Szymon Hołownia chce odejść z polskiej polityki. Ma już upatrzone nowe stanowisko

W zeszłym tygodniu Szymon Hołownia ogłosił decyzję, że nie będzie ubiegał się o stanowisko szefa swojej partii w kolejnych wewnętrznych wyborach. Wszystko wskazuje także na to, że nie on z ramienia Polski 2050 otrzyma nominację na wicepremiera. Teraz ujawniono kolejne rewelacje – marszałek Sejmu ma się w ogóle wycofać z polskiej polityki.
Mizerny bilans Szymona Hołowni po 2 latach u władzy. Nadchodzą zmiany
Bilans dwóch lat u władzy dla Szymona Hołowni nie może być przyczyną zadowolenia. Ponadprzeciętne zainteresowanie Polaków kierowanymi przez niego obradami Sejmu wygasło szybko, Polska 2050 szoruje po dnie w sondażach, z partii odchodzą kolejni politycy, inni krytycznie wypowiadają się o działaniach koalicji 15 października.
Czytaj więcej: Polacy zdecydowali o przyszłości Hołowni w polityce. Sondaż rozwiewa wątpliwości, tego by chcieli
Szymon Hołownia roztrwonił także kapitał polityczny, który mógłby pozwolić mu sięgnąć po prezydenturę. W tegorocznych wyborach wskazywany był jako największy przegrany po Rafale Trzaskowskim. Według źródeł Onetu wszystkie te czynniki miały się złożyć na podjęcie przez Hołownię decyzji o szukaniu swojej nowej drogi w aktywności poza Polską.

Hołownia szuka pracy poza Polską. Nową energię może wnieść Pełczyńska-Nałęcz
Przez wielu Polska 2050 została już spisane na straty i lada moment może rozpocząć się na dużą skalę przejmowanie polityków tej partii przez Koalicję Obywatelską. Nadzieją na zmiany może być przejęcie sterów przez ministrę Funduszy i Polityki Regionalnej w trzecim rządzie Donalda Tuska - Katarzynę Pełczyńską-Nałęcz, która może zostać również wicepremierem. Wygląda jednak na to, że Hołownia od polskiej polityki się odbił.
W rezultacie polityk ma się przymierzać się do objęcia stanowiska w Organizacji Narodów Zjednoczonych. Chodzić ma o fotel Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców. Decydujące dla decyzji o porzuceniu polskiej polityki miało być fiasko pomysłu utrzymania stanowiska marszałka Sejmu.
W poniedziałek, 29 września, Szymon Hołownia opublikował na Facebooku dłuższy wpis, w którym podzielił się swoimi zamierzeniami na przyszłość.
Z tym, co umiem, chcę przydać się jakoś, i Polsce i światu. Przedwczoraj poinformowałem naszą Radę Krajową, że w ten piątek złożyłem aplikację w publicznym naborze ogłoszonym przez Sekretarza Generalnego ONZ Antonio Guterresa na funkcję Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców (UNHCR). Nigdy wcześniej Polaka nie było w takim miejscu w strukturach ONZ, a temat wsparcia humanitarnego znam lepiej, niż politykę, bo zajmowałem się nim dwa razy dłużej, rozwijając moje fundacje na całym świecie. Te dwa lata nauczyły mnie zaś budować więź między państwami - wyjaśnił.
W listopadzie Hołownia przestanie być marszałkiem Sejmu. Kolejny przystanek: ONZ
Zgodnie z umową koalicyjną z początku kadencji Sejmu marszałek miał być rotacyjny – w ciągu ostatnich miesięcy było wiele spekulacji, że warunek ten będzie negocjowany, jednak rozmowy te miały skończyć się dla Polski 2050 fiaskiem. To oznacza, że w listopadzie marszałkiem Sejmu zostanie polityk Nowej Lewicy, najpewniej Włodzimierz Czarzasty. Szymonowi Hołowni natomiast pozostaje powtarzanie zapewnień o dotrzymanej przez Polskę 2050 obietnicy i… szukanie pracy.
Według Onetu już teraz Hołownia ma pracować nad ociepleniem relacji z prezydentem. To właśnie od poparcia władz w Polsce, w tym Karola Nawrockiego, zależeć będzie sukces jego kandydatury na stanowisko Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców. Następnie konieczne jest otrzymanie nominacji od sekretarza generalnego ONZ i dokonanie wyboru przez Zgromadzenie Ogólne.
Nie ma znaczenia, czy będę wicemarszałkiem Sejmu, „zwykłym” posłem, czy „nikim” politycznie nie będę. Możecie mieć pewność, że zawsze – na Wasze wezwanie – dołączę do akcji i pozostanę „waszym Szymonem” - zapewnił Hołownia w najnowszym wpisie.



































