biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Finanse > Polacy masowo składają reklamację w bankach. Grozi im kara pozbawienia wolności
Zuzanna Kłosek
Zuzanna Kłosek 19.07.2025 17:26

Polacy masowo składają reklamację w bankach. Grozi im kara pozbawienia wolności

umowa
Fot. sunsetwestlgca/Pixabay

Czy Twój bank jest Ci winien pieniądze? Zwykle ta zależność działa w drugą stronę — na mocy kredytu czy innych opłat za usługi finansowe — jednak rzeczywiście, w określonych przypadkach, bank może mieć zobowiązania wobec swoich klientów. Zwykle w takiej sytuacji warto dochodzić swoich praw… powinniśmy jednak przy tym uważać, bo jeden błąd może mieć poważne konsekwencje.

Zamierzasz złożyć reklamację w swoim banku? Lepiej dobrze się zastanów

Świadomość swoich praw i uważne czytanie umów przed ich podpisaniem do absolutna podstawa. Bez tego często nawet nie zdajemy sobie sprawy, że np. dana opłata jest niedozwolona w świetle polskich przepisów i w związku z tym nie powinniśmy ponosić kosztów z tego tytułu. Niestety, prawo potrafi być bardzo skomplikowane i bywa to wykorzystywane — nie tylko przez instytucje finansowe.

W ostatnim czasie eksperci ostrzegają przed nową metodą oszustwa: “na reklamacje”. Proceder jest o tyle niebezpieczny, że poszkodowani mogą w jego wyniku stracić nie tylko pieniądze, ale również mierzyć się z poważnymi konsekwencjami prawnymi. Co może grozić osobie, która padnie ofiarą oszustów?

Oszustwo “na reklamacje”. Kradzież “w trosce o naszych klientów”

Nowa metoda wyłudzania pieniędzy zyskuje na popularności i, niestety, jest przy tym wyjątkowo skuteczna. Nowy mechanizm kradzieży jest dodatkowo perfidny, ponieważ cały proces zdaje się działać na korzyść klienta banku. Na czym polega oszustwo “na reklamację”?

Już od jakiegoś czasu Polacy są zaskakiwani informacjami o niedozwolonych zapisach w ich umowach z bankiem. W przypadku faktycznego wystąpienia takich nieprawidłowości, klienci mają prawo ubiegać się o zwrot środków czy odszkodowanie, właśnie poprzez złożenie reklamacji. Problem (albo: jeden z problemów) polega na tym, że w sytuacji, gdy osoba, która poinformowała nas o takim zapisie i zaoferowała swoją pomoc, jest oszustem, pieniądze nigdy do nas nie wrócą. Zamiast tego cała kwota zostanie przelana na konto tzw. słupa, który zaraz potem zniknie, razem z naszymi pieniędzmi. My natomiast możemy niedługo później spodziewać się pozwu. Dlaczego?

atm-2923514_1280 (2).jpg
Fot. jarmoluk/Pixabay

W tym przypadku to Ty popełniasz przestępstwo. Eksperci biją na alarm

Wyłudzenie środków przez oszustów to niemały kłopot, z którym przynajmniej raz musiało się już zmierzyć wielu Polaków. W przypadku oszustwa “na reklamację”, przestępcy często zyskują również dostęp do naszego konta bankowego i danych osobowych, co wiąże się z dodatkowym zagrożeniem. Poważny problem stanowi również fakt, że luki prawne, na które powołujemy się w swojej reklamacji… często po prostu nie istnieją.

Ten rodzaj oszustwa wydaje się mniej ryzykowny dla oszustów, a jednocześnie może być bardzo skuteczny. Oszust zdobywa dane ofiary lub ona sama zgłasza fałszywą reklamację. W przypadku powodzenia procederu pieniądze w całości lub w części trafiają na konta oszustów lub podstawionych osób, tzw. słupów, a następnie znikają wypłacane w bankomatach, wymieniane na kryptowaluty lub przelewane na zagraniczne rachunki bankowe – wyjaśnia specjalista ds. bezpieczeństwa informacji, Paweł Dornfeld z Uniwersytetu WSB Merito, cytowany przez Radio Zet.

W takim przypadku klient banku może zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej. Na mocy art. 286 §1 Kodeksu karnego takie działanie rozumiane jest jako oszustwo, bowiem stanowi “celowe działanie, mające na celu wyłudzenie nienależnych środków pieniężnych od instytucji finansowej”, zgodnie z wyjaśnieniami radczyni prawnej Joanny Gortat-Goskiej z kancelarii SubiGo, na którą powołuje się serwis.

Niezależnie od tego, do kogo trafią pieniądze z nienależnego odszkodowania, odpowiedzialność spoczywa na osobie, która złożyła wniosek, nawet jeśli była nieświadoma oszustwa. Wówczas grozi nam nie tylko kara grzywny, ale również ograniczenia wolności, czy nawet pozbawienia wolności do 8 lat.

BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: