biznes finanse video praca handel Eko Energetyka polska i świat O nas
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Biznes > Cała Polska myliła się ws. Nawrockiego? "Wrzucają wszystko do jednego worka". Producent stawia sprawę jasno
Piotr Mieśnik
Piotr Mieśnik 25.09.2025 12:50

Cała Polska myliła się ws. Nawrockiego? "Wrzucają wszystko do jednego worka". Producent stawia sprawę jasno

Karol Nawrocki
Fot. screenshot Szkło Kontaktowe

Prezydent Karol Nawrocki podczas udziału w oficjalnych obchodach jubileuszu 80-lecia powstania ONZ ponownie zaszokował opinię publiczną. W obecności kamer po raz kolejny zażywał tajemniczy środek. Internauci jednak szybko odkryli, czym on jest i wskazali… polskiego producenta woreczków nikotynowych. O kontrowersjach związanych z tym produktem, jego działaniu i biznesie w branży tytoniowej rozmawiamy z Michałem Kozłowskim, CEO firmy Luna Corporate. 

Prezydent Nawrocki. Zażywa snus czy korzysta z woreczków nikotynowych?

Zdjęcia prezydenta Karola Nawrockiego używającego snusu Państwa marki obiegły media. Z perspektywy biznesowej – czy traktują to Państwo jako darmową reklamę i wzrost rozpoznawalności, czy raczej jako wizerunkowe wyzwanie?

Przede wszystkim musimy doprecyzować, że w przestrzeni publicznej często pada określenie „snus”, które bywa mylone z naszym produktem. 

W przypadku prezydenta Nawrockiego mówimy nie o tradycyjnym snusie tytoniowym, lecz o tzw. „białym snusie”, czyli saszetkach nikotynowych pozbawionych tytoniu. To fundamentalna różnica. 

Dzięki swojej charakterystyce, woreczki nikotynowe na wielu globalnych rynkach są postrzegane jako element polityki redukcji szkód (tak zwane harm reduction), a nie kontrowersja. Ich wielką przewagą jest m.in, sposób użytkowania - dzięki umieszczeniu woreczka pomiędzy dziąsłem a wargą, nikotyna jest tu wchłaniana przez błony śluzowe i na żadnym etapie nie przechodzi przez płuca, jak to ma miejsce w tradycyjnych papierosach.

W USA, Wielkiej Brytanii czy Skandynawii saszetki nikotynowe uznawane są za realne narzędzie wspierające osoby chcące ograniczyć palenie. W Szwecji, gdzie rząd tego kraju świadomie promował i nadal promuje alternatywy wobec papierosów, w ciągu 15 lat odsetek palaczy spadł z 15% do poniżej 5%, a zachorowalność na raka płuc jest tam o połowę niższa niż średnia unijna. To dzięki takiej strategii Szwecja stała się pierwszym krajem w Europie uznanym za wolny od dymu tytoniowego i niedoścignionym wzorem skoordynowanej walki z nałogiem tytoniowym - łączącym sensowną legislację, długofalowe wsparcie ze strony najwyższych władz, edukację i świadomość społeczną. 

Przykład Szwecji pokazuje, że takie działania mogą mieć wymierny efekt społeczny. Zresztą nie jest przypadkiem, że Komisja Europejska i Światowa Organizacja Zdrowia wskazują rok 2040 jako datę, w której Europa – a w tym Polska – powinna stać się obszarem wolnym od dymu tytoniowego. Aby to osiągnąć, nie wystarczy zakazywać – musimy dostarczać ludziom mniej szkodliwe alternatywy. 

Mając na uwadze choćby opisane wyżej aspekty zdrowotne woreczków nikotynowych, nie widzimy w ich stosowaniu przez osoby pełnoletnie żadnych kontrowersji. Mamy wręcz poczucie, że przy dużej dostępności globalnych produktów, fakt używania przez Pana Prezydenta Nawrockiego naszych polskich woreczków 77, otworzy w końcu tak ważną i potrzebną, narodową dyskusję nad alternatywami dla tradycyjnych papierosów. Dla nas to ogromne wyróżnienie i potwierdzenie niebagatelnej roli, jaką w tej kategorii odgrywa nasza marka  - nie tylko w Polsce, ale i w ponad 40 innych krajach, gdzie można znaleźć nasze produkty. 

Czy odnotowali Państwo tzw. "efekt prezydencki" w wynikach sprzedaży? Innymi słowy, czy zainteresowanie Państwa produktami wzrosło w okresach, gdy media informowały o używaniu ich przez prezydenta Nawrockiego?

Zaobserwowaliśmy przede wszystkim ożywienie dyskusji i znaczny wzrost świadomości kategorii jako takiej. Przed debatą prezydencką nasze woreczki były już bardzo popularne, teraz jednak świadomość ich istnienia i zalet stale rośnie. 

To ważne dla edukacji rynku i zmiany społecznego postrzegania. Tym bardziej, że żyjemy w świecie, w którym jedyną stałą rzeczą jest zmiana. Nie tak dawno temu, nikt nie wyobrażał sobie życia bez stacjonarnego telefonu z automatyczną sekretarką, papierowej mapy prowadzącej do celu, dyskietek komputerowych, czy zapalenia papierosa nawet na pokładzie samolotu. Dzisiaj żyjemy w zupełnie innym świecie, świecie drastycznego postępu biotechnologicznego, napędzanego silnikami AI, w którym komórka czy smartwatch to już nie luksus, a codzienność. 

Czy tego chcemy czy nie - świat pędzi do przodu także w kwestii używek - papierosy powoli odchodzą do lamusa, ale prohibicja jako taka nie jest i nigdy nie będzie rozwiązaniem akceptowalnym przez społeczeństwa. 

Świat, zamiast zakazów, potrzebuje więc znacznie mądrzejszych alternatyw, a taką alternatywą są właśnie woreczki nikotynowe. Kwestią czasu jest dojście do sytuacji, w której zastąpią one papierosy, umożliwiając nam życie w świecie wolnym od dymu tytoniowego i staną się tym, czym dziś są smartfony dla telefonów stacjonarnych. Jak pokazuje przykład twardych danych Szwecji - tam rewolucja (kulturowa i zdrowotna) trwa już w najlepsze. Polska ma niebagatelną szansę doświadczyć tego samego. 

W debacie publicznej, zwłaszcza podczas kampanii prezydenckiej, kwestia używania “snusu” przez Karola Nawrockiego była przedstawiana jako problematyczna. Jak Państwa firma pozycjonuje się w tej dyskusji o szkodliwości nikotyny i odpowiedzialności społecznej producentów? Czy czują się Państwo w obowiązku zabrać głos w tej debacie?

Zdecydowanie czujemy się zobowiązani. Nasza rola polega m.in. na prostowaniu błędnych informacji. Politycy czy komentatorzy często wrzucają do jednego worka tradycyjny snus tytoniowy i woreczki nikotynowe, a to są zupełnie różne kategorie produktów. Nasze saszetki nie zawierają tytoniu, a dzięki formie podania w woreczku nie generują dymu ani substancji smolistych, które są głównym źródłem chorób u palaczy.

Przykładem naszych działań była debata zorganizowana przez naszą spółkę, Luna Corporate, podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu. Chcieliśmy tam rozmawiać o regulacjach i o potencjalnym zakazie sprzedaży saszetek smakowych i mentolowych, o którym coraz głośniej mówi się w rządowych kuluarach. Niestety, żaden polityk nie odpowiedział na nasze zaproszenie na ogólnodostępną debatę – rozmawialiśmy sami ze sobą. A szkoda, bo właśnie w takich miejscach powinno się ścierać na argumenty, zwłaszcza w kontekście zdrowia publicznego.

Dodam, że uważamy za absurdalne propozycje zakazu smakowych saszetek nikotynowych, które co rusz pojawiają się w zapowiedziach, jako kolejny element stanowienia prawa dla tej kategorii. Dodajmy, że produkty smakowe (na które składają się też produkty mentolowe) to znaczna część całej kategorii. Zakaz sprzedaży smakowych saszetek oznacza dla nas zamknięcie całej kategorii, mniej szkodliwej, lepszej alternatywy dla osób uzależnionych od nikotyny. To kierowanie do tradycyjnych papierosów.

Wyobraźmy sobie hipotetyczną sytuację: agencja PR proponuje Państwu nawiązanie oficjalnej współpracy marketingowej z osobą z pierwszych stron gazet, która jest znanym użytkownikiem Państwa produktów. Czy byliby Państwo otwarci na taką formę promocji, czy jednak ze względu na charakter produktu i regulacje prawne, unikają Państwo tego typu strategii?

Jeżeli prawo by na to pozwalało, bylibyśmy otwarci. Nasze produkty są regulowane i nie możemy reklamować ich w tradycyjny sposób, ale widzimy ogromny potencjał edukacyjny. Ludzie wciąż wiedzą zbyt mało o tym, czym są woreczki nikotynowe i jak różnią się od papierosów czy e-papierosów. Tym bardziej, że woreczków używają wszystkie grupy społeczne - od polityków, po sportowców.
 
Przykładem jest chociażby Valtteri Bottas, sportowiec, z którym stworzyliśmy edycję limitowaną naszych woreczków. To pokazuje, że odpowiednio prowadzona współpraca powinna przede wszystkim edukować. Podobnie zresztą jak kampanie reklamujące piwa bezalkoholowe, które promują styl życia w duchu NOLO (ang. no alcohol, low alcohol - bez alkoholu, mało alkoholu - przyp. red) - przykładem niech tu będzie choćby kampania z Maxem Verstappenem. Woreczki nikotynowe też powinny być postrzegane w tym kontekście – nie jako zachęta do uzależnienia, lecz jako krok w kierunku propagowania idei mniejszej szkodliwości. 
 

Biznes nikotynowy. Ograniczenia i wyzwania

Rynek produktów nikotynowych jest obarczony wieloma ograniczeniami, zarówno prawnymi, jak i społecznymi. Jakie są obecnie największe wyzwania regulacyjne i biznesowe dla Luna Corporate w Polsce i na rynkach zagranicznych, na których Państwo działają?

Największe wyzwania to dezinformacja i chaos regulacyjny. Woreczki nikotynowe, wywodzące się ze szwedzkiego snusu, przyczyniły się w Szwecji do drastycznego spadku liczby palaczy i zachorowań na raka płuc. 

Niestety, w Polsce brakuje nam przewidywalności w prawie. Pomimo tego, że Luna to w 100% polska firma z polską produkcją i polskim kapitałem, odpowiedzialna społecznie, produkująca z najwyższej jakości, polskich i europejskich składników, to nadal mamy większy problem ze zrozumieniem strategii regulacyjnej polskiego rządu niż regulacji większości zagranicznych krajów, na których oferujemy nasze produkty. 

Taka sytuacja nie pomaga też w negocjowaniu kontraktów z sieciami handlowymi, które obawiają się braku stabilności regulacyjnej branży i niejednokrotnie rezygnują z wprowadzenia tej kategorii do swojego portfolio produktowego. Takie podejście jest dla nas tym trudniejsze, że Luna jest doskonałym przykładem polskiej innowacyjności i promowania polskości, w najlepszym wydaniu, także na arenie międzynarodowej. 

Dla wielu partnerów globalnych - jesteśmy spółką, której produkty są rozwiązaniem dużego, globalnego problemu. Dla polskiego procesu legislacji jesteśmy problemem na istniejące już rozwiązanie.  

Kolejnym wyzwaniem regulacyjnym jest brak spójnych i przewidywalnych kierunków legislacyjnych. Przepisy często pojawiają się w ostatniej chwili, pozostawiając przedsiębiorcom zbyt mało czasu na dostosowanie się do nowych wymogów. Szczególnie paradoksalne wydaje się podejście do kwestii smaków w nowatorskich wyrobach nikotynowych – na rynku bez przeszkód funkcjonują smakowe wódki i piwa, kolorowe suplementy, czy reklamy słodyczy kierowane do dzieci, a jednocześnie powracają pomysły zakazu sprzedaży smakowych saszetek nikotynowych dla osób pełnoletnich. 

Doświadczenia Szwecji jasno pokazują, że takie zakazy nie rozwiązują problemu, lecz jedynie spychają go do szarej strefy i blokują rozwój innowacyjnych alternatyw. Zamiast cofać się w stronę anachronicznych rozwiązań, powinniśmy wyciągać wnioski z modeli, które realnie zmniejszają liczbę palaczy i poprawiają zdrowie publiczne.

Państwa produkty wpisują się w globalny trend "harm reduction", czyli ograniczania szkód związanych z paleniem tytoniu. Jak oceniają Państwo potencjał wzrostu tego segmentu w Polsce w perspektywie najbliższych 5 lat i jaką rolę chcecie w nim odegrać?

Wierzymy, że liczba palaczy w Polsce będzie systematycznie i znacząco maleć nie tylko w wyniku podwyżek akcyzy, lecz przede wszystkim dzięki edukacji i konsekwentnej realizacji strategii redukcji szkód. 

Polityka zakazów jest najprostszym rozwiązaniem, ale w praktyce okazuje się nieskuteczna. To właśnie edukacja, poparta rzetelnymi danymi i przykładami, daje trwałe efekty – czego najlepszym dowodem są doświadczenia Szwecji.

Na świecie obserwujemy coraz wyraźniejszy trend w tym kierunku. Nawet w Stanach Zjednoczonych prognozuje się jeszcze większą liberalizację przepisów dotyczących saszetek nikotynowych, pomimo tego, że sprzedaż saszetek w USA jest legalna, po uprzedniej rejestracji produktów. Naszym celem jako Luna Corporate jest aktywnie wspierać tę zmianę w Polsce i odgrywać rolę lidera, który promuje mniej ryzykowne alternatywy dla tradycyjnych papierosów.

W przypadku mądrych decyzji, w tym także sprowokowaniu szerokiej dyskusji, która nasiliła się po debatach prezydenckich, wierzymy, że Polska pójdzie drogą produktów mniejszej szkodliwości, jak woreczki nikotynowe. W perspektywie kilku lat pozwoli nam to zmniejszyć odsetek osób palących. Jako polska spółka, która doskonale rozumie ten problem i ma na niego realne rozwiązanie - wierzymy, że będziemy istotną częścią tej strategii nie tylko na rynkach globalnych, ale także (a może nawet przede wszystkim), także na rynku rodzimym.

Porozmawiajmy o Państwa osiągnięciach. Jakie kluczowe cele biznesowe udało się Państwu zrealizować w ostatnim roku? Jakie innowacje produktowe lub procesowe uważają Państwo za swój największy sukces?

Przede wszystkim należy podkreślić, że nasze woreczki nikotynowe stały się już marką o globalnym zasięgu. W tym  roku otworzyliśmy spółkę w Szwecji, gdzie zyskaliśmy uznanie nie tylko jako jeden z liderów rynkowych, ale także jako marka wyróżniająca się najwyższą jakością. Dziś nasze produkty są dostępne w ponad 40 krajach świata – od Europy, przez Afrykę, aż po Amerykę Południową – i można je znaleźć zarówno w prestiżowych sieciach handlowych, takich jak Tesco w Irlandii czy Kesko w Finlandii, jak i na stacjach benzynowych w Słowenii oraz w tysiącach innych punktów sprzedaży. 

W Polsce obecni jesteśmy m.in. w sieciach Żabka, BP, Moya, a także w setkach specjalistycznych vape shopów. 

Największą dumą napawa nas jednak fakt, że Luna Corporate to firma w pełni polska, która nie obawia się konkurować z potężnymi, globalnymi graczami. Wierzymy, że zarówno opinia publiczna, jak i decydenci polityczni coraz częściej będą dostrzegać wartość takich przedsiębiorstw jak nasze – firm, które nie tylko dostarczają innowacyjne produkty przyszłości, ale również budują wizerunek Polski jako kraju nowoczesnego i kreatywnego. 

Liczymy, że za przykładem Prezydenta Nawrockiego, który swoim wyborem pokazał, że los polskich marek nie jest mu obojętny, pójdą także inni przedstawiciele życia publicznego.

Z naszej strony konsekwentnie promujemy polską innowacyjność – zarówno w kraju, jak i za granicą. Dobrym przykładem jest fakt, że stoimy u progu wejścia na rynek Emiratów Arabskich, które zamiast stawiać bariery regulacyjne, zdecydowały się otworzyć na kategorię saszetek nikotynowych, uznając je za legalny i wartościowy element rynku.

Polska firma na globalnym rynku

Konkurencja na rynku saszetek nikotynowych jest coraz większa, działają na nim także globalni giganci tytoniowi. Czym wyróżniacie się na ich tle i jaka jest Państwa strategia na utrzymanie i wzmocnienie pozycji rynkowej?

Przede wszystkim warto podkreślić, że jesteśmy polską firmą, stworzoną od podstaw przez ludzi wierzących w lokalne wartości i potencjał krajowej gospodarki. Nie boimy się rywalizacji z większymi, globalnymi koncernami – przeciwnie, traktujemy ją jako szansę i wyzwanie. Oczywiście, regulacyjne ograniczenia, takie jak zakazy sprzedaży czy tzw. flavour bany (o których mówi się coraz głośniej), dotykają mniejszych graczy w dużo większym stopniu niż światowych gigantów. Mimo to wierzymy, że nasza determinacja i elastyczność pozwalają nam skutecznie konkurować.

 

Luna.jpeg
Michał Kozłowski, CEO Luna Corporate podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu (pierwszy z lewej)

Naszą największą przewagą jest dbałość o wartości – zwłaszcza o człowieka i jego zdrowie. Zespół Luna Corporate tworzą doświadczeni eksperci, którzy od blisko 20 lat działają w branży nikotynowej. To właśnie nasi specjaliści uczestniczyli m.in. w tworzeniu jednej z największych fabryk płynów nikotynowych BAT w Polsce. 

Dziś całą tę wiedzę i doświadczenie wykorzystujemy w pracy nad własnymi markami, opierając się wyłącznie na składnikach najwyższej jakości i czystości, produkowanych w naszym nowoczesnym zakładzie w Polsce. 

Działamy zwinnie, odważnie i chętnie podejmujemy globalne wyzwania sprzedażowe. Jesteśmy właścicielem kilku silnych i rozpoznawalnych marek: 77, Bjorn i Maverick (woreczki nikotynowe), X-Booster (woreczki energetyczne) oraz Cafero (woreczki kofeinowe). Nasze produkty cenione są za szerokie portfolio aromatów i różnorodność mocy, a marka 77 Nicotine Pouches zapisała się w historii jako pierwsza polska marka saszetek nikotynowych obecna na rynku globalnym od 2020 roku.

Cała nasza produkcja odbywa się w Unii Europejskiej, w polskim zakładzie, z wykorzystaniem wyłącznie surowców o jakości farmaceutycznej i spożywczej. Jesteśmy również posiadaczami certyfikatu HACCP, co dodatkowo potwierdza naszą dbałość o bezpieczeństwo i najwyższe standardy.

Mamy za sobą ponad 15 lat doświadczenia w branży waporyzacyjnej. W 2015 roku sprzedaliśmy naszą poprzednią firmę – CHIC Group globalnemu koncernowi British American Tobacco. Dziś całą energię i know-how inwestujemy w rozwój Luna Corporate, skupiając się na innowacyjnych saszetkach nikotynowych i energetycznych, które tworzymy razem z jednym z najmocniejszych zespołów specjalistów w tej branży.

Abstrahując od postaci prezydenta, kto jest Państwa docelowym klientem? Jakie działania podejmują Państwo, aby Państwa komunikacja marketingowa trafiała do pełnoletnich, świadomych konsumentów, a jednocześnie nie zachęcała do sięgania po nikotynę osób nieletnich i nieużywających jej wcześniej?

Przede wszystkim należy podkreślić, że woreczki nikotynowe to produkt ściśle regulowany – nie tylko ustawą akcyzową, ale również przepisami dotyczącymi zakazu reklamy i marketingu. 

Od samego początku istnienia naszej firmy, jeszcze zanim wprowadzono obecne ograniczenia prawne (takie jak zakaz sprzedaży osobom poniżej 18 roku życia), konsekwentnie kierowaliśmy nasze produkty wyłącznie do świadomych, pełnoletnich konsumentów. Nasze marki powstały z myślą o palaczach i osobach uzależnionych od nikotyny, stanowiąc element strategii harm reduction, czyli redukcji szkód – rozwiązania, które jest znacznie skuteczniejsze niż proste zakazy, które w praktyce nigdy się nie sprawdzają.

Naszą rolą jest przede wszystkim edukacja i prezentowanie twardych danych, w kontrze do powierzchownych i często mylących przekazów politycznych. Wiele osób – także decydentów – wciąż nie rozróżnia tradycyjnego snusu zawierającego tytoń od nowoczesnych woreczków nikotynowych, które tytoniu nie posiadają. 

Patrząc w przyszłość, jakie są strategiczne kierunki rozwoju firmy? Czy planują Państwo ekspansję na nowe rynki, dywersyfikację portfolio produktów, a może inwestycje w badania i rozwój w celu dalszego zmniejszania szkodliwości swoich wyrobów?

Ekspansja jest dla nas naturalnym etapem rozwoju, ale jednocześnie ogromnym wyzwaniem – szczególnie dla firm, które nie dysponują kapitałem porównywalnym z globalnymi koncernami z tzw. „big tobacco”. Dlatego nieustannie inwestujemy w doskonalenie naszych produktów oraz poszukiwanie innowacyjnych rozwiązań w kategorii nowatorskich wyrobów nikotynowych. Jednym z naszych największych atutów jest różnorodność smakowa naszego portfolio. 

Dziś nasze marki są obecne już w ponad 40 krajach, w tym na wyjątkowo wymagających rynkach skandynawskich. W tym roku otworzyliśmy także własną spółkę w Szwecji, którą kierują eksperci z ogromnym dorobkiem w sektorze nikotynowym – osoby, które wcześniej zdobywały doświadczenie m.in. w BAT, Imperial Tobacco czy Scandinavian Tobacco Group. 

Kolejne miesiące przyniosą nam wejście na nowe rynki – wśród nich Emiraty Arabskie, Włochy, Egipt, Bułgaria, Rumunia, Wielka Brytania, a także kilka krajów Ameryki Południowej.

Równolegle konsekwentnie rozwijamy nasz dział R&D, poszerzając ofertę o nowe kategorie. Oprócz marek woreczków nikotynowych, wprowadziliśmy także innowacyjne produkty kofeinowe, pozbawione nikotyny. Przykładem jest marka Cafero, czyli „kawa w proszku w formie woreczków”, dostępna w kilku wariantach smakowych, takich jak Americano, Cappuccino czy Vanilla Latte.
 

BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: