biznes finanse video praca handel Eko Energetyka polska i świat O nas
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Nowy zakaz dla właścicieli psów. Ustawa trafi do Sejmu, ureguluje ważną kwestię
Julia Bogucka
Julia Bogucka 24.09.2025 18:50

Nowy zakaz dla właścicieli psów. Ustawa trafi do Sejmu, ureguluje ważną kwestię

Pies podwórze
Fot. przemyslawiciak/CanvaPro

Nie ulega wątpliwości fakt, że Polacy kochają psy, które coraz częściej otrzymują rolę członka rodziny, a nie stróża podwórka. Przepisy jednak nie nadążają nad przemianami społecznymi, a poprzednie próby ich uregulowania kończyły się fiaskiem. Teraz może się to zmienić, projekt ustawy trafi do Sejmu, właściciele psów dostaną nowy zakaz.

Polacy kochają psy, ale prawo nie nadąża

W polskich domach żyje około 8 milionów psów, co czyni nas jednym z najbardziej kochających te czworonogi narodów w Europie. Zwierzęta te już dawno przestały być postrzegane wyłącznie w kategoriach użytkowych, stając się pełnoprawnymi członkami rodzin. Ten trend znajduje swoje odzwierciedlenie w ekonomii, wartość polskiego rynku zoologicznego szacowana jest na ponad 7 miliardów złotych rocznie i dynamicznie rośnie. 

Wydajemy coraz więcej na wysokiej jakości karmę, opiekę weterynaryjną i akcesoria, co świadczy o głębokiej zmianie w podejściu do dobrostanu naszych pupili. Ta społeczna ewolucja ostro kontrastuje z wciąż obowiązującym prawem. Polacy mają mnóstwo obowiązków względem swoich czworonogów, poczynając od konieczności szczepień, zapewnienia opieki i dobrostanu, aż po sprzątanie odchodów. Ta jedna kwestia jest jednak wciąż niedostatecznie nieuregulowana.

smycz pies.jpg
Fot. chalabalaphotos/CanvaPro

Sondaż przeprowadzony przez ośrodek Biostat w 2021 roku nie pozostawia złudzeń: aż 86,1 proc. Polaków popiera wprowadzenie całkowitego zakazu, który wkrótce będzie procedowany w Sejmie.

Poparcie jest wysokie we wszystkich grupach demograficznych, choć nieznacznie niższe na obszarach wiejskich, gdzie praktyka ta jest najbardziej zakorzeniona. Eksperci, od weterynarzy po behawiorystów, są w tej kwestii jednomyślni i zgodnie uważają, że jest to formą chronicznego znęcania się. Prowadzi do głębokich problemów psychicznych, takich jak syndrom kennela, wyuczona bezradność czy wzmożona agresja terytorialna, wynikająca z frustracji i niemożności ucieczki. 

Fizyczne skutki są równie dewastujące: atrofia mięśni, bolesne odleżyny, choroby skóry spowodowane ciągłym leżeniem w nieczystościach, a także chroniczne inwazje pasożytnicze. Wiadomo, nad czym będą pracować parlamentarzyści.

Ustawy prozwierzęce bez powodzenia w Sejmie

Historia prób legislacyjnych w obszarze praw zwierząt jest w Polsce wyboista i naznaczona politycznymi sporami. Najgłośniejszym przykładem była tzw. "piątka dla zwierząt" z 2020 roku, forsowana przez Jarosława Kaczyńskiego. Projekt ten, choć zawierał postulat zakazu trzymania psów na łańcuchu, ostatecznie upadł. 

Stało się tak z powodu ostrego sprzeciwu wewnątrz samej Zjednoczonej Prawicy, głównie ze strony Solidarnej Polski, oraz silnego oporu środowisk związanych z rolnictwem i hodowlą, w tym partii PSL. Kluczowym argumentem przeciwników była obrona "tradycyjnego" modelu, w którym pies na łańcuchu pełni rzekomo niezastąpioną rolę stróża obejścia. Dziś ten argument jest coraz częściej podważany nie tylko z etycznego, ale i praktycznego punktu widzenia. 

pies łańcuch.jpg
Fot. eleonimages/CanvaPro

Eksperci ds. bezpieczeństwa wskazują, że sfrustrowany, szczekający pies na uwięzi jest znacznie gorszym stróżem niż zwierzę mogące swobodnie poruszać się po ogrodzonym terenie. Co więcej, Polska w tej materii pozostaje w tyle za wieloma krajami Europy. W Austrii, Niemczech, Szwajcarii czy krajach skandynawskich podobne zakazy funkcjonują od lat i są społeczną normą. 

Twórcy obecnego projektu wyrażają nadzieję, że ogromna zmiana świadomości społecznej, jaka dokonała się w ostatnich latach, w końcu przełoży się na polityczną wolę i pozwoli przełamać historyczny opór części sceny politycznej.

W ustawie ma się znaleźć kilka kluczowych zapisów, które według zwolenników mają zwiększyć dobrostan psów w Polsce. To właśnie nad tymi punktami będą pracować parlamentarzyści w Sejmie.

Zobacz: Emerytura nie tylko z ZUS. Nawet 1300 zł po 10 latach pracy. Polacy mogą sięgnąć po te pieniądze

Nowy zakaz dla właścicieli psów, ustawa trafi do Sejmu

Obecne ramy prawne, określone w Art. 9 ust. 2 Ustawy o ochronie zwierząt z 1997 roku, są iluzoryczne. Przepis ten stanowi: "Zabrania się trzymania zwierząt domowych na uwięzi w sposób stały dłużej niż 12 godzin w ciągu doby lub powodujący u nich uszkodzenie ciała albo cierpienie oraz niezapewniający możliwości niezbędnego ruchu. Długość uwięzi nie może być krótsza niż 3 m”. 

W praktyce egzekwowanie tego zapisu jest fikcją, co organizacje prozwierzęce nazywają wprost "bublem prawnym". Wyobraźmy sobie interwencję inspektora w gospodarstwie, gdzie pies jest na łańcuchu. Na pytanie o czas uwięzi, właściciel niemal zawsze odpowie, że pies jest regularnie spuszczany. Bez całodobowej obserwacji udowodnienie mu kłamstwa jest niemożliwe. 

Najwięcej emocji w trakcie debaty wzbudziła kwestia kojców dla psów. Projekt ustawy nie zakazywał ich stawiania, ale zakładał, że wymiary takich konstrukcji muszą być dostosowane do potrzeb zwierzęcia. Posłowie spierali się o kryteria, część chciała, by podstawą była masa ciała psa, inni proponowali kierować się jego wysokością w kłębie. Ostatecznie komisja zdecydowała, że minimalna powierzchnia kojca będzie zależeć od wagi pupila:

  • dla psów ważących do 20 kg – co najmniej 10 m2,
  • dla psów od 20 do 30 kg – minimum 15 m2,
  • dla psów powyżej 30 kg – 20 m2.

To właśnie tę lukę ma zamknąć nowa propozycja, wprowadzając prosty i jednoznaczny zakaz stałego utrzymywania psów w ten sposób. Kluczowe dla powodzenia inicjatywy jest jej procedowanie w trybie poselskim. Oznacza to ominięcie długotrwałej i skomplikowanej ścieżki rządowej, która wymaga wieloetapowych konsultacji międzyresortowych i uzgodnień w ramach Rządowego Centrum Legislacji. 

Taki tryb pozwala na znacznie szybsze przedstawienie projektu w Sejmie i jest wyraźnym sygnałem politycznej determinacji ze strony wnioskodawców, w tym posła Patryka Jaskulskiego. Ostateczne przyjęcie ustawy będzie więc nie tylko zwycięstwem dla obrońców praw zwierząt, ale także ważnym testem sprawności i jedności obecnej koalicji rządzącej w kwestiach, które cieszą się tak ogromnym poparciem społecznym.

BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: