Kelner poda za darmo do stolika. Do Sejmu trafił projekt Lewicy, ma być jak na Zachodzie

Kwestia darmowej wody kranowej dla gości w lokalach gastronomicznych od dłuższego czasu jest przedmiotem dyskusji w debacie publicznej. Lewica złożyła poprawkę do rządowego projektu nowelizacji ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę, zgodnie z którą klienci restauracji mogliby liczyć na darmową wodę. Z Ministerstwa Infrastruktury już padają głosy krytyki – Dariusz Klimczak sprzeciwia się propozycji Lewicy. Co stoi na przeszkodzie wprowadzenia tego typu rozwiązania?
Ceny wody butelkowanej w restauracjach biją rekordy
Woda podawana w restauracji to temat, który od lat rozpala dyskusje. Dla jednych jest symbolem gościnności i standardem, dla innych ukrytym kosztem, który właściciele lokali przerzucają na klientów. Zamawianie wody butelkowanej stało się w Polsce niemal odruchem, choć coraz głośniej mówi się o ekologicznych i ekonomicznych konsekwencjach takiej praktyki.
Polacy wciąż bywają ostrożni wobec picia „kranówki” – przyczyną są wspomnienia z czasów PRL i lat 90., kiedy woda często była niskiej jakości. Współczesna sytuacja znacznie się jednak zmieniła, choć stereotypy wciąż wpływają na przyzwyczajenia konsumentów. Jeśli chcemy napić się wody w polskiej restauracji, najczęściej musimy wydać na nią niemałą kwotę. W niektórych lokalach gastronomicznych marża na napoje, w tym na wodę butelkowaną sięga astronomicznych poziomów. Wiele osób czuje się niezręcznie, prosząc o darmową "kranówkę”, a restauratorzy często patrzą na takie prośby niechętnie. To ma się jednak niebawem zmienić.

Burza w szklance wody? W wielu europejskich krajach kranówka w restauracji to standard
Podczas gdy w Polsce dyskusja dopiero nabiera tempa, serwowanie wody z kranu za darmo jest powszechną praktyką w restauracjach na całym świecie – od Wielkiej Brytanii, przez Norwegię, Austrię i Szwajcarię, po Japonię i Koreę Południową. We Francji czy Hiszpanii podanie karafki z wodą jest gestem naturalnym i prawnie uregulowanym. Tamtejsi restauratorzy rozumieją, że to nie tylko oszczędność dla portfela klienta, ale też skuteczne narzędzie wizerunkowe i sygnał proekologiczny. Ta moda dotarła również do Polski, gdzie szczególnie w większych miastach coraz częściej można spotkać ją w lokalach gastronomicznych. W mniejszych miejscowościach nadal pozostaje rzadkością.
Zaproponowane przez Lewicę nowe regulacje mogą sprawić, że Polska dołączy do państw, w których podawanie wody kranowej w lokalach gastronomicznych jest standardowym rozwiązaniem. Co dokładnie zakłada poprawka do rządowego projektu nowelizacji ustawy złożona przez posłów?
Posłowie Lewicy postanowili przejść od dyskusji do działania i złożyli oficjalną poprawkę do rządowego projektu nowelizacji ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę. Zapis jest prosty i rewolucyjny: każdy lokal gastronomiczny byłby zobowiązany do bezpłatnego podania klientowi co najmniej pół litra wody z kranu na życzenie. Planowany termin wejścia w życie ustawy to 1 lipca 2026 roku.
Politycy argumentują, że jest to rozwiązanie nie tylko proekologiczne, które ograniczy zużycie plastiku, ale także prospołeczne, promujące zdrowy nawyk picia wody. To śmiała propozycja, która uderza w dotychczasowy model biznesowy wielu restauracji, gdzie marża na napojach, w tym na wodzie butelkowanej, stanowi istotną część zysku.
To rozwiązanie ekologiczne, korzystne dla naszej planety, bo ograniczy zużycie plastikowych butelek - podkreślił Poseł Piotr Kowal z Lewicy podczas środowej konferencji.
ZOBACZ TAKŻE: IKEA z pilnym komunikatem dla klientów. Nicienie w popularnym produkcie, sprzedaż w Polsce wstrzymana
Darmowa woda w restauracjach w Polsce? Rewolucyjny pomysł posłów Lewicy
Nowe regulacje zwarte w poprawce Lewicy zakładają również wprowadzenie dodatkowych obowiązków informacyjnych dla dostawców wody. Polacy mieliby otrzymywać co najmniej raz w roku zestawienie zużycia oraz porównanie cen wody dostarczanej i butelkowanej. Nowelizacja przewiduje też zapewnienie dostępu online do aktualnych danych o jakości wody.

Nie wszyscy jednak popierają tę inicjatywę. W czwartek minister infrastruktury Dariusz Klimczak skomentował propozycję Lewicy w Radiu ZET i stwierdził, że jeszcze nie nastał odpowiedni moment na wprowadzenie tego typu rozwiązania w Polsce.
Ja nie poprę tego typu rozwiązania - zapowiedział. - Dzisiaj woda, a jutro co? Nie we wszystkich miejscach w Polsce "kranówka" jest zdatna do picia. Nie chciałbym narzucać przedsiębiorcom, że od dziś masz za darmo rozdawać.
Na wypowiedź Klimczaka odpowiedziała wicemarszałkini Senatu Magdalena Biejat, zachęcając do poparcia poprawki.
Niech zgadnę. Jesteśmy krajem na dorobku, gonimy Europę, może w 2075 będzie nas stać na to, żeby Polacy dostawali w restauracji kranówkę za darmo. Nie ma się czego bać! Zachęcam do poparcia poprawki @__Lewica wprowadzającej obowiązek udostępniania kranówki klientom restauracji! - czytamy na platformie X.



































