Mentzena zamurowało po pytaniu Biejat. "Przyznaję, że jestem zszokowany"

Poniedziałkowy wieczór dostarczył wiele emocji. Na debacie zorganizowanej przed wyborami prezydenckimi nie obyło się bez spięć pomiędzy kandydatami. Po pytaniu, które Magdalena Biejat skierowała w stronę Sławomira Mentzena, polityka aż zamurowało, co sam przyznał.
Debata w TVP pełna emocji
Ostatnia debata w TVP przed wyborami prezydenckimi przyniosła wiele emocji nie tylko widzom, ale przede wszystkim kandydatom walczącym o miano głowy państwa, którzy zjawili się w studiu przy ulicy Woronicza. Zanim 18 maja Polacy ruszą na wybory, to ostatnia oficjalna okazja, by przekonać się, co politycy mają do zaoferowania i jak zapatrują się na działania w Polsce, a także reprezentowanie jej poza granicami.
Przypomnijmy, że o miejsce w Pałacu Prezydenckim rywalizują między sobą:
Artur Bartoszewicz — kandydat bezpartyjny, nauczyciel akademicki;
Magdalena Biejat — wywodzi się z Koalicyjnego Klubu Parlamentarnego Lewicy, wicemarszałek Senatu XI kadencji;
Grzegorz Braun — europoseł, reprezentuje Konfederację Korony Polskiej;
Szymon Hołownia — marszałek Sejmu, przewodniczący partii Polska 2050 o charakterze centrowym;
Marek Jakubiak — przedsiębiorca, poseł, stoi na czele koła czele koła Wolni Republikanie;
Maciej Maciak — bezpartyjny, dziennikarz, działacz społeczny;
Sławomir Mentzen — kandydat Konfederacji, polityk, doradca podatkowy;
Karol Nawrocki — kandydat obywatelski, popierany przez Prawo i Sprawiedliwość, urzędnik państwowy, prezes Instytutu Pamięci Narodowej;
Joanna Senyszyn — ekonomistka, działaczka polityczna, nauczycielka akademicka, powiązana z SLD i PPS;
Krzysztof Stanowski — bezpartyjny, dziennikarz z Kanału Zero;
Rafał Trzaskowski — prezydent Warszawy, kandydat Platformy Obywatelskiej;
Marek Woch — prawnik, reprezentuje Bezpartyjnych Samorządowców — Łączy nas Polska
Adrian Zandberg — poseł na Sejm, kandydat Partii Razem.


Magdalena Biejat zszokowała Sławomira Mentzena
Gdy podczas debaty nadszedł czas na wzajemne zadawanie sobie pytań przez kandydatów obecnych w studiu, Magdalena Biejat skorzystała z okazji i zwróciła się w kierunku Sławomira Mentzena. Swoją wypowiedź kandydatka Lewicy zaczęła od tego, że jej konkurent w drodze o tytuł głowy państwa, ma nie mieć nic przeciwko “dawaniu dzieciom klapsów”.
Wielokrotnie pan mówił, że bicie dzieci jest ok. Przemoc przybiera też inne formy, to na przykład zaniedbanie albo niepłacenie alimentów. Mam do pana pytanie czy te formy przemocy wobec dzieci też pan popiera? Jakie jest stanowisko w sprawie właśnie alimentacji, alimentów i obowiązku ich płacenia przez rodziców? - zwróciła się w kierunku kandydata na prezydenta z Konfederacji.

Mentzena zamurowało na debacie
Przyznaję, że jestem zszokowany tym pytaniem. W życiu nie pomyślałbym nawet, że niepłacenie alimentów może mieć cokolwiek wspólnego z uczciwością, z rzetelnością, z czymkolwiek dobrym. Ludzie, którzy mają dzieci, a nie łożą pieniędzy na ich utrzymanie, nie płacą alimentów, powinni być pierwszej kolejności ścigani z całą mocą państwa polskiego. I niestety państwo 20 lat budowane przez POPiS tego nie robi - wyznał Sławomir Mentzen.
Na twarzy polityka rzeczywiście można było zobaczyć emocje zdziwienia i zszokowania. Jednak o ich wiarygodności można oczywiście dyskutować.
I przyznaję, że nie mam zielonego pojęcia, jak mogło przyjść do głowy, że w jakikolwiek sposób mogę popierać niepłacenie alimentów, czy też zostawianie swoich dzieci bez opieki. Jest to dla mnie absolutnie szokujące i nie wiem skąd mi to przyszło do głowy - dodał polityk ubiegający się o miano prezydenta Polski z ramienia Konfederacji.
Magdalena Biejat nie omieszkała skwitować słów, które padły z ust jej rywala w drodze o Pałac Prezydencki.
Szokujące jest dla mnie to, że Pan Sławomir Mentzen. Nie rozumie skąd mi przyszło do głowy, że nie stawia w centrum dobra dzieci, bo jak typowy przedstawiciel prawicy dużo mówi o dobru dzieci. Ale kiedy przychodzi do konkretów, to nie potrafi o nie zadbać. Wielokrotnie pan mówił o tym, że zwykłe klapsy nikomu jeszcze nie zaszkodziły, a kiedy, a kiedy trzeba stawiać w centrum dobro dziecka, to stawia pan w centrum przede wszystkim dobro, dobro z przemocy i siły silniejszego - padło w ramach kontry z ust Magdaleny Biejat.


































