Tyle musisz zarabiać, by dostać 6 tys. zł emerytury. Kwota przerazi niejednego
Perspektywa emerytury spędza sen z powiek wielu Polakom. W obliczu starzejącego się społeczeństwa i zmieniających się realiów gospodarczych, pytanie o wysokość przyszłego świadczenia staje się bardziej palące niż kiedykolwiek. Prognozy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) pokazują, że osiągnięcie zadowalającej wysokości emerytury wymaga regularnych, wysokich składek. Nie wystarczy już tylko pracować, by po latach liczyć na godne świadczenie, a coraz więcej osób zastanawia się, ile trzeba obecnie zarabiać, by móc liczyć na emeryturę w wysokości 6000 złotych.
Jak ZUS oblicza wysokość emerytury?
Zasady obliczania wysokości emerytury przez ZUS są dość przejrzyste, choć dla wielu skomplikowane. System opiera się na prostym mechanizmie: im więcej składek wpłacimy na indywidualne konto emerytalne, tym wyższe będzie nasze świadczenie. Mówiąc w uproszczeniu, podstawą kalkulacji jest suma zwaloryzowanych składek zgromadzonych na koncie ubezpieczonego, w tym również kapitału początkowego (środki zgromadzone do 1999 roku).
Kwota ta jest następnie dzielona przez wskaźnik średniego dalszego trwania życia, który jest regularnie publikowany przez Główny Urząd Statystyczny (GUS). Ta statystyka ma ogromny wpływ na ostateczną wysokość świadczenia.
Emerytura z ZUS musi, a nawet nie powinna być jedynym źródłem dochodu dla seniorów. Wiele osób, zwłaszcza te o wyższych zarobkach, decyduje się na dodatkowe formy oszczędzania, takie jak Pracownicze Plany Kapitałowe (PPK), Indywidualne Konta Emerytalne (IKE) czy Indywidualne Konta Zabezpieczenia Emerytalnego (IKZE). Wyliczenia ekspertów jasno wskazują, że zarabianie pensji minimalnej w 2025 roku to zdecydowanie za mało, aby móc liczyć na godziwą emeryturę.
Pensja minimalna to za mało
Obliczenia są bezlitosne i pokazują, że osiągnięcie emerytury na poziomie 6000 złotych brutto wymaga wysokich i regularnych zarobków. Zgodnie z analizą dla redakcji WP Piotra Juszczyka, głównego doradcy podatkowego z InFakt.pl, pracownik, który chciałby uzyskać emeryturę na poziomie 6000 zł brutto, musi obecnie zarabiać około 12 tys. zł brutto miesięcznie (wyliczenia dla mężczyzny), a w przypadku kobiet ta kwota jest jeszcze wyższa. Im niższe zarobki i krótszy staż pracy, tym niższe świadczenie.
Nie dziwi zatem, że w kontekście rosnących cen i wysokiej inflacji, która w ciągu ostatnich 3 lat podniosła ceny, minimalna emerytura staje się coraz bardziej niewystarczająca. Coraz więcej osób zastanawia się, czy praca do standardowego wieku emerytalnego to najlepsze rozwiązanie. Czasem warto popracować nieco dłużej — jak duże korzyści finansowe może przynieść taka decyzja?
Dlaczego warto pracować dłużej przed przejściem na emeryturę?
Kiedy najlepiej przejść na emeryturę? W kontekście wysokich zarobków i chęci osiągnięcia świadczenia na poziomie 6000 złotych warto rozważyć pracę po osiągnięciu wieku emerytalnego. Powód jest bardzo prosty: każdy dodatkowy rok pracy przekłada się na wyższe świadczenie. Zgromadzone środki są ponownie waloryzowane, a to przekłada się na wyższą bazę do obliczeń. Dodatkowo, w przypadku kobiet, ZUS uwzględnia statystyki dotyczące dalszego trwania życia, a te są zwykle mniej korzystne niż dla mężczyzn, przez co świadczenia są niższe.
Z tego względu warto rozważyć dalszą pracę. Praca po osiągnięciu wieku emerytalnego ma również inne zalety, pozwala nam na bieżąco uzupełniać braki w składkach, a także utrzymywać aktywność zawodową i społeczną. Warto więc zastanowić się nad dodatkowymi oszczędnościami w ramach PPK, IKE czy IKZE. To właśnie te formy oszczędzania mogą okazać się kluczowe, szczególnie w przypadku osób o niższych zarobkach, które nie mają szans na wysokie świadczenie z ZUS.
Bez dodatkowych środków na emeryturę, trudno będzie utrzymać dotychczasowy poziom życia. Praca do wieku emerytalnego to wciąż najpopularniejsza opcja, jednak coraz więcej osób decyduje się na dodatkowe formy oszczędzania, które mają zrekompensować niskie świadczenia z ZUS.
