

To znaleźli w transporcie z Ukrainy

Po szczegółowych badaniach wszelkie wątpliwości zostały rozwiane. Decyzja mogła być tylko jedna. Główny Inspektorat Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych wydał natychmiastowy zakaz wprowadzenia do obrotu całej partii 20 ton mrożonych jagód leśnych z Ukrainy

Powód? Jak oficjalnie poinformowano, w trakcie kontroli w owocach stwierdzono obecność... runa leśnego. To dyskwalifikujące zanieczyszczenie fizyczne stanowi bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia konsumentów. 

To właśnie na runie leśnym, a także jagodach i poziomkach mogą znajdować się jaja tasiemca, który powoduje bąblowicę. Choroba pasożytnicza prowadzi do powstawania torbieli na wątrobie. Jaja tasiemca cechuje niska wytrzymałość na wysokie tempertury, dlatego przetwory z jagód poddawane obróbce termicznej, czyli dżemy, kompoty nie są już groźne. Jednakże świetnie odnajdują się w niskiej temperaturze, np. mrożonych owocach, i nawet wielokrotne płukanie nie usunie problemu. Mogą one wędrować po ciele na kształt bardzo złośliwego nowotworu, do płuc, do mózgu. Trwa to kilka albo i kilkanaście lat. Warto zatem mieć świadomość tego zagrożenia.

Dzięki czujności lubelskich inspektorów trefny towar nie trafi na rynek Unii Europejskiej, a cała partia została zablokowana. To kolejny w ostatnich miesiącach dowód na to, jak kluczowe dla bezpieczeństwa żywnościowego są skrupulatne kontrole na granicach.

BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: