Polska zamyka granicę z Białorusią. Będą kłopoty z transportem towarów z Chin? PKP Cargo zabiera głos

Ruch władz wywołał lawinę pytań i niepokój w branży. Na pierwszy rzut oka wygląda jak czasowy problem, ale jego konsekwencje mogą sięgnąć znacznie dalej. Coraz częściej mówi się o ryzyku, które może odczuć cała gospodarka. Czy Polska stanie przed poważnym wyzwaniem w handlu międzynarodowym?
Nagła decyzja i rosnące obawy wśród przedsiębiorców
W ostatnich dniach w przestrzeni publicznej pojawiły się informacje, które wywołały szerokie dyskusje zarówno w świecie biznesu, jak i polityki. Choć na pozór chodzi jedynie o chwilowe ograniczenia, specjaliści już teraz wskazują na możliwe skutki długofalowe. Transport kolejowy, będący jednym z filarów wymiany handlowej na linii Europa–Azja, może stanąć przed poważnym wyzwaniem.
To właśnie stabilność przepływu towarów i przewidywalność szlaków logistycznych są podstawą konkurencyjności międzynarodowego handlu. Każda zmiana w tym układzie oznacza nie tylko ryzyko dla firm transportowych, ale także dla importerów i eksporterów w całej Europie. Trudno się więc dziwić, że decyzja polskich władz wywołała tak duże zainteresowanie, a także pytania o to, jak długo potrwa i czy nie pociągnie za sobą kolejnych działań.

Manewry wojskowe w tle i oficjalne zapewnienia
Jak się okazuje, u źródeł decyzji leżą kwestie bezpieczeństwa. Zbliżające się ćwiczenia wojskowe „Zapad-2025”, organizowane wspólnie przez Rosję i Białoruś, stały się powodem do zastosowania środków prewencyjnych. To właśnie w ich kontekście rząd ogłosił zamknięcie przejść granicznych z Białorusią.
Premier Donald Tusk podkreślił, że działania te mają charakter czasowy i prewencyjny, a ich celem jest zapewnienie stabilności w regionie. Obecnie funkcjonuje pięć przejść granicznych – trzy kolejowe i dwa drogowe – a każde z nich odgrywa strategiczną rolę w ruchu towarowym.
Na pytania o wpływ tych ograniczeń na transport kolejowy odpowiedziała przedstawicielka PKP Cargo. Julita Sołtysiak, zastępca dyrektora biura zarządu, promocji i relacji inwestorskich w spółce, powiedziała dla PAP:
Z dostępnych obecnie informacji wynika, że zamknięcie granicy będzie miało charakter czasowy i jest spowodowane rosyjsko-białoruskimi manewrami wojskowymi Zapad 2025. Są one planowane w dniach 12-16 września 2025 roku na terytorium Białorusi. Taka decyzja będzie miała krótkotrwały wpływ na przejezdność i realizację kontraktów.
Słowa te miały uspokoić opinię publiczną i partnerów biznesowych, ale równocześnie nie rozwiały wszystkich wątpliwości. Bo co w sytuacji, gdy ograniczenia potrwają dłużej?
Nowy Jedwabny Szlak pod presją – realne konsekwencje dla handlu
To właśnie ten scenariusz najbardziej niepokoi branżę. Nowy Jedwabny Szlak, czyli kluczowe połączenie kolejowe łączące Chiny i Europę, niemal w całości przebiega przez Białoruś i przejście graniczne Brześć–Terespol. To właśnie tam, w terminalach w Małaszewiczach, odbywa się przeładunek towarów z szerokiego toru na normalnotorowy.
PKP Cargo ostrzega, że przedłużone zamknięcie przejść granicznych mogłoby mieć poważne skutki. Julita Sołtysiak w rozmowie z PAP zaznaczyła:
Dłuższe zamknięcie przejścia z Białorusią może spowodować przeniesienie transportu kontenerowego przewożonego koleją z Chin do korytarza przez Kazachstan, Morze Kaspijskie, Morze Czarne na południe Europy albo przez Turcję.

Takie rozwiązanie, choć możliwe, wiązałoby się z szeregiem problemów. Koszty transportu wzrosłyby, a czas dostaw uległby wydłużeniu. W efekcie polski sektor transportowy mógłby stracić część swojej konkurencyjności, a przedsiębiorcy zostaliby zmuszeni do poszukiwania alternatywnych, mniej korzystnych rozwiązań.
Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że przez Polskę biegnie jeden z głównych szlaków handlowych łączących wschód z zachodem. Każde jego zakłócenie odbija się szerokim echem nie tylko w branży logistycznej, ale także w sektorach powiązanych – od importerów elektroniki po dystrybutorów dóbr konsumpcyjnych.
Czy więc obecne ograniczenia okażą się jedynie krótkim epizodem, czy też zapowiedzią głębszych zmian w układzie sił na globalnej mapie transportu? Tego nie można dziś jednoznacznie przesądzić. Pewne jest jednak, że sytuacja na granicy polsko-białoruskiej stawia przed branżą logistyczną poważne wyzwania i zmusza do myślenia o alternatywach, które do tej pory wydawały się jedynie teoretyczne.


































