500 plus na drugie i każde kolejne dziecko było obietnicą wyborczą Prawa i Sprawiedliwości z 2015 roku. W marcu 2016 roku udało się ją wdrożyć, a marketingowy efekt i siła hasła sprawiły, że kolejne dodatki, benefity socjalne itp. również starały się bazować na znanym już haśle. Tak samo jest z 500 plus dla osób niesamodzielnych i najbiedniejszych emerytów.Druk OL-9, bo to o nim mowa, to druk cieszący się obecnie niemałą popularnością. Kwit wydawany jest przez przychodnie, a jego zadaniem jest poświadczanie o niezdolności do samodzielnej egzystencji w wypadku osoby, która go otrzymała. Jest on więc niezbędny do wnioskowania o udział w programie 500 plus dla osób niesamodzielnych.
Zasiłek, mimo wprowadzenia więkeszej płacy minimalnej - 2600 złotych brutto od 2020 roku - mogą zachować rodziny, które mają niepełnosprawne dzieci, ale również i takie, w których tylko jeden rodzic jest aktywny zawodowo czy te wielodzietne. O zasiłek nie muszą się martwić także ci, którzy nic nie robią, ponieważ płaca minimalna nie będzie miała wpływu na ich portfele. - Na zasiłki i wsparcie z funduszu alimentacyjnego będą mogły liczyć przede wszystkim osoby, które nie pracują lub rodziny, w których tylko jeden rodzic jest aktywny zawodowo - powiedziała w wywiadzie dla Dziennika Gazety Prawnej Bogumiła Jastrzębska z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Katowicach.
500 plus to najsłynniejszy i najgłośniejszy program socjalny Prawa i Sprawiedliwości. Ten miał nie tylko przynieść partii popularność wśród polskich rodziców, ale także podnieść wskaźnik demograficzny w kraju. Obowiązujący od 3,5 roku program nie jest jednak już tak świeży, jak kiedyś. Dlatego też padają pytania o waloryzację.O tę zapytał Mateusza Morawieckiego dziennikarz Money.pl podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy. Jak zauważył, program obowiązuje od ponad 3 lat i przez cały ten czas 500 złotych zdążyło zmienić swoją wartość nabywczą. Premier jednak zaczął wyjaśniać, że niska inflacja nie ma większego wpływu na program, poza tym - waloryzacja programu została przeprowadzona poprzez jego rozszerzenie.
500 plus zostało wpisane w budżet Polski na 2020 rok. O sprawie poinformowało Ministerstwo Finansów za pośrednictwem Twittera. Jak się okazuje, program w rozszerzonej wersji będzie kosztować znacznie więcej niż w podstawowej, która kosztowała rocznie około 23-25 mld złotych. Teraz będzie to ponad 41,2 mld złotych. Co więcej, resort przyznał, że to o 9 mld złotych więcej niż w 2019 roku.W #budżet2020 na finansowanie rozszerzonego programu #rodzina500plus zaplanowano 41,2 mld zł - przekazał resort w dość lakonicznej wiadomości.
500 plus jest dla władzy najważniejszym programem socjalnym, o czym władza przypomina na każdym kroku. Żaden inny program bowiem nie dał Prawu i Sprawiedliwości takiej popularności, a w 2015 roku był jednym z motorów napędowych kampanii wyborczej partii. Wygląda na to, że w tym roku pomysł jest bardzo podobny.Świadczą o tym dobitnie słowa Mateusza Morawieckiego, który w TVN24 mówił o dokonaniach i planach rządu PiS - między innymi o 500 plus właśnie. W trakcie wywiadu poruszono jednak także temat mieszkań w ramach programu Mieszkanie plus. Jak zwrócił uwagę dziennikarz TVN24, program spotkał się z opóźnieniami i przestojami. Jak kontrował Morawiecki - i tak budowanych jest więcej mieszkań niż za rządów poprzedników PiS.4-5 lat temu budowano 147 tys. mieszkań rocznie. Po ułatwieniach i udogodnieniach w prowadzonych przez rząd i m.in. programie Mieszkanie Plus powstanie w tym roku 200 tys. mieszkań. W zeszłym była to liczba 185-187 tys. mieszkań, czyli już o ok. 40 tys. wyższa, niż pięć lat temu. o wszystko na skutek różnego rodzaju działań, które my wdrożyliśmy - mówił szef rządu
Renta połączona z pracą zarobkową? To możliwe, a nawet w niektórych przypadkach konieczne. Trudno bowiem utrzymać się za niską rentę czy emeryturę, dlatego też wiele osób decyduje się mimo wszystko na kontynuację swojej ścieżki zawodowej, byleby dołożyć do comiesięcznego przychodu trochę grosza.Trzeba jednak to robić z głową, ponieważ wypracowany zbyt spory zarobek może nas odciąć od finansowania. Muszą o tym pamiętać osoby na rencie lub przedwczesnej emeryturze, zanim osiągnęły jeszcze wiek emerytalny. Ci, którzy już przekroczyli 60 lat w przypadku kobiet i 65 lat w przypadku mężczyzn mogą pracować bez obaw, że ZUS uszczupli im świadczenie.
Emerytura stażowa jest jednym z tych pomysłów, które Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych wciąż próbuje przeforsować. Związki już niejednokrotnie zgłaszały się do władz o wprowadzenie emerytury stażowej. Na czym miałaby ta polegać? Według niej przejście na emeryturę nie zależałoby od ukończenia odpowiedniego wieku emerytalnego, a stażu. Ten byłby ustalony na odpowiednich poziomach.Dążymy do wprowadzenia możliwości przechodzenia na emeryturę po 35 latach składkowych (kobieta) i 40 latach składkowych (mężczyzna). Nasze rozwiązanie stworzy silny bodziec do rejestrowanej aktywności zawodowej, a wraz z tym zwiększy przychody budżetu państwa - podaje OPZZ na swoich stronach internetowych.OPZZ doczekało się także w końcu odpowiedzi z Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Jak się dowiedzieli związkowcy, resort jest przeciwny wprowadzeniu nowego prawa. Powód? Ministerstwo wskazuje, że uzależenienie emerytury nie od wieku, a od stażu pracy ubezpieczonych pracowników budzi zastrzeżenia natury konstytucyjnej. Jakie dokładnie - tego resort już nie wskazał.
Renta dożywotnia brzmi w zasadzie jak dobry pomysł. Starsze osoby, które się na nią decydują, często są samotne, a na głowie mają sporo trosk, jak chociażby opłaty za mieszkanie czy dom, który zajmują. Są więc chętne podpisywania umów z osobami, które przejmują po nich nieruchomości z zastrzeżeniem, że do końca życia tacy seniorzy mają prawo w nich mieszkać, a co więcej - dostają od zwierających z nimi umowę osób rentę do końca życia.Umów podpisuję się rokrocznie coraz więcej. Coraz więcej jest jednak przypadków, kiedy osoby ostrzące sobie zęby na nieruchomość zachowują się, mówiąc dellikatnie, nieelegancko wobec seniorów. Zaprzestanie opłacania renty, eksmisja z przejętej nieruchomości, szantaże - to konkretne przesłanki do tego, by rynek uregulować. Wciąż jednak, mimo apeli Rzecznika Praw Obywatelskich oraz Urzędu Ochrony Konkurencj i Konsumentów, nie zrobiono na tym polu nic.
Emerytura szybciej niż po ukończeniu przez kobiety 60. roku życia, a przez mężczyzn 65. roku? To możliwe, tym bardziej że z wnioskiem o zmniejszenie wymiaru wieku emerytalnego już wystąpiono. Jednak nie wszyscy mieliby być objęci obniżonym wiekiem emerytalnym. Do rządu z wnioskiem zwróciła się bowiem grupa rolników.Decyzja o zgłoszeniu się ze sprawą do władz zapadła na wniosek XIII Walnego Zgromadzenia Warmińsko-Mazurskiej Izby Rolniczej, jak informuje portal Money.pl. 12 sierpnia Zarząd Krajowej Rady Izb Rolniczych zwrócił się do Ministerstwa Rolnictwa w oficjalnym piśmie z prośbą o zmiany zapisów ustawy z 20 grudnia 1990 roku o ubezpieczeniu społecznym rolników. Polscy rolnicy chcą obniżenia wieku emerytalnego w tym zawodzie do wieku 55 lat dla kobiet i 60 lat dla mężczyzn.
Emerytura w Polsce to od długich lat temat gorących dyskusji. Wszystko przez niski poziom świadczenia, który nierzadko zmurza emerytów do naprawdę ciężkich wyborów, co w danym miesiącu wybrać - leki, jedzenie, czy opłacenie rachunków. Nawet jednak głodowa emerytura, która potrafi wynieść jedynie kilkaset złotych nie jest tak tragiczna, jak najniższe świadczenie w kraju. Całe 2 grosze emerytury - tyle właśnie otrzymuje seniorka z Biłgoraja, jak donosi INNPoland. Kobieta odprowadziła składkę na emeryturę do ZUS jedynie za dzień pracy. 4 grosze natomiast dostaje emerytka ze Szczecina, która opłacała składkę jedynie przez miesiąc. Podobnych historii jest w Polsce cała masa - 227 tys. polskich seniorów nie dostaje nawet minimalnej emerytury. Powód? Nie wypracowali odpowiedniego stażu.
Renta także podlega waloryzacji, a ta z 2020 roku ma szczególnie uradować rencistów. Jak podaje toruński dziennik Nowości, najnowsze szacunki rządu wskazują, że w marcu 2020 roku waloryzacja rent i emerytur osiągnie poziom 3,24%. Możliwe jest także, iż wznowiona zostanie w nadchodzącym roku waloryzacja kwotowa. Ta sprzyjałaby szczególnie najbiedniejszym emerytom i rencistom.Skąd wiadomo, że waloryzacja wyniesie akurat tyle? Wynika to wprost z dokumentów rządowych przedstawionych przez Ministerstwo Finansów. Mowa o projekcie aktualizacji programu konwergencji na lata 2019-2022. Prognozy dotyczące najistotniejszych wskaźników ekonomicznych zakładają, że spodziewana w 2020 roku waloryzacja wyniesie właśnie wspomniane 3,24%.
Emerytura ma służyć po okresie produkcyjnym do tego, by nie przymierać głodem, choć nie uczęszcza się do pracy i aktywnie nie zarabia. Z emeryturą w Polsce różnie jednak bywało, choć w ostatnich latach emeryci mieli coraz mniej powodów do narzekania. Dobra koniunktura polskiej gospodarki, wzrost płac i waloryzacji sprawił, że w czerwcu tego roku świadczenia emerytalne osiągnęły swój szczyt.Niestety, wiele wskazuje, że po tym swoistym apogeum czeka nas bolesny spadek w świadczniach dla najstarszych Polaków. Nie będzie on gwałtowny i raczej nie zagrozi emerytom, którzy już pobierają świadczenia. Bać powinni się jednak ci, których emerytura czeka, a szczególnie osoby, które obecnie mają około 40 lat. Za 20 - 25 lat, gdzy będą przechodzić na emeryturę, dostaną grosze. Ci którym obecnie udaje się zarobić średnią krajową, mogą liczyć jedynie na trochę ponad tysiąc złotych świadczenia.
Emerytura w Polsce potrafi osiągać najróźniejsze poziomy. Jak ostatnio doniósł ZUS w swoim raporcie, wzrosła liczba osób pobierających emerytury do 500 złotych, ale wzrosła także liczba tych, którzy zgarniają ponad 5 tys. złotych. Jednakże są i przypadki, kiedy emeryci dostają po kilka, kilkanaście groszy. Niestety, okazuje się, że tych z najmniejszymi emeryturami w przyszłości będzie więcej.Portal Gazeta.pl podaje, iż najbardziej zagrożoną grupą są obecni 40- i 45-latkowie. To oni w 2040 roku będą przechodzić na emeryturę, która wówczas będzie wynosia jedynie 38% średniego wynagrodzenia. To prosta droga do znacznego spadku poziomu życia emerytów. Co ją powoduje? Przede wszystkim niż demograficzny, który sprawia, że nasze społeczeństwo się starzeje. Maleje stopa zstąpienia, czyli relacji emerytury do średniej zarobków Polaków.
500 plus od 1 lipca ruszyło na nowo. Flagowy program rządu PiS, który partii Jarosława Kaczyńskiego w 2015 roku zapewnił zwycięstwo w wyborach parlamentarnych, ruszył z nowym rozdaniem. Od teraz 500 plus obowiązywać będzie na każde dziecko, nawet pierwsze, które pominięte zostało w pierwotnym kształcie programu.Z dniem 1 lipca rozpoczęto także zbieranie wniosków pod programem 300 plus, który dotyczy dzieci udających się na jesieni do szkół. Program ten zwany jest także "wyprawka szkolna plus". Jak podaje Bankier.pl na oba te programy socjalne w ciągu pierwszych 34 godzin pobierania wniosków przekazano ponad milion zgłoszeń.
Zarobki małżonka mogą nam stanąć na drodze do uzyskania świadczeń socjalnych. Szczególnie jest to problem, kiedy mowa o świadczeniach takich jak popularne w ostatnich latach 500 plus czy wszelkiego rodzaju stypendia socjalne przyznawane rodzinom z gorszą sytuacją finansową.W ich przypadku bowiem liczony jest dochód na głowę w rodzinie. Jeśli razem z małżonkiem dana osoba przekracza określony poziom wyznaczony przez podmiot wydający świadczenie, nie ma co liczyć na pomoc. Nawet w przypadku, gdy jedna z osób dorosłych w ogóle nie pracuje, a całość dochodów wynika z pensji współmałżonka.
W ubiegłym roku rodzice dzieci uczących się dostali jednorazowe świadczenie na swoiich podopiecznych w wysokości 300 zł. Teraz jednak rząd planuje stworzyć ustawę, która zagwarantuje takie dodatki już na stałe - podaje Super Express.